Dyskusja po eutanazji na parkingu

KAI

publikacja 16.11.2007 06:09

W Niemczech od kilku dni na nowo rozgorzała dyskusja wokół eutanazji. Wywołał ją przypadek dwóch nieuleczalnie chorych Niemców, którzy w asyście lekarza ze szwajcarskiej organizacji "Dignitas" zmarli samobójczą śmiercią na parkingu autostrady.

"Eutanazja, czyli zadanie śmierci osobie nieuleczalnie chorej umotywowane skróceniem jej cierpień, jest sprzeczna z przykazaniem - przypomniał ks. Alois Schröder, prezes niemieckiego Dzieła Kolpinga. Duchowny wyraził oburzenie, że śmierć tych dwóch osób nastąpiła z przyzwoleniem władz kliniki uniwersyteckiej w Bernie. Jego zdaniem, pod pozorem działania humanitarnego górę wzięła w tym przypadku kultura śmierci. "Brońmy się przed początkami takiej sytuacji, aby nic podobnego nie mogło się zdarzyć w Niemczech" - ostrzegł ks. Schröder. W Niemczech tworzy się szeroki front przeciwników liberalizacji przepisów o eutanazji i zbliżenia ich do przepisów stowarzyszenia "Dignitas". - "Tego rodzaju stowarzyszenie powinno być zabronione" - uważa kard. Georg Sterzinsky. Arcybiskup Berlina w rozmowie z niemieckim radiem powiedział, że "Dignitas" poszukuje w rejonie Berlina osoby, która będzie chciała poddać się eutanazji. Organizacja zapewnia takiej osobie zabezpieczenie prawne, które pozwala na samobójczą śmierć w obecności lekarza. Według kard. Sterzinsky'ego, organizacja poszukuje precedensu prawnego, aby na jego podstawie zwolnić od odpowiedzialności wszystkich korzystających z "aktywnej pomocy w samobójstwie". "Zwolennicy eutanazji stawiają na szybką śmierć" - podkreślił kard. Sterzinsky. Jego zdaniem, taki pogląd zamyka drzwi pozwalające na zrozumienie, że śmierć jest jedną z faz życia. "Jest to okrutna gra, bowiem ludzie nieuleczalnie chorzy nie pragną śmierci, lecz nie chcą cierpieć. Boją się tego, że na ostatnim etapie życia pozostaną samotni. Dlatego niezbędne jest rozwijanie medycyny paliatywnej. Pomaga ona otoczyć ludzi umierających miłością i profesjonalnie towarzyszyć im na ostatnim etapie życia" - mówił hierarcha. Już we wrześniu br. w Hamburgu doszło niemal do skandalu, gdy kierujący "Dignitas" szwajcarski adwokat Ludwig Minelli wygłosił wykład, w którym stwierdził, że "eutanazja jest jednym z podstawowych praw człowieka". Do takiej wykładni prawnej zmierza Roger Kusch, przewodniczący partii centoprawicowej w Hamburgu. Jego wniosek o prawo do eutanazji senat Hamburga wprawdzie odrzucił, ale ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Ożywiona dyskusja na temat przepisów o eutanazji rozgorzała również wśród polityków niemieckich. Ministrowie sprawiedliwości przygotowują projekt ustawy mającej na celu postawienie bariery dla działalności organizacji proeutanazyjnych w Niemczech. Jak wiadomo, organizacja "Dignitas" od dwóch lata usiłuje otworzyć swoją filię w Hanowerze. "Nie wolno tolerować takiego biura podróży do śmierci" - uważa minister sprawiedliwości Dolnej Saksonii Elisabeth Heister-Neumann. Niemiecki ruch hospicyjny zażądał od władz państwowych, aby zabroniły zawodowego zajmowania się eutanazją. Jego zdaniem "Dignitas" cierpi na obłęd. Dignitas (Godność) jest jednym z dwóch stowarzyszeń non profit, które oferują śmierć na żądanie. Pomoc w samobójstwie jest w Szwajcarii całkowicie legalna, miejscowe prawo nie wymaga też, aby chętny był śmiertelnie chory. Wystarczy chęć rozstania się z tym światem. Dyrektor placówki, Ludwig Minelli uważa się za dobroczyńcę niosącego wybawienie od upadlającej agonii i twierdzi, że prawo do wspomaganego samobójstwa to prawo człowieka. Członków stowarzyszenia kosztuje to niespełna 700 euro, ludzi z ulicy - jak twierdzą poważne źródła w Zurychu - średnio pięć tysięcy. Dignitas pomogła w samobójstwie już kilkuset osobom. Do połowy zeszłego roku w ten sposób zmarło 450 osób. Przez ostatnich 10 lat liczba wspomaganych samobójstw wzrosła w Szwajcarii aż dziesięciokrotnie. Dignitas świadczy swoje usługi także obcokrajowcom: wśród 5300 członków stowarzyszenia są ludzie z 52 krajów świata, w tym dwie osoby z Polski. Na 138 osób, którym Minelli pomógł się zabić w ubiegłym roku, było 78 Niemców i 12 Brytyjczyków. W Europie działa już turystyka samobójcza. Eutanazja jest obecnie zalegalizowana w Holandii, Belgii i amerykańskim stanie Oregon. Szczególna forma dozwolonej eutanazji występuje w Szwajcarii, gdzie można przepisać lek nasenny w śmiertelnej dawce, jednak chory musi go przyjąć samodzielnie. W pozostałych krajach eutanazja jest niedozwolona i karana jak zwykłe zabójstwo. W Holandii eutanazja została zalegalizowana początkowo pod warunkiem wyrażenia świadomej zgody przez chorego. W 2005 roku dopuszczalność eutanazji rozszerzono na niemowlęta i dzieci do lat 10. Pomimo warunku wyrażenia zgody częste są przypadki poddawania eutanazji osób, które takiej zgody nie mogą udzielić ponieważ są nieprzytomne. Ocenia się, że do 40% zgonów w zakładach psychiatrycznych w Holandii dochodzi w wyniku eutanazji. W 2001 roku ONZ, a następnie Komisja Europejska skrytykowały holenderskie ustawodawstwo eutanazyjne.