publikacja 27.08.2007 06:55
Nikogo dotąd nie obchodziło, ilu uczniów nie chodzi na religię i dlaczego nie ma lekcji etyki w szkołach. Ani w ministerstwie, ani w kuratorium nie gromadzono na ten temat wiedzy - od 15 lat. Stopnie z religii i etyki, które od września wliczane będą do średniej ocen, ten święty spokój władz oświatowych zburzyły - pisze Dziennik Zachodni.
Szkoły nie są gotowe, by we wrześniu zorganizować dodatkowe lekcje - twierdzi DZ. Nikogo dotąd nie obchodziło, ilu uczniów nie chodzi na religię i dlaczego nie ma lekcji etyki w szkołach. Ani w ministerstwie, ani w kuratorium nie gromadzono na ten temat wiedzy – od 15 lat. Stopnie z religii i etyki, które od września wliczane będą do średniej ocen, ten święty spokój władz oświatowych zburzyły. Czy uczniowie będą mieli równe szanse i swobodny wybór przedmiotu, skoro religia jest we wszystkich szkołach, a etyka tylko w nielicznych? – Już w czasie wakacji rodzice telefonowali z pytaniem, czy teraz będą lekcje etyki – mówi Aleksandra Pękala, dyrektor III LO im. Żeromskiego w Bielsku-Białej. W poprzednim roku szkolnym 62 uczniów nie uczestniczyło tu w zajęciach z religii. – Nie wykazali też zainteresowania etyką – dodaje dyrektor Pękala. – Teraz to się może zmienić. Już rozglądam się za nauczycielem. Problem w tym, że nie bardzo wiadomo, kto ma uczyć etyki, jakich treści i czy znajdą się pieniądze na nowe etaty dla nauczycieli. – Nie zaplanowaliśmy takich wydatków – oświadcza Zofia Jonkisz ze Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej. Zgodnie z prawem, publiczne szkoły mają obowiązek organizować naukę religii i etyki dla uczniów, których rodzice lub pełnoletni uczniowie „wyrażą takie życzenie”. Co do etyki na ogół życzeń nie zgłaszali, a szkoły najczęściej z inicjatywą nie wychodziły, bo skoro nie ma obowiązku, to najprościej i najtaniej na czas religii wysłać dzieci do świetlicy. – Gdyby nasi uczniowie zażądali etyki, zajęcia odbywałyby się albo o 7.00, albo o 17.00, tak mieliśmy napięty program – mówi Anna Kubas, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Gliwicach. Na religię nie chodziło ponad 40 uczniów. Pora na etykę była dostatecznie odstraszająca. Nauka religii nie jest obowiązkowa - przypomina Dziennik Zachodni. Uczniowie mogą wybrać między uczęszczaniem na religię lub etykę, mogą też zrezygnować z tych zajęć. Teraz o ocenę z religii czy etyki, wliczaną do średniej na świadectwie powalczą przede wszystkim gimnazjaliści. Przy rekrutacji do szkoły ponadgimnazjalnej za świadectwo z paskiem dostają 8 punktów. Wysokie stopnie z katechezy to norma, choć są też wyjątki. W Gimnazjum nr 3 w Czeladzi trzecioklasiści zdobyli tylko 4,1. W III LO im. Żeromskiego w Bielsku-Białej średnia ocen z religii wyniosła aż 4,94, a w katowickim II LO im. Konopnickiej - 4,65. Zajęć z etyki nie było tu wcale. W III LO im. Mickiewicza w Katowicach średnia była jeszcze wyższa, i tu na etykę uczęszczało 22 uczniów (5 proc.). Licealistom średnia ocen ze świadectwa przy rekrutacji na studia jest w zasadzie nieprzydatna. Rozporządzenie ministra edukacji narodowej Romana Giertycha z 13 lipca br. o wliczeniu oceny z religii do średniej ocen na świadectwie może ich zmusić do kombinowania, co się bardziej opłaca - religia czy etyka. Może równie dobrze zniechęcić do obu nieobowiązkowych przedmiotów.
Kilka lat temu mieliśmy bardzo wymagającego księdza i połowa uczniów przeniosła się na etykę - mówi Marek Piętka, wicedyrektor I LO im. Słowackiego w Chorzowie. Teraz średnia z religii w przykładowej klasie drugiej wyniosła 4,74 (były tylko dwie trójki). Na lekcje etyki chodziło 16 osób. - Moim uczniom stawiam tak samo wysokie wymagania, jak nauczyciele innych przedmiotów. Nie ma taryfy ulgowej. Ze sprawdzianów z religii zdarzają się jedynki - twierdzi ks. Tomasz Żołna, katecheta X LO w Katowicach. - Nie obawiam się jednak, że teraz uczniowie wybiorą lekcje etyki, bo może łatwiej im będzie uzyskać lepszy stopień, a ja za dużo wymagam. Powodzenie każdej lekcji zależy od nauczyciela, jego osobowości. On jest początkiem dobra i zła. W katowickim VIII LO im. Curie-Skłodowskiej znikomy procent uczniów nie wybrał religii, a jednak zajęcia z etyki też były tutaj dostępne. - Niektórzy uczniowie uczęszczali i na religię, i na etykę - mówi wicedyrektor szkoły Anna Dziedzic. - Na świadectwie był ślad tej ich obecności na zajęciach dodatkowych i nadobowiązkowych. W żadnej z pięciu szkół ponadgimnazjalnych podległych starostwu gliwickiemu nie było dotąd etyki. - Jeżeli we wrześniu okaże się, że zainteresowanie lekcjami dodatkowymi jest większe, będziemy musieli temu zaradzić, znaleźć środki na opłacenie nauczycieli - zapewnia Romana Gozdek, rzecznik Starostwa Powiatowego w Gliwicach. Od września w Katowicach lekcje etyki rozpocznie 277 uczniów szkół ponadgimnazjalnych. - Nie będzie problemu z opłaceniem dodatkowych lekcji, jeżeli tylko wystąpią takie potrzeby - zapewnia także Bogdan Szaflarski, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji w katowickiego magistratu. Gorsza sytuacja jest w technikach. Co trzeci uczeń Zespołu Szkół Budowlanych w Dąbrowie Górniczej nie chodził pod koniec ub. roku na religię, choć wcześniej zgłosił taki zamiar. Etyki nie było. - Od września wprowadzamy etykę i uczeń będzie musiał wybrać dodatkowy przedmiot - zapowiada dyr. Lidia Makuła. Nie bardzo jednak było wiadomo, jak zmusić ucznia do pilności, skoro i religia i etyka to przedmioty nieobowiązkowe. Poważne traktowanie religii na lekcjach zacznie się wtedy, kiedy pojawi się przedmiot na maturze. Kiedy to nastąpi? MEN w tej sprawie milczy. Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiedział, że złoży do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją rozporządzenia wliczającego ocenę z religii do średniej na świadectwie. Spokoju w tej sprawie długo nie będzie. Ważne jest jednak to, że władze oświatowe będą musiały przyjrzeć się teraz problemowi. Być może rodzice zajrzą do zeszytów z religii lub etyki i sprawdzą, o czym ich pociechy zajmują się na tych lekcjach.