Arcybiskup jedzie na Białoruś i nie komentuje

Rzeczpospolita/a.

publikacja 25.10.2007 20:50

Wieloletni zwierzchnik Kościoła katolickiego w Rosji arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz został przeniesiony na Białoruś. Podczas zwołanej w Moskwie pożegnalnej konferencji prasowej nie chciał komentować decyzji Watykanu - napisała Rzeczpospolita.

– Jestem żołnierzem, jadę tam, gdzie mi każą – żartował. W odpowiedzi na pytanie, dlaczego został przeniesiony, zacytował najnowszy oficjalny komunikat Watykanu: „Białorusi jest potrzebny człowiek z bogatym doświadczeniem duszpasterskim, zasłużony w działalności ekumenicznej”. – Przyjmuję tę decyzję z posłuszeństwem wobec papieża – dodał arcybiskup. Pochodzący z Grodzieńszczyzny Kondrusiewicz trafił do Moskwy kilka miesięcy przed rozpadem Związku Sowieckiego. W całej Rosji było wówczas dziesięć parafii katolickich i ośmiu kapłanów, dwóch miało ponad 80 lat. Zostawia zaś 230 katolickich parafii i 30 innych struktur kościelnych. Według najskromniejszych szacunków katolików jest dziś oficjalnie 600 tysięcy. Ale może ich być nawet 1,5 miliona.W okresie swojej 16-letniej posługi w Rosji arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz miał poważne problemy z prawosławnymi hierarchami.Oskarżali go przede wszystkim o prozelityzm. Mówi się, że to właśnie listy protestacyjne słane bezustannie z Patriarchatu Moskiewskiego do Stolicy Apostolskiej spowodowały jego odwołanie. Zapytany przez „Rzeczpospolitą”, jak układały mu się w Rosji stosunki z władzami świeckimi, arcybiskup Kondrusiewicz zapewnił jednak, że „nigdy nie miał z nimi większych problemów”.