Wyznawcy Republiki

Joanna Bątkiewicz-Brożek

GN 38/2013 |

publikacja 19.09.2013 00:15

„Laickość jest najwyższą wartością i gwarantem wolności sumienia obywateli” – to art. 3 Karty laickości, która obowiązuje od tygodnia we francuskich szkołach. Od kołyski potomkowie Napoleona będą uczyć się wyznawać Republikę. Bez Boga, bez zasad.

Minister edukacji we francuskim rządzie Vincent Peillon  prezentuje Kartę laickości w szkole w La Ferte-sous-Jouarre BERTRAND GUAY /AFP PHOTO/east news Minister edukacji we francuskim rządzie Vincent Peillon prezentuje Kartę laickości w szkole w La Ferte-sous-Jouarre

Charte de la laïcité to zaledwie 15 artykułów. Każdy francuski uczeń będzie musiał znać je na pamięć. Dokument wypierze dziecięce mózgi z moralnych zasad. I zadziała jak szczepionka na wszelkie przejawy religii. Bo wyznanie to według Charte choroba, która wprowadza zamęt w społeczeństwie. „Nic nie może stawiać się ponad, nawet religijna przynależność, ani mieć większej wartości niż reguły, które rządzą szkołą we Republice Francuskiej” – czytamy w art. 13. Karty. A w siódmym: „To laickość jest gwarantem wolności su- mienia i zapewnia dostęp do wspólnej kultury”. Niektóre pun- kty Karty zaprzeczają sobie nawzajem. Zapis o tym, że „noszenie jakichkolwiek oznak i symboli religijnych przez uczniów jest surowo zabronione” stoi w sprzeczności z zasadą „równości” i „wolności”. Podobnie jak zapisy skierowane do nauczycieli: „Szkolny personel ma ścisły obowiązek zachowania neutralności”, „musi wpoić uczniom sens i wartość laickości”. Najbardziej kuriozalnym zapisem Karty jest to, że „laïcité pozwala na wyrażanie wolności przekonań”. Dokument trafił już do 8 tys. szkół we Francji. Jego pierwszą kopię uroczyście zawiesił sam minister edukacji Vincent Peillon, w obecności dyrektorów Obserwatorium Laickości i powołanych przez ministerstwo placówek walczących z rasizmem w Liceum im. Samuela Becketta w podparyskim Créteil.

Zdrada pierworodnej

Po co nowa Karta, skoro i tak Francja od ponad wieku jest obrażona na Boga i formalnie zrzekła się swoich chrześcijańskich korzeni? – Przygotowaliśmy dla dzieci esencję naszych dotychczasowych zasad. To pomoże im zrozumieć, czym jest nasz kraj – mówił minister edukacji w Créteil. I pewnie zapomnieć o jego chrześcijańskich korzeniach. Kiedy przyjmując tytuł honorowego kanonika bazyliki św. Jana na Lateranie, Nicolas Sarkozy nazwał Francję „najstarszą córą Kościoła”, niemal go zlinczowano. „Państwo bez odniesień do transcendencji i Boga ginie” – mówił ówczesny prezydent Francji. Sarkozy’ego oskarżano o zdradę Republiki, naruszenie jej zasad. Przypomniano: naszą dumą jest laickość. Przybierająca barwy ateizmu zasada neutralności religijnej wpisana była w słynną ustawę z 1905 r. o rozdziale Kościoła od państwa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.