Górnik zginął w kopalni

wt /onet.pl

publikacja 14.09.2013 09:11

34-latek został przygnieciony oderwaną od stropu płytą węgla.

Górnik zginął w kopalni Henryk Przondziono /GN Zasypanych górników odkopują mieszkańcy okolicznych wiosek

34-letni górnik zginął nad ranem w kopalni Sobieski w Jaworznie, przygnieciony oderwaną od stropu warstwą węgla. To 16. pracownik, jaki poniósł w tym roku śmierć w polskim górnictwie; z tego 13 osób zginęło w kopalniach węgla kamiennego. 

Jak poinformował dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach, do wypadku doszło ok. 500 metrów pod ziemią podczas prac związanych z drążeniem tzw. chodnika likwidacyjnego. Chodziło o takie poszerzenie wyrobiska, aby można było zlikwidować wyeksploatowaną ścianę wydobywczą i wydostać stamtąd sprzęt.

- Podczas tych prac nastąpił opad stropu; oderwała się od niego warstwa węgla o wymiarach ok. trzy metry na metr i wysokości pół metra. Górnik został przygnieciony, ponosząc śmierć na miejscu - powiedział dyspozytor.