Nie najgorsza sytuacja Kościoła we Francji

KAI

publikacja 04.11.2007 05:42

Sytuacja francuskiego Kościoła jest nie najgorsza i nadal pragnie on głosić Ewangelię w obliczu silnie zakorzenionego nad Sekwaną nurtu laicyzacji - stwierdził kard. Jean-Pierre Ricard.

Przewodniczący Konferencji Biskupów Francji udzielił wywiadu katolickiemu dziennikowi "La Croix" przed rozpoczynającą się 3 listopada w Lourdes sesją plenarną episkopatu. Jednym z zadań episkopatu będzie wybór nowego przewodniczącego. Dobiega bowiem końca drugi mandat kard. Ricarda i zgodnie ze statutami nie może być on już wybrany na kolejną kadencję. Arcybiskup Bordeaux zauważa, że wbrew pewnym lękom zezwolenie przez Benedykta XVI na sprawowanie Mszy św. w rycie trydenckim nie podważyło reform Soboru Watykańskiego II. Wręcz przeciwnie, u wielu wiernych papieska decyzja wzbudziła zainteresowanie wielkimi intuicjami Soboru. Jednocześnie kard. Ricard ubolewa, że wiele środowisk tradycjonalistycznych używa nadal języka bardzo gwałtownego w odniesieniu do Kościoła i zdaje się nie dostrzegać starań Stolicy Apostolskiej o pojednanie. Przewodniczący francuskiego episkopatu pozytywnie ocenia nawiązanie regularnych kontaktów z przedstawicielami władz państwowych. Jego zdaniem prezydent Jacques Chirac i jego gabinety wykazywały duże zainteresowanie katolicką nauką społeczną, z drugiej strony natomiast lekceważyły zastrzeżenia Kościoła dotyczące polityki rodzinnej czy ochrony życia. Władze zbytnio kierowały się sondażami, ze szkodą dla podstawowych wartości.