Różaniec na komórkę ![][1] [1]: elementy/vid.jpg

a.

publikacja 20.10.2007 18:34

Zamiast przesuwać koraliki w palcach wciska się guzik "Kolejny", kiedy natrafiamy na koraliki między dziesiątkami ( kolej na "Chwała Ojcu" ) telefon wibruje. Nową propozycję ułatwiajacą odmawianie różańca przedstawił Artur Polit, student Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Poznańskiej.

Pomysł różańca na komórkę był wzorowany na pomyśle Hiszpanów - opowiada twórca aplikacji na komórkę. - Inspiracją do jego powstania były słowa jednej z sióstr podczas XXIII Pieszej Pielgrzymki Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej na Jasną Górę: "Zrób taki sam!". Prototyp dojrzewał powoli. Gdy aplikacja była już w miarę dojrzała do publikacji jej twórca poprosił o opinię księdza Wojciecha Wójtowicza z Kolegium Polskiego w Rzymie, ponieważ uznał, że "lepiej nie robić rewolucji samodzielnie". Ks. Wójtowicz uznał, że jest to niepotrzebne mnożenie form, więc Artur zarzucił pomysł rozpowszechniania swojego "komorkowego różańca". Zmienił zdanie, gdy w październiku 2007 roku ukazała się informacja o pomyśle Włochów - elektornicznego różańca przypominajacego kształtem jajko ze świecącymi diodami i głosem odmawiajacym modlitwę. - W końcu ksiądz uznał, że mogę spróbować - mówi Artur. - Wspolnie uznaliśmy, ze owa aplikacja może być rożnie oceniana. Pomimo tego, gdyby miała ona komukolwiek (nawet małej grupce osób) pomoc w modlitwie, albo kogoś do niej pobudzać, to niewątpliwie warto ją rozpwszechnić - z jedynym tylko celem: na większa chwałę Pana Boga i NMP. Tego miesiąca dopisałem też funkcję Koronki do Miłosierdzia Bożego - dodaje student z Poznania.