Papieska katecheza: Św. Hieronim - życie poświęcone Biblii

Radio Watykańskie/KAI/J

publikacja 07.11.2007 23:39

Postać św. Hieronima, słynnego tłumacza Biblii i obrońcy wiary, była przedmiotem papieskiej katechezy podczas audiencji ogólnej.

Benedykt XVI podkreślił, jak cenne dla Kościoła łacińskiego i całej kultury zachodniej było dzieło tego Ojca Kościoła. Zachęcił wiernych do codziennego kontaktu z Pismem Świętym, tak w wymiarze wspólnotowym, jak i osobistym. „Bóg przemawia do każdego z nas także dzisiaj i potrzeba nam rozumieć, czego od nas pragnie – mówił Papież. – Z drugiej zaś strony Słowo Boże ma budować wspólnotę i jednoczyć nas na drodze odkrywania Boga”. Dlatego właśnie „nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”, jak powiadał ukazany w katechezie św. Hieronim. Swoje życie poświęcił poznaniu Biblii. Jej radykalizmem żył na co dzień. Urodził się w 347 r. w Stridonie, w Dalmacji, w rodzinie chrześcijańskiej, dzięki której otrzymał staranną formację intelektualną. Chrzest przyjął w Rzymie w 366 r. Wiodąc życie ascety i eremity zdobył perfekcyjną znajomość języka greckiego i hebrajskiego. To pozwoliło mu odczytać Pismo Święte i dzieła patrystyczne w nowy sposób. W latach 382 – 385 był sekretarzem papieża Damazego, który zachęcił Hieronima, by dokonał nowego, łacińskiego przekładu tekstów biblijnych. Od 386 r. zamieszkał w Betlejem, gdzie pozostał aż do śmierci w 429 r., pracując nad tłumaczeniem Biblii, broniąc wiary, przeciwstawiając siłę herezjom, nauczając kultury klasycznej i chrześcijańskiej. Uwieńczeniem jego pracy był oryginalny przekład Pisma Świętego zwany Wulgatą. W swych badaniach egzegetycznych i lingwistycznych podkreślał konieczność posługiwania się w tłumaczeniach Biblii tekstami oryginalnymi, tzn. tekstem greckim w odniesieniu do Nowego Testamentu i hebrajskim w odniesieniu do Starego Testamentu. W dziele „O sławnych mężach” wyeksponował znaczenie literatury chrześcijańskiej, konfrontując ją z literaturą klasyczną. Poznając dzieło św. Hieronima zechciejmy, by ten znamienity znawca Słowa Bożego stał się także naszym duchowym mistrzem w wierze. Na Plac św. Piotra przybyło 25 tys. pielgrzymów. Wśród nich było 800 Polaków. Zwracając się do nich Benedykt XVI powiedział: Teraz moje pozdrowienie kieruję do uczestniczących w audiencji pielgrzymów polskich. Bracia i Siostry, witam was serdecznie! Święty Hieronim, wybitny doktor Kościoła dał nam przykład umiłowania Pisma Świętego, które jest Bożym Słowem. Życzę wam i waszym bliskim, by codzienna lektura Biblii pomagała wam coraz lepiej poznawać wolę Boga i miłować Chrystusa. Wszystkim serdecznie błogosławię. Poniżej publikujemy pełny tekst papieskiej katechezy. Drodzy bracia i siostry! Skupimy dziś naszą uwagę na świętym Hieronimie, Ojcu Kościoła, który w centrum swego życia umieścił Biblię: przetłumaczył ją, komentował w swych dziełach, przede wszystkim zaś podjął zadanie konkretnego życia nią w swym długim ziemskim istnieniu, mimo dobrze znanego trudnego i porywczego charakteru, jakim obdarzyła go natura. Hieronim urodził się w Strydonie około roku 347 w rodzinie chrześcijańskiej, która zapewniła mu staranne wykształcenie, wysyłając go nawet do Rzymu, by udoskonalił swe studia. W młodości czuł pociąg do światowego życia (por. Epist. 22,7), górę jednak wzięło w nim pragnienie i zainteresowanie religią chrześcijańską. Po przyjęciu chrztu około roku 366 wybrał życie ascetyczne, a udawszy się do Akwilei, przyłączył się do grupy żarliwych chrześcijan, których sam określił jako "chór błogosławionych" (Chron. ad ann. 374), skupiony wokół biskupa Waleriana. Następnie wyruszył na wschód i jako pustelnik żył na Pustyni Chalcydyckiej na południe od Aleppo (por. Epist. 14,10), oddając się poważnym studiom. Udoskonaliwszy znajomość greki, zaczął uczyć się hebrajskiego (por. Epist. 125,12), przepisał kodeksy i dzieła patrystyczne (por. Epist. 5,2). Medytacja, samotność, kontakt ze Słowem Bożym przyczyniły się do dojrzewania jego chrześcijańskiej wrażliwości. Coraz dotkliwiej odczuwał ciężar młodzieńczej przeszłości (por. Epist. 22,7) i wyraźnie dostrzegał kontrast między pogańskim sposobem myślenia a życiem chrześcijańskim: kontrast ten stał się znany w wyniku dramatycznego i żywego "widzenia", o którym zostawił nam świadectwo. Wydawało mu się w nim, że jest biczowany na oczach Boga, ponieważ był "cyceroński, a nie chrześcijański" (por. Epist. 22,30).

W roku 382 przeniósł się do Rzymu: tu papież Damazy, znając jego sławę ascety i jego kompetencje naukowe, przyjął go na swego sekretarza i doradcę; zachęcił go do nowego łacińskiego przekładu tekstów biblijnych dla celów duszpasterskich i kulturalnych. Niektóre osoby z rzymskiej arystokracji, zwłaszcza takie damy, jak Paula, Marcela, Asella, Lea i inne, pragnące osiągnąć chrześcijańską doskonałość i pogłębić znajomość Słowa Bożego, wybrały go na swego kierownika duchowego i nauczyciela w metodycznym podejściu do świętych tekstów. Damy te nauczyły się nawet greki i hebrajskiego. Po śmierci papieża Damazego Hieronim opuścił Rzym w 385 roku i wyruszył w pielgrzymkę najpierw do Ziemi Świętej - milczącego świadka ziemskiego życia Jezusa, następnie do Egiptu, ziemi wybranej przez wielu mnichów (por. Contra Rufinum 3,22; Epist. 108,6-14). W roku 386 zatrzymał się w Betlejem, gdzie dzięki szczodrości damy Pauli wzniesione zostały klasztory męski i żeński oraz hospicjum dla pielgrzymów, którzy udawali się do Ziemi Świętej, "myśląc o tym, że Maryja i Józef nie mieli się gdzie zatrzymać" (Epist. 108, 14). W Betlejem pozostał do śmierci, prowadząc nadal intensywną działalność: komentował Słowo Boże, bronił wiary, opierając się energicznie rozmaitym herezjom, wzywał mnichów do doskonałości, uczył kultury klasycznej i chrześcijańskiej młodych uczniów, sercem pasterza podejmował pielgrzymów, odwiedzających Ziemię Świętą. Zgasł w swej celi, w pobliżu Groty Narodzenia, 30 września 419/420. Przygotowanie literackie i rozległa erudycja pozwoliły Hieronimowi dokonać rewizji i przekładu licznych tekstów biblijnych: był to bezcenne dzieło dla Kościoła łacińskiego i kultury Zachodu. Na podstawie oryginałów greckich i hebrajskich oraz dzięki porównaniu z wcześniejszymi wersjami, dokonał on przeglądu czterech Ewangelii w języku łacińskim, następnie Psałterza i dużej części Starego Testamentu. Biorąc pod uwagę oryginały hebrajski i grecki, Septuagintę (Siedemdziesięciu), klasyczną grecką wersję Starego Testamentu, sięgającą czasów przedchrześcijańskich oraz wcześniejsze wersje łacińskie, Hieronim, przy pomocy innych współpracowników, mógł zaproponować lepszy przekład: stanowi on tak zwaną Wulgatę, "oficjalny" tekst Kościoła łacińskiego, uznany za takowy przez Sobór Trydencki, który po ostatniej rewizji pozostaje "oficjalnym" tekstem Kościoła języka łacińskiego. Warto zwrócić uwagę na kryteria, jakimi ten wielki biblista kieruje się w swej pracy translatorskiej. On sam ujawnia je, gdy podkreśla, że przestrzega nawet kolejności słów Pisma Świętego, ponieważ w nich "nawet kolejność słów jest tajemnicą" (Epist. 57,5), czyli objawieniem. Podkreśla ponadto konieczność odwoływania się do tekstów oryginalnych: "Kiedy dochodzi do dyskusji między łacinnikami na temat Nowego Testamentu w związku z rozbieżną interpretacją rękopisów, odwołujemy się do oryginału, to jest do tekstu w języku greckim, w którym spisano Nowe Przymierze. Tak samo w przypadku Starego Testamentu, kiedy występują rozbieżności między tekstami greckimi i łacińskimi, odwołujemy się do tekstu oryginalnego, w języku hebrajskim; w ten sposób to wszystko, co wypływa ze źródła, znaleźć możemy w strumieniach" (Epist. 106,2). Hieronim skomentował także wiele teksów biblijnych. Według niego komentarze powinny przynosić rozmaite opinie, "tak aby bystry czytelnik, po przeczytaniu różnych wyjaśnień i zapoznaniu się z różnorodnymi opiniami - które można przyjąć bądź odrzucić - ocenił, która jest najbardziej wiarygodna i niczym wprawny bankier, odrzucił fałszywy pieniądz" (Contra Rufinum 1,16). Zdecydowanie i energicznie odpierał heretyków, którzy podważali tradycję i wiarę Kościoła. Ukazał także znaczenie i aktualność literatury chrześcijańskiej, która stała się już prawdziwą kulturą, godną, by zmierzyć się z literaturą klasyczną: uczynił to, pisząc "De viris illustribus" - dzieło, w którym Hieronim przedstawia żywoty ponad stu autorów chrześcijańskich. Napisał też biografie mnichów, ukazując - obok innych dróg duchowych - także ideał monastycyzmu; ponadto przełożył liczne dzieła autorów greckich. Wreszcie w znaczącym Epistolarium, arcydziele literatury łacińskiej, Hieronim wykazał swe przymioty człowieka uczonego, ascety i duszpasterza.

Czego możemy nauczyć się my od św. Hieronima? Wydaje mi się, że przede wszystkim tego, by kochać Słowo Boże w Piśmie Świętym. Powiada św. Hieronim: "Nieznajomość Pisma Świętego to nieznajomość Chrystusa". Dlatego ważne jest, aby każdy chrześcijanin żył w styczności i osobistym dialogu ze Słowem Bożym, danym nam w Piśmie Świętym. Ten nasz dialog z nim musi mieć zawsze dwa wymiary: z jednej strony musi być dialogiem rzeczywiście osobistym, ponieważ Bóg przemawia do każdego z nas przez Pismo Święte i ma przesłanie do każdego. Musimy czytać Pismo Święte nie jako słowo przeszłości, ale jako Słowo Boże, które skierowane jest także do nas, i starać się zrozumieć, co Pan chce nam powiedzieć. Żeby jednak nie popaść w indywidualizm, musimy pamiętać, że Słowo Boże dane jest nam właśnie po to, by budować komunię, by jednoczyć nas w prawdzie w naszym marszu do Boga. A zatem, choć jest ono zawsze Słowem osobistym, jest też Słowem, które buduje wspólnotę, które buduje Kościół. Dlatego musimy czytać je we wspólnocie z żywym Kościołem. Najlepszym miejscem czytania i słuchania Słowa Bożego jest liturgia, w której, celebrując Słowo i uobecniając w Sakramencie Ciało Chrystusa, aktualizujemy Słowo w naszym życiu i sprawiamy, że jest obecne wśród nas. Nie powinniśmy nigdy zapominać, że Słowo Boże przekracza granice czasu. Ludzkie opinie przychodzą i odchodzą. To, co jest dzisiaj najnowocześniejsze, jutro będzie przebrzmiałe. Słowo Boże natomiast jest Słowem życia wiecznego, zawiera w sobie wieczność, to, co jest zawsze ważne. Niosąc w sobie Słowo Boże, niesiemy więc w sobie wieczność, życie wieczne. I tak kończę słowami św. Hieronima do św. Paulina z Noli. Wielki egzegeta wyraża w nich właśnie tę rzeczywistość, to znaczy że w Słowie Bożym otrzymujemy wieczność, życie wieczne. Mówi św. Hieronim: "Starajmy się nauczyć na ziemi tych prawd, których wartość przetrwa także w niebie" (Epist. 53,10).