Pakistan: Nasilają się groźby

KAI/J

publikacja 14.08.2007 10:33

Coraz częstsze pogróżki pod adresem miejscowych chrześcijan wysuwają ekstremiści muzułmańscy w Pakistanie.

Kilka rodzin chrześcijańskich w różnych częściach Peszawaru - stolicy Północno-Zachodniej Prowincji Granicznej - otrzymało ostatnio listy żądające od nich przejścia na islam. Zagrożono, że jeśli tego nie uczynią, zostaną przeprowadzone ataki samobójcze na ich domostwa. Obecnie tamtejsza wspólnota chrześcijańska żyje w atmosferze "wielkiego strachu i niepewności" - oświadczył Pervez Masih, poseł do Zgromadzenia Narodowego, zajmujący się tam sprawami mniejszości religijnych i narodowych. Listy takie, zatytułowane "Śmierć stuka do drzwi", pisane ręcznie, trafiły do wielu rodzin. Zawierają one hasła przeciw Stanom Zjednoczonym i "niewiernym" oraz nawoływania do dżihadu - świętej wojny prowadzonej w imię islamu. 10 sierpnia deputowany odczytał w parlamencie treść jednego z takich przesłań: "Wszystkich was wzywamy do porzucenia chrześcijaństwa i zostania muzułmanami, aby zapewnić sobie miejsce w raju. W przeciwnym razie wasza kolonia będzie wkrótce zniszczona a wy będziecie odpowiedzialni za stratę życia i własności, która nastąpi w ślad za tym. Uważajcie gdyż nie jest to zwykła groźba. Nasi kamikadze zabiją was. Uważajcie to za ultimatum". Według Masiha, rząd poważnie rozważa zaistniałą sytuację, która zrodziła poczucie zagrożenia wśród wszystkich chrześcijan w Peszawarze. Pogróżki trafiały do różnych części miasta, zwłaszcza do rejonu Kohati, w którym znajdują się niektóre najstarsze miejsca kultu chrześcijańskiego. 10 bm. przywódcy miejscowych wspólnot spotkali się w tej sprawie z szefem lokalnej policji Madżidem Marwatem, który zapewnił ich, że zwiększy środki bezpieczeństwa i kontroli w najbardziej narażonych obiektach. Nie są to pierwsze tego rodzaju zagrożenia chrześcijan w Pakstanie. 12 czerwca 10 przywódców politycznych i religijnych w miejscowości Szantinagar w południowym Pendżabie (północna część kraju) otrzymało listy w języku urdu, wzywające ich do odstąpienia od chrześcijaństwa i przyjęcia islamu, a gdyby nie chcieli tego zrobić - do opuszczenia tego obszaru. Te same groźby wypisano na murze w pobliżu jednego z kościołów na początku maja w mieście Czarsadda w Północno-Zachodniej Prowincji Granicznej.