Robiłem swoje

Andrzej Grajewski

GN 40/2013 |

publikacja 03.10.2013 00:15

O kulisach wyprowadzania wojsk radzieckich z Polski z gen. brygady Zdzisławem Ostrowskim

Gen. Zdzisław Ostrowski Wojciech Szabelski Gen. Zdzisław Ostrowski
był pełnomocnikiem rządu RP ds. pobytu wojsk radzieckich w naszym kraju

Andrzej Grajewski: Gdy został Pan pełnomocnikiem rządu ds. pobytu Północnej Grupy Wojsk Radzieckich w Polsce, powiedziano Panu, że chodzi o ich wyprowadzenie z kraju?

Zdzisław Ostrowski: Gdy zostałem w październiku 1990 r. wezwany do Urzędu Rady Ministrów, min. Jacek Ambroziak, proponując mi objęcie tego stanowiska, powiedział, że będzie to moje główne zadanie. Dodał, że słyszał, iż jestem osobą, która nie da się okręcić wokół palca, dlatego powierzono mi to zadanie oraz przejmowanie terenów i obiektów użytkowanych przez wojska radzieckie.

Co zdecydowało o wyborze właśnie Pana, osoby z dość jednoznacznym, peerelowskim rodowodem?

Z „czerwonej hołoty” chciał Pan powiedzieć.

Tak bym tego nie powiedział.

Ale powiedzieli, a właściwie wykrzyczeli na ulicy w Legnicy chłopcy z Młodzieży Wszechpolskiej, demonstrujący przed rocznicową konferencją.

To prawda, ale zostawmy na boku epitety. Kończył Pan szkołę oficerską KBW, później studiował w akademii w Moskwie. Dlaczego rząd III RP miałby mieć do Pana zaufanie?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.