Ks. prałat Franciszek Kurzaj z Teksasu Honorowym Ślązakiem roku

Mirosław Rzepka (GN)/J

publikacja 26.11.2007 08:48

Tytuł Honorowego Ślązaka Roku, przyznawany podczas finału popularnego konkursu „Po naszymu czyli po śląsku" przypadł w tym roku ks. prałatowi Franciszkowi Kurzajowi. Pochodzący ze Sławięcic (obecnie dzielnica Kędzierzyna-Koźla) kapłan pracuje wśród Polonii w Teksasie.

Celem konkursu jest pielęgnowanie gwary i i kultury śląskiej. Co roku spośród kilkudziesięciu uczestników wyłaniani są laureaci, którzy mają najwięcej do przekazania swoim słuchaczom i robią to nienaganną gwarą. Pomysłodawczynią i organizatorką konkursu jest senator Maria Pańczyk, dziennikarka Polskiego Radia Katowice. – To już siedemnasta edycja – mówi. – Co roku zauważamy, że uczestnicy mniej szukają historii zabawnych i dowcipnych, a coraz częściej opowiadają o Śląsku swojego dzieciństwa, który na naszych oczach przechodzi do historii. Ks. Kurzaj, obecnie proboszcz parafii św. Pawła w San Antonio, jest tym który zbudował „most” między Teksasem a Śląskiem, a ściślej – między potomkami emigrantów sprzed półtora wieku a ich dawną ojczyzną. Od 1989 roku regularnie rok w rok, a czasem częściej przywozi Teksańczyków na Śląsk, zaprasza Ślązaków do Teksasu, publikuje książki. – Jechałem tam w 1986 roku, żeby robić to co zaczął abp Alfons Nossol – mówi ks. Kurzaj. – Arcybiskup pierwszy odwiedził potomków śląskich emigrantów w ich pierwszej parafii Panna Maria. Trochę mnie znał, wiedział, że znam gwarę. Ale mu powiedziałem: jo tam moga jechać, ale nie dla pieniędzy. Odpowiedział mi, żebym się nie martwił, bo tam ksiądz ma gorzej niż w Polsce. Po przyjęciu nagrody laureat stwierdził: – To nagroda dla tych ludzi, którzy tam w Ameryce po 150 latach jeszcze coś o swej małej ojczyźnie wiedzą, zachowali pamięć o swym pochodzeniu. Potomków pierwszych emigrantów jest tam prawie 200 tysięcy i oni po 4-5 pokoleniach jeszcze mówią, że są ze Śląska. Cała idea regionalności nabiera innego sensu, bo Ślązakiem można się czuć będąc w Stanach, w Nowej Zelandii czy na Syberii, bo tacy też są – dodał ks. prałat Franciszek Kurzaj. W poprzednich latach tytułem Honorowego Ślązaka Roku wyróżniono m.in. Gerarda Cieślika, Wojciecha Kilara, abp Damiana Zimonia, prof. Franciszka Kokota - nefrologa czy prof. Juliana Gembalskiego - muzykologa i organistę.