Benedykt XVI o naturalnym prawie moralnym w teologii i cywilizacji

Radio Watykańskie/KAI/jk

publikacja 06.10.2007 08:41

Na znaczenie naturalnego prawa moralnego dla ocalenia cywilizacji oraz ładu demokratycznego wskazał Ojciec Święty przyjmując członków Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Zagadnienie to jest jednym z trzech kwestii, jakie podjęła ona podczas obecnej, pięcioletniej kadencji swych obrad.

Radio Watykańskie cytuje wypowiedź Ojca Świętego, który przyjmując członków Międzynarodowej Komisji Teologicznej wskazał na znaczenie naturalnego prawa moralnego dla ocalenia cywilizacji oraz ładu demokratycznego. Zagadnienie to jest jednym z trzech kwestii, jakie Komisja podjęła podczas obecnej, pięcioletniej kadencji swych obrad. Aktualnie gremium to opracowuje także temat tożsamości teologii, jej sensu i metody. W kwietniu bieżącego roku Komisja opublikowała dokument „Nadzieja zbawienia dla dzieci umierających bez chrztu”. Odnosząc się do jego treści Benedykt XVI zachęcił do dalszych badań nad tym zagadnieniem. Wskazał, że należy głębiej wnikać w zrozumienie różnych przejawów Bożej miłości objawionej nam w Chrystusie w odniesieniu do wszystkich ludzi, zwłaszcza najmniejszych i najuboższych. Mówiąc o naturalnym prawie moralnym Papież zaznaczył, że stanowi ono podstawę etyki uniwersalnej. Wskazuje bowiem, że wymagania etyczne nie są dyktatem narzuconym ludzkiemu sumieniu z zewnątrz, lecz normą, której podstawą jest ludzka natura. Z drugiej strony pozwala ono nawiązać dialog ze wszystkimi ludźmi dobrej woli. Jednakże ze względu na czynniki kulturowe i ideologiczne pojawiają się dziś koncepcje stanowiące całkowitą negację pojęcia naturalnego prawa moralnego. Chodzi o pozytywistyczne koncepcje prawa, które w woli większości społeczeństwa upatrują ostatecznego źródła prawa cywilnego. Nie poszukuje się w tym wypadku dobra, a raczej dąży się do zachowania równowagi sił. „U podłoża tej tendencji stoi relatywizm etyczny, uważany przez niektórych za wręcz jeden z zasadniczych warunków demokracji – mówił Papież. Ich zdaniem relatywizm gwarantowałby tolerancję i wzajemne poszanowanie osób. Gdyby sprawy tak się miały, osiągnięta w danej chwili większość byłaby ostatecznym źródłem prawa. Historia wyraziście jednak ukazuje, że takie większości mogą się mylić. Prawdziwej racjonalności nie gwarantuje zgoda wielkiej liczby osób, lecz jedynie otwartość ludzkiego rozumu na Rozum Stwórczy oraz wspólne wsłuchanie się w owo źródło naszej racjonalności”. Ojciec Święty wskazał na katastrofalne skutki odejścia od naturalnego prawa moralnego w przypadku ludzkiej godności, życia człowieka, instytucji rodziny czy sprawiedliwości ładu społecznego. Zadawany jest wówczas cios w nienaruszalne podstawy wspólnej egzystencji. Prawo naturalne jest gwarancją wolności każdego człowieka, poszanowania jego godności, obrony przed wszelką manipulacją ideologiczną, samowolą i krzywdą.

„Jeśli ze względu na jakieś tragiczne zaciemnienie świadomości zbiorowej etyczny sceptycyzm i relatywizm przekreśliłby fundamentalne zasady naturalnego prawa moralnego, doszłoby do głębokiego osłabienia podstaw demokratycznego ładu – powiedział Benedykt XVI. Owo zaciemnienie, które jest nie tyle kryzysem cywilizacji chrześcijańskiej ile kryzysem cywilizacji ludzkiej, powinno zmobilizować wszystkich ludzi dobrej woli, nawet niewierzących czy wyznawców innych religii, aby wspólnie uświadamiać niezbywalną wartość naturalnego prawa moralnego. Od jego przestrzegania zależy w istocie postęp poszczególnych osób i społeczeństw, w zgodzie z prawym rozumem, który uczestniczy w Odwiecznej Rozumności Boga”. Tę samą audiencję Benedykta XVI relacjonuje również KAI: Historia pokazuje, że większość może się mylić, a jest to szczególnie niebezpieczne, gdy chce ona stać się źródłem prawa. Przestrzegł przed tym Benedykt XVI w czasie audiencji dla uczestników dorocznej, czterodniowej sesji plenarnej Międzynarodowej Komisji Teologicznej, która zakończyła się 5 października w Watykanie. Papież, który jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary był przez długie lata z urzędu przewodniczącym Komisji, wyraził uznanie dla wydanego przez nią niedawno dokumentu na temat "nadziei na zbawienie dzieci, które umierają bez chrztu". "Mowa jest w nim o tej sprawie w kontekście powszechnej zbawczej woli Boga, powszechności jedynego pośrednictwa Chrystusa, prymatu Bożej łaski i sakramentalności Kościoła. Ufam, że dokument ten może stać się przydatnym punktem odniesienia dla pasterzy Kościoła i teologów oraz pomocą i źródłem pocieszenia dla wiernych, którzy w swoich rodzinach zaznali cierpienia z powodu niespodziewanej śmierci dziecka zanim otrzymało ożywiające obmycie" - powiedział Ojciec Święty. Nawiązując do głównego tematu obrad tegorocznej sesji plenarnej, którym były podstawy naturalnego prawa moralnego oraz zasady teologii i jej metodologia, Benedykt XVI podkreślił, że "nie mamy do czynienia z zagadnieniem o charakterze wyłącznie czy głównie wyznaniowym, aczkolwiek nauczanie na temat naturalnego prawa moralnego oświecone zostaje i w pełni rozwijane w świetle chrześcijańskiego Objawienia oraz wypełnienia człowieka w tajemnicy Chrystusa".

Wskazał, że Katechizm Kościoła katolickiego dobrze reasumuje centralną treść nauki o prawie naturalnym, podkreślając, że "wyznacza ono pierwsze i istotne zasady kierujące życiem moralnym. Jego punktem odniesienia jest zarówno dążenie do Boga, który jest źródłem i sędzią wszelkiego dobra, oraz poddanie się Mu, jak również uznanie drugiego człowieka za równego sobie. Główne przepisy prawa naturalnego zostały wyłożone w Dekalogu. Prawo to jest nazywane prawem naturalnym nie dlatego, że odnosi się do natury istot nierozumnych, lecz dlatego, że rozum, który je ogłasza, należy do natury człowieka". Poprzez to nauczanie "osiąga się dwa zasadnicze cele: z jednej strony pojmuje się, że etyczna treść wiary chrześcijańskiej nie stanowi nakazu z zewnątrz podyktowanego sumieniu człowieka, lecz jest normą, której podstawa znajduje się w samej naturze człowieka; z drugiej, wychodząc od prawa naturalnego zrozumiałego dla każdego rozumnego stworzenia, kładzie się podwaliny pod nawiązanie dialogu ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, a bardziej ogólnie, ze społeczeństwem obywatelskim i świeckim" - wyjaśnił papież. Wskazał, że "ze względu na wpływ czynników natury kulturowej i ideologicznej dzisiejsze społeczeństwo obywatelskie i świeckie znajduje się w sytuacji zagubienia i zamętu: utracona została pierwotna jasność podstaw istoty ludzkiej i jej etycznego postępowania, zaś nauka naturalnego prawa moralnego ściera się z innymi koncepcjami, które są jej bezpośrednim zaprzeczeniem". Ma to - zdaniem Ojca Świętego - poważne następstwa dla ładu obywatelskiego i społecznego. "Wśród niemałej liczby myślicieli zdaje się dominować pozytywistyczne pojęcie prawa. Według nich ludzkość czy społeczeństwo, bądź nawet większość obywateli stają się ostatecznym źródłem prawa cywilnego. Problemem, jaki to stwarza, jest więc poszukiwanie nie dobra, ale władzy, czy raczej równowagi władzy" - zauważył Benedykt XVI. Podkreślił, że "u źródeł tej tendencji leży relatywizm etyczny, w którym niektórzy upatrują wręcz jeden z głównych warunków demokracji, albowiem relatywizm miałby gwarantować tolerancję i wzajemny szacunek między osobami. Gdyby tak było, większość w danym momencie stałaby się ostatecznym źródłem prawa".

Tymczasem "historia bardzo wyraźnie pokazuje, że większość może się mylić. Prawdziwej racjonalności nie gwarantuje konsensus wielkiej liczby, lecz jedynie przejrzystość ludzkiego rozumu dla Rozumu stwarzającego oraz wspólne wsłuchiwanie się w to Źródło naszej racjonalności" - zaznaczył Biskup Rzymu. Podkreślił stanowczo, że "kiedy w grę wchodzą podstawowe wymogi godności ludzkiej osoby, jej życia, instytucji rodziny, sprawiedliwości porządku społecznego, czyli podstawowe prawa człowieka - żadne prawo ustanowione przez człowieka nie może obalić normy wypisanej przez Stwórcę w sercu człowieka, nie raniąc tym samym w dramatyczny sposób społeczeństwa w tym, co stanowi jego niezbywalną podstawę". Dlatego - dodał papież - "prawo naturalne staje się dla każdego autentyczną gwarancją życia w wolności i poszanowaniu własnej godności oraz obroną przed wszelką manipulacją ideologiczną oraz wszelką samowolą i nadużyciem ze strony silniejszego". Według Ojca Świętego "nikt nie może wymówić się do tego wezwania. Gdyby z powodu tragicznego zaćmienia zbiorowego sumienia sceptycyzm i etyczny relatywizm zdołały wymazać podstawowe zasady naturalnego prawa moralnego, doszłoby do zranienia samych fundamentów porządku demokratycznego. Przeciwko temu zaćmieniu, którym jest kryzys cywilizacji ludzkiej, a nie przede wszystkim chrześcijańskiej, należy zmobilizować wszystkie sumienia ludzi dobrej woli, świeckich czy nawet należących do religii odmiennych od chrześcijaństwa, ażeby razem i w sposób czynny zaangażowały się w stworzenie w kulturze oraz w społeczeństwie obywatelskim i politycznym, warunków niezbędnych do pełnej świadomości niezbywalnej wartości naturalnego prawa moralnego. Od jego poszanowania bowiem zależy postęp jednostek i społeczeństwa na drodze autentycznego rozwoju zgodnie z prawym rozumem, którym jest uczestnictwo w przedwiecznym Rozumie Boga" - zakończył Benedykt XVI.