Ambasador żąda reakcji

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 30.07.2007 21:33

Ambasador Izraela w Polsce Dawid Pelag zażądał od resortu sprawiedliwości reakcji na antysemickie wypowiedzi o. Rydzyka podczas wykładów dla studentów, których nagrania ujawnił tygodnik Wprost - donosi Gazeta Wyborcza.

W wywiadzie dla agencji Associated Press ambasador powiedział, że nagrane na taśmę i opublikowane przez tygodnik Wprost wypowiedzi ojca Rydzyka oznaczają cofnięcie się w postępie, jaki Polska uczyniła na drodze pojednania żydowsko-katolickiego i w walce z antysemityzmem od upadku komunizmu. "Sądzę, że to najbardziej antysemicka wypowiedź tu w Polsce od 1968 roku. Mamy nadzieję, że rząd z jednej strony, a Kościół katolicki z drugiej złożą oświadczenie potępiające tę antysemicką wypowiedź" - zaznaczył Peleg. Poinformował, że złożył prośbę w kancelarii premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz w MSZ i Ministerstwie Sprawiedliwości o podjęcie działań w tej sprawie. W Ministerstwie Sprawiedliwości zapewniono go, że po zakończeniu dochodzenia w sprawie autentyczności taśm ukaże się oświadczenie. GW zapytała o stan prac nad "taśmami" Mariusza Rosińskiego, szefa Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum - Zachód: Karol Dolecki: Dlaczego to wszystko trwa tak długo? Mariusz Rosiński, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum - Zachód: Nie ma tu żadnej zwłoki. - "Wprost" ujawnił sprawę 8 lipca. Fragmenty nagrań pojawiły się w internecie następnego dnia. Mija prawie miesiąc, a wy jeszcze nie macie taśm. Dlaczego nie wystąpiliście o nie od razu? - Prowadzimy czynności sprawdzające. W ich toku najpierw pracuje się na tym materiale, który się ma. A jeżeli pojawia się potrzeba uzupełnienia go, to występuje się o pozostałe materiały. To wszystko, co mam do powiedzenia. - Rozpatrujecie także wątek antysemicki? - Postępowanie sprawdzające obejmuje wszystkie wątki, które pojawią się w jego toku. - Ambasador Izraela chce, aby resort sprawiedliwości się do nich odniósł... - Dopóki nie będziemy mieli pełnej wypowiedzi, to nie mogę nic wiążącego panu odpowiedzieć. - Można odnieść wrażenie, że nie spieszycie się z tą sprawą. - To pana ocena. - Bo to sprawa wagi państwowej. Raz, że chodzi o znieważenie prezydenta RP, a dwa - antysemickie wypowiedzi osoby duchownej, na które zareagowała ambasada Izraela. Tymczasem wy macie stwierdzić, czy popełnione zostało przestępstwo. - Skoro nie mamy pełnej treści wypowiedzi, to co ja mam panu powiedzieć? Dopiero po pełnej analizie nagrań będziemy mogli podejmować dalsze decyzje. - Zaczniecie od badania autentyczności taśm? Na opinię fonoskopijną trzeba w Polsce długo czekać. - Nie będę panu ujawniał, co będziemy robić. Mówię tylko, na jakim w tej chwili etapie jest sprawa. Poza tym, myli pan dwie kwestie: prawdziwości nagrań z ich treścią. W tej chwili musimy odnieść się do tego, co zostało powiedziane. I to na razie jest przedmiotem postępowania sprawdzającego. - Czyli dopiero, gdy stwierdzicie, że doszło do przestępstwa, będziecie ustalać, kto jest nagrany? Czy to o. Rydzyk. - Tak jak panu powiedziałem. - Możecie jakoś przyspieszyć tę sprawę? - Prowadzimy czynności tak, jak na to pozwala materiał dowodowy, który wpływa do oceny. - Czy resort konsultował się z wami w tej sprawie? - Prowadzimy ją we własnym zakresie. - Nie ponaglał was, skoro czeka na stwierdzenie autentyczności nagrań? - Pan mówi o polityce. A ja panu mówię o postępowaniu. Trzeba te dwie rzeczy od siebie oddzielić. - Czyli rozumiem, że nie byliście ponaglani. A może zalecano wam, aby nie spieszyć się z tą sprawą? - Nie bardzo wiem, o co pan pyta. - Może chodzi o wyciszenie niewygodnego problemu z o. Rydzykiem? - Prowadzimy postępowanie sprawdzające i to wszystko, co mam do powiedzenia.