Już ponad dwa tysiące Polaków zapisanych do Sydney

Nasz Dziennik/a.

publikacja 27.08.2007 06:07

Stan przygotowań do kolejnych Światowych Dni Młodzieży, które tym razem odbędą się w Sydney, w rozmowie z Naszym Dziennikiem przedstawił ks. Grzegorz Suchodolski, dyrektor Krajowego Biura Światowych Dni Młodzieży.

- Już niecały rok dzieli nas od kolejnych Światowych Dni Młodzieży, które tym razem odbędą się w Sydney. Jak wyglądają przygotowania do nich od polskiej strony? - Światowe Dni Młodzieży w Australii odbędą się rzeczywiście już za niecały rok. Do tego wydarzenia pozostało zaledwie trzysta dwadzieścia pięć dni... Centralne spotkania z udziałem Ojca Świętego odbędą się od 14 do 20 lipca 2008 roku. Przygotowania już od dawna idą pełną parą... Przede wszystkim zostały nawiązane oficjalne kontakty ze stroną australijską. Razem z ks. bp. Henrykiem Tomasikiem, który jest krajowym duszpasterzem młodzieży, oraz Tomkiem Stephanem, delegatem polskiej młodzieży, byliśmy w Australii z oficjalną wizytą roboczą. Odbyliśmy tam m.in. rozmowy w komitecie organizacyjnym w Sydney, nawiedziliśmy siedem diecezji, które otwierają się na przyjęcie polskich grup, a także nawiązaliśmy bardzo dobre kontakty i relacje z tamtejszą Polską Misją Katolicką. Przez kilka dni mieszkaliśmy u głównego gospodarza przyszłorocznego spotkania ks. kard. George'a Pella, arcybiskupa Sydney. Pomocą nie do przecenienia okazali się polscy księża pracujący w tamtejszym środowisku, szczególnie ks. Wiesław Słowik SJ, rektor PMK w Australii, Księża Chrystusowcy z księdzem prowincjałem Tadeuszem Przybylakiem na czele oraz Księża Zmartwychwstańcy i Ojcowie Paulini. Mamy nadzieję, że te kontakty i spotkania zaowocują dla dobra naszej polskiej młodzieży ożywieniem wiary i entuzjazmu w tamtejszych parafiach. Gros prac związanych z przygotowaniem Sydney to jednak to wszystko, co dzieje się tu, na miejscu, w Polsce. Jako biuro krajowe współpracujemy przede wszystkim z 41 koordynatorami diecezjalnymi. Księża biskupi powołali bowiem we wszystkich polskich diecezjach koordynatorów przygotowań do Światowych Dni Młodzieży. Jest to mocna ekipa kapłanów zatroskanych o to, aby jak najlepiej zaprezentować Polskę na spotkaniu w Australii. W tym gronie odbyło się już kilka spotkań. Kolejne, najbliższe zaplanowano na 20 września w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. Koordynatorzy rejestrują grupy, przyjmują uczestników oraz przygotowują ich od strony duchowej. Nawiązaliśmy także współpracę z Ambasadą Australii w Polsce i z biurami podróży. Jest w trakcie opracowywania plan wizowania naszych uczestników i zasady przeprowadzenia tego procesu. Trwa poszukiwanie jak najbardziej dogodnych i tanich połączeń lotniczych między Polską a Australią. Część grup decyduje się na wykupienie wycieczek turystycznych. Tak więc niecały rok przed Światowymi Dniami Młodzieży w Sydney szmat pracy został wykonany, choć spraw, które jeszcze czekają w kolejce, jest bardzo wiele. Wszystko po to, aby jak najlepiej przygotować polskie grupy do tego wyjazdu.

- Ilu Polaków z kraju zamierza się udać do dalekiej przecież Australii? - Wydaje się, że w Światowych Dniach Młodzieży w Sydney weźmie udział rzeczywiście dosyć duża liczba Polaków. Początkowo myśleliśmy, że będzie to 500, może 1000 osób, natomiast na chwilę obecną mamy już zapisanych ponad 2 tys. młodych Polaków. Oczywiście część z tych osób zgłasza się przez różne ruchy i wspólnoty działające w Kościele, ale również dość liczne są już grupy tworzone przy poszczególnych koordynatorach diecezjalnych. Stąd myślę, że ta liczba może jeszcze się zwiększyć. Modlimy się tylko, aby nie zabrakło nam miejsc w samolotach. - Czy jak zawsze do Sydney wyruszą również wolontariusze z Polski? - Tak, z pewnością. Zainteresowanie posługą w wolontariacie jest zawsze bardzo duże. Wielu młodych chce służyć ochotnym sercem tak wielkiej sprawie, jaką są Światowe Dni Młodzieży. Trzeba jednak pamiętać, że tym razem nasze polskie biuro nie prowadzi odrębnej kwalifikacji do wolontariatu. Wszyscy chętni mogą i powinni zgłaszać się bezpośrednio przez australijską stronę Światowych Dni Młodzieży w Sydney: www.wyd2008.org. Jest tam specjalny formularz, za pośrednictwem którego można wyrazić chęć uczestnictwa w tym wydarzeniu jako wolontariusz. Trzeba mieć ukończone 18 lat i oczywiście samemu zapewnić sobie transport. W Światowych Dniach Młodzieży w Sydney ma posługiwać 8 tys. wolontariuszy zarówno z Australii, jak i z innych krajów świata. Zachęcamy chętnych młodych Polaków, aby również w taki sposób chcieli włączyć się w to wydarzenie. - Zawsze Światowe Dni Młodzieży poprzedzane były programem duchowego przygotowania młodych. Czy obecnie również taki program jest realizowany? - Przygotowanie duchowe do spotkania w Sydney trwa od kilku miesięcy. Przez diecezjalnych duszpasterzy młodzieży został opracowany specjalny program, nazwany w skrócie "10 etapów". Nosi on tytuł "Wyzwolić prawdę, miłość, moc świadectwa". W programie tym, w myśl wskazań Ojca Świętego, rozważana jest przede wszystkim rola i misja Ducha Świętego w życiu młodego chrześcijanina. W roku 2006 była to myśl o Duchu prawdy, w roku 2007 o Duchu miłości, a w 2008 o Duchu mocy i świadectwa. Materiały przygotowania duchowego zamieszczone zostały w biuletynie "Święto Młodych trwa bez końca" wydawanym przez Krajowe Biuro ŚDM. Dostępne są również na stronie internetowej: www.sydney2008.pl.

- XXIII Światowe Dni Młodzieży przebiegać będą pod hasłem: "Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i staniecie się Moimi świadkami" (Dz 1, 8). Mamy już orędzie papieskie rozwijające ten temat. Na jakie główne wątki zwróciłby Ksiądz uwagę w tym dokumencie? - Główne przesłanie papieskiego orędzia na spotkanie w Sydney jest chyba takie: nie ma pełni chrześcijaństwa bez Ducha Świętego. Duch Święty jest duszą Kościoła, Mistrzem wnętrz, Źródłem wspólnoty. Tak określa misję Ducha Świętego Benedykt XVI w swym tegorocznym przesłaniu do młodych. Jest to piękny i bogaty treściowo tekst. Orędzie składa się z ośmiu punktów. Obok wątków osobistych, nawiązujących do przeżyć z poprzedniego spotkania w Kolonii, Papież ukazuje biblijne i teologiczne prawdy dotyczące osoby Ducha Świętego, by następnie zachęcić młodych do zgłębienia prawdy o sakramentach chrześcijańskiej inicjacji, w których Duch Święty udziela się człowiekowi w sposób szczególny. Ojciec Święty wskazuje również na skutki otwarcia się na dary Ducha Świętego, dzięki którym młody człowiek staje się zdolny do osobistej świętości i do misyjnego zaangażowania. Stąd też bardzo istotny punkt tego orędzia zatytułowany "Konieczność i pilność misji". Młody człowiek, który przyjmie dary Ducha Świętego, staje się apostołem przede wszystkim w swoim środowisku, wśród rówieśników. "Niech każdy z was ma odwagę obiecać Duchowi Świętemu, że przyprowadzi jednego młodego do Jezusa Chrystusa - w sposób, jaki uzna za najlepszy" - zachęca młodych Benedykt XVI. - Ojciec Święty w orędziu zwraca też uwagę na rolę, jaką może odegrać spotkanie w Sydney dla Kościoła w Australii i tamtejszych młodych. "Dla młodzieży kraju, który będzie nas gościć, stanie się to wyjątkową sposobnością, by zsekularyzowanemu w wielu kierunkach społeczeństwu obwieścić piękno i radość Ewangelii. Australia, jak cała Oceania, potrzebuje odkrycia swoich chrześcijańskich korzeni". Ten aspekt misyjny, ewangelizacyjny ŚDM wydaje się również bardzo istotny? - Rzeczywiście, ten wymiar ewangelizacyjny Światowych Dni Młodzieży jest zawsze darem dla Kościoła lokalnego, który organizuje spotkanie. Tak było ostatnio w Niemczech, wcześniej w Kanadzie, Włoszech i Francji. Podobnego ożywienia wiary oczekuje Kościół żyjący w Australii i w Oceanii. Musimy pamiętać, że Australia to kraj wielokulturowy i wieloetniczny z jednej strony, a bardzo nowoczesny z drugiej, ze wszystkimi tego rodzaju konsekwencjami. Katolicy stanowią zaledwie 26 proc. wszystkich mieszkańców. Dlatego ŚDM będą doskonałą platformą do głoszenia Chrystusa wszystkim mieszkańcom oraz do ożywienia wiary chrześcijan i katolików tworzących tamtejszy Kościół. Wielkim problemem jest w Australii na przykład brak powołań. Australia czeka więc na młodych z nadzieją. I bardzo na owoce tego spotkania liczą australijscy biskupi.

- Jedną ze stacji na drodze do Światowych Dni Młodzieży w Australii stanowić będzie bliskie już spotkanie Ojca Świętego z młodymi w Loreto. Jak ono wpisuje się w program przygotowań do spotkania w Sydney? - Spotkanie młodzieży z Ojcem Świętym Benedyktem XVI w Loreto, które odbędzie się w dniach 1-2 września br., zorganizowane zostało przez Konferencję Episkopatu Włoch. Nosi ono nazwę Agora dei giovani italiani i jest z reguły przeznaczone dla młodzieży włoskiej. Zostali jednak na nie zaproszeni także przedstawiciele kilkudziesięciu krajów Europy, aby wspólnie przygotowywać się do ŚDM w Sydney. Wśród uczestników będzie ponad 5 tysięcy Polaków, w tym oficjalna 100-osobowa delegacja Kościoła z Polski: 50 młodych z archidiecezji krakowskiej i taka sama liczba z diecezji siedleckiej. Forma spotkania we Włoszech przypomina w swej strukturze Światowe Dni Młodzieży. Najpierw wszystkie grupy przebywać będą w różnych diecezjach włoskich, by później na zakończenie spotkać się w jednym miejscu, właśnie w Loreto. - Krajowe Biuro ŚDM przeniosło się w tym miesiącu z Siedlec do Warszawy. Czym podyktowana była ta zmiana? Czy to, że nowa siedziba znalazła swe nowe miejsce w budynku Konferencji Episkopatu Polski, oznacza zwiększenie zainteresowania duszpasterstwem młodzieży ze strony pasterzy Kościoła? - Rzeczywiście, od początku sierpnia nasza siedziba znajduje się już nie w Siedlcach, ale w Warszawie. Na zmianę miejsca wpłynęły różne czynniki. Jednym z nich jest fakt, że nie jestem już duszpasterzem akademickim w Siedlcach, lecz proboszczem parafii Kopcie w dekanacie grębkowskim, która leży zaledwie 70 km od Warszawy. Chcieliśmy także, aby nowa lokalizacja ułatwiła wielu koordynatorom i opiekunom grup bezpośredni kontakt z nami, zwłaszcza że będzie on dość częsty w czasie procesu wizowania uczestników. Zresztą, nawet i w przeszłości, większość spotkań krajowych była organizowana właśnie w Warszawie. Chcielibyśmy, aby to miejsce jak najlepiej służyło polskiej młodzieży i jej duszpasterzom. Już dzisiaj z krótkiego funkcjonowania w stolicy, w gmachu Konferencji Episkopatu, widać, że miejsce to okazało się trafne. Oby okazało się faktycznie zielonym światłem dla duszpasterstwa młodych w naszej Ojczyźnie i oby zostało wykorzystane przez duszpasterzy i samą młodzież. Ważniejsze przecież od miejsca są dobre idee i programy, a od tych w pełni zaangażowani i oddani posłudze ludzie. rozmawiał Sławomir Jagodziński