Anioł Pański: Prawdziwa religia to miłowanie nieprzyjaciół

KAI

publikacja 17.09.2007 06:49

- Prawdziwa religia polega na naśladowaniu Ojca Niebieskiego w miłowaniu wszystkich ludzi, nawet dalekich i nieprzyjaciół - powiedział dziś Benedykt XVI podczas rozważania przed modlitwą "Anioł Pański" w Castel Gandolfo.

W trakcje spotkania Papież wspomniał o trwającej w Licheniu beatyfikacji założyciela księży marianów o. Stanisława Papczyńskiego. Publikujemy cały tekst papieskich rozważań: Drodzy bracia i siostry! Liturgia daje nam dziś znów do rozważenia piętnasty rozdział ewangelii według św. Łukasza, jedną z najwznioślejszych i najbardziej wzruszających kart całego Pisma Świętego. Miło jest pomyśleć, że na całym świecie, gdziekolwiek zbiera się wspólnota chrześcijańska, aby sprawować niedzielną Eucharystię, rozbrzmiewa w tym dniu ta Dobra Nowina prawdy i zbawienia: Bóg jest miłosierną miłością. Ewangelista Łukasz zebrał w tym rozdziale trzy przypowieści na temat Bożego miłosierdzia: dwie krótsze, które dzieli z Mateuszem i Markiem, opowiadają o zagubionej owcy i zgubionej monecie; trzecia, długa, rozbudowana i znajdująca się tylko u niego, to słynna przypowieść o miłosiernym Ojcu, zwana zazwyczaj o "synu marnotrawnym". Na tej karcie ewangelii zdaje się niemal słyszeć głos Jezusa, który ukazuje nam oblicze Ojca swojego i naszego Ojca. W gruncie rzeczy On po to przyszedł na świat: ażeby mówić nam o Ojcu; abyśmy poznali Go my, zagubione dzieci, i aby wzbudzić w naszych sercach radość z przynależności do Niego, nadzieję na uzyskanie przebaczenia i odzyskanie naszej godności, pragnienie zamieszkania na zawsze w Jego domu, który jest również naszym domem. Trzy przypowieści o miłosierdziu, Jezus opowiedział dlatego, że faryzeusze i uczeni w Piśmie źle o Nim mówili, widząc, że pozwala, aby zbliżali się do Niego grzesznicy, a nawet jadał z nimi (por. Łk 15 ,1-3). Wówczas w typowym dla siebie języku wyjaśnił, iż Bóg nie chce, aby zginął choćby jeden z Jego synów, a dusza Jego [Jezusa] przepełnia się radością, kiedy nawraca się grzesznik. Prawdziwa religia polega zatem na wejście w harmonię z tym Sercem "bogatym w miłosierdzie", które prosi nas, abyśmy miłowali wszystkich, nawet dalekich i nieprzyjaciół, naśladując Ojca niebieskiego, który szanuje wolność każdego i przyciąga do siebie wszystkich niezwyciężoną mocą swej wierności. Oto droga, którą Jezus wskazuje tym, którzy chcą być Jego uczniami: "Nie sądźcie... nie potępiajcie... odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane... Bądźcie miłosierni, jak Ojciec was jest miłosierny" (Łk 6, 36-38). W słowach tych znajdujemy bardzo konkretne wskazania dla naszego codziennego postępowania jako wierzących.

W naszych czasach ludzkość potrzebuje, by miłosierdzie Boga głoszone było i świadczone z wigorem. Tę pasterską potrzebę w sposób profetyczny wyczuwał umiłowany Jan Paweł II, który był wielkim apostołem Bożego Miłosierdzia. Miłosiernemu Ojcu poświęcił swoją drugą encyklikę i przez cały swój pontyfikat był misjonarzem miłości Boga do wszystkich narodów. Po tragicznych wydarzeniach z 11 września 2001, które zaciemniły świt trzeciego tysiąclecia, wezwał on chrześcijan i ludzi dobrej woli do uwierzenia, że Miłosierdzie Boże silniejsze jest od wszelkiego zła i że tylko w Krzyżu Chrystusa znajduje się zbawienie świata. Niechaj Maryja Panna, Matka Miłosierdzia, którą wczoraj kontemplowaliśmy jako Bolesną u stóp Krzyża, wyjedna nam dar stałej ufności w miłość Boga oraz pomoże nam być miłosiernymi jak Ojciec nasz, który jest w niebie. Następnie po modlitwie "Anioł Pański", Papież powiedział: Dziś przed południem w Polsce, w sanktuarium w Licheniu, kardynał Tarcisio Bertone, mój sekretarz stanu, w moim imieniu ogłosił błogosławionym ojca Stanisława Papczyńskiego, założyciela zgromadzenia księży marianów. Kieruję serdeczne pozdrowienie do wiernych, zgromadzonych z tej szczęśliwej okazji i do licznych czcicieli nowego błogosławionego, którzy czczą w nim kapłana wzorowego w przepowiadaniu, w formacji świeckich, ojca ubogich i apostoła modlitwy za dusze zmarłych. Również dzisiaj, w Bordeaux, kardynał José Saraiva Martins, prefekt Kongregacji spraw kanonizacyjnych, w moim imieniu ogłosił błogosławioną siostrę Marię Celinę od Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, mniszki drugiego zakonu św. Franciszka. Jej życie naznaczone krzyżem chciało być znakiem miłości do Chrystusa, jak sama powiadała: "Pragnę być różą miłości". Pragnę wspomnieć też ojca Bazylego Antoniego Marię Moreau, założyciela zgromadzenia Krzyża Świętego, beatyfikowanego wczoraj w Le Mans przez kardynała prefekta Kongregacji spraw kanonizacyjnych. Wstawiennictwu tych nowych błogosławionych zawierzam w szczególny sposób ich duchowych synów, aby gorliwie brali przykład z ich świetlanego świadectwa proroków Boga, Pana wszelkiego życia. Przypada dziś 20. rocznica przyjęcia Protokołu z Montrealu w sprawie substancji, które zubażają warstwę ozonu, powodując poważne szkody dla istoty ludzkiej i dla ekosystemu. W ostatnich dwudziestu latach, dzięki wzorowej współpracy w społeczności międzynarodowej między polityką, nauką i gospodarką, osiągnięto istotne rezultaty, mające pozytywne następstwa dla obecnych i przyszłych pokoleń. Życzę, aby ze strony wszystkich nasiliła się współpraca w celu krzewienia dobra wspólnego, rozwoju i ochrony stworzenia, umacniając sojusz między człowiekiem i środowiskiem, które musi być zwierciadłem stwórczej miłości Boga, z której pochodzimy i ku której podążamy. Pozdrawiając wiernych, Papież powiedział po polsku: Pozdrawiam Polaków. Dziś w Licheniu dokonuje się beatyfikacja założyciela księży marianów o. Stanisława Papczyńskiego. Był on gorącym czcicielem Niepokalanej Matki Boga, wielkim kaznodzieją i ojcem ubogich. Jednocząc się w modlitwie z uczestnikami uroczystości, Jego opiece zawierzam wszystkich, a zwłaszcza chorych i osoby w podeszłym wieku. Niech wam Bóg błogosławi.