„Biorąc pod uwagę fakt, że wychowanie obywatelskie jest obowiązkowe dla wszystkich oraz jego treść, cele i kryteria ewaluacji, trzeba powiedzieć, że przedmiot ten jest otwarcie sprzeczny z podstawowym prawem rodziców do decydowania o tym, jaki charakter wychowania moralnego i religijnego mają otrzymać ich dzieci” – stwierdził kard. Rouco Varela. „Kim jest człowiek, jakie są implikacje bycia osobą, jaka jest podstawa kryteriów i norm, które kierują życiem osobistym i społecznym oraz jaki jest cel ostateczny człowieka, to kwestie, które powinny zostać wyjaśnione, zilustrowane i rozwiązane w sposób pedagogiczny w teorii i w praktyce, zgodnie z wolą rodziców, a nigdy poprzez formuły narzucone i zdecydowane jednostronnie przez autorytet państwa” – powiedział kardynał. Ten nowy przedmiot szkolny, pod pretekstem przekazywania wiedzy o istocie człowieka i zasadach etycznych, które kierują jego działaniem, prowadzi do nieuchronnej dewaluacji, kulturalnej i pedagogicznej, lekcji religii i moralności katolickiej, której pośrednio neguje się zdolność do formowania osoby nie tylko na polu etyki społecznej, ale co gorsza, także moralności osoby. Taka sytuacja powoduje konflikt sumienia u wielu rodziców, wobec którego Kościół nie może pozostać obojętny. W słusznej obronie przysługującego im prawa, rodzicom nie może zabraknąć wsparcia wspólnoty kościelnej, jej pasterzy, a tym bardziej chrześcijańskich wspólnot edukacyjnych” – podkreślił kard. Rouco Varela. Wielu biskupów poświęciło swoje listy duszpasterskie kwestii nowego przedmiotu. Kard. Carlos Amigo z Sewilli zwraca uwagę, że to rodzice są pierwszymi wychowawcami dzieci. Jest to ich prawo i obowiązek. Z kolei bp José Sánchez González z diecezji Sigüenza-Guadalajara podkreśla, że przedmiot został narzucony bez żadnej konsultacji i że budzi więcej pytań i wątpliwości niż daje odpowiedzi.