Za ofiary wypadku we Francji

KAI

publikacja 24.07.2007 06:04

Biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Marian Duś przewodniczył 23 lipca w stołecznym kościele akademickim św. Anny Mszy św. w intencji ofiar wczorajszego wypadku autokarowego we Francji i za ich rodziny.

W tej samej intencji zostanie także odprawiona Msza św. w katedrze polowej Wojska Polskiego z udziałem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego z małżonką. Biskupowi w koncelebrze towarzyszył rektor kościoła św. Anny ks. Bogdan Bartołd. Przed Mszą św. odmówiono Koronkę do Miłosierdzia Bożego. "Stajemy z poruszonym sercem przed Chrystusowym ołtarzem i chcemy polecić Panu Bogu tych, którzy zginęli oraz ich rodziny. Potrzebują one siły, by przetrwać najbliższe dni" - powiedział główny celebrans. W kazaniu do zgromadzonych ks. Piotr Pawlukiewicz nawiązał do wczorajszej tragedii autokaru z polskimi pielgrzymami wracającymi z sanktuarium maryjnego w La Salette. "Wszyscy widzieli straszny widok ludzkich ciał. Pielgrzymi leżeli w przepaści niczym źdźbła ścięte podczas zbiorów" - mówił kaznodzieja. Jednocześnie wyjaśnił, że "choć jest to wielka tragedia, to jako chrześcijanie musimy wchodzić w perspektywę zmartwychwstania". "Przychodzi taki czas, gdy nawet najpiękniejsze kwiaty upadają na ziemię i gniją. Jesteśmy wtedy spokojni, bo zawsze przychodzi wiosna i wszystko się odradza. Ta nadzieja w odniesieniu do życia dotyczy także chrześcijan. Wiemy, że wszystko zostanie odrodzone mocą zmartwychwstania" - powiedział ks. Pawlukiewicz. Podkreślił, że "nadzieja zmartwychwstania jest dla chrześcijan sensem życia". "To nie pierwsza i nie ostatnia taka katastrofa, ale za każdym razem rodzi się pytanie: dlaczego? - mówił kapłan. Jego zdaniem, "niektórzy ludzie próbują wyjaśniać, że to kara Boża, ale być może to wydarzenie jest skierowane do nas, abyśmy wyciągnęli z niego wnioski". "Chrystus powiedziałby raczej, że zginęli ci, którzy w ten weekend popełnili grzech ciężki, a nie polscy pielgrzymi, którzy umarli w autobusie" - tłumaczył kaznodzieja. Na zakończenie dodał, że "wczorajsze wydarzenia stanowią dla Polaków czas próby". "Jeśli nie pogłębi się nasze postrzeganie życia, to uczynimy śmierć pielgrzymów bezsensowną" - podsumował ks. Pawlukiewicz.