Świątynia Opatrzności bliżej budżetu państwa?

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 05.02.2008 10:36

Dwie firmy zgłosiły się do przetargu na dokończenie budowy Świątyni Opatrzności Bożej na Polach Wilanowskich. Czy w tym roku kościół sięgnie po pieniądze z budżetu państwa? - zastanawia się Gazeta Wyborcza.

Jak informuje ks. Paweł Bekus, który nadzoruje przetarg w imieniu archidiecezji warszawskiej, na początku marca firmy mają podać, ile chcą pieniędzy. Budowa Świątyni Opatrzności zatrzymała się w grudniu, bo fundacji realizującej inwestycję w imieniu Kościoła skończyły się pieniądze. Choć na budowie wciąż stoją trzy dźwigi, robotnicy z gorzowskiej firmy Z. Marciniak wykonują tylko prace zabezpieczające konstrukcję. Skąd archidiecezja weźmie pieniądze na dokończenie budowy? Klucz leży w formule ogłoszonego przetargu na "roboty żelbetowe dla części kulturalno-muzealnej w kompleksie Świątyni Opatrzności Bożej". Takie określenie pozwoli archidiecezji ubiegać się o rządowe wsparcie inwestycji bez narażania się na zarzut o łamanie konstytucyjnego rozdziału państwa i Kościoła. W rezerwie budżetowej na ten rok m.in. na instytucje kulturalne towarzyszące świątyni przewidziano 30 mln zł. Pieniądze na ten cel pojawiały się też w budżetach na poprzednie lata, ale archidiecezja nie mogła po nie sięgnąć m.in. dlatego, że firma Z. Marciniak nie została wyłoniona w przetargu. Nowa część świątyni jest integralnie powiązana z jej konstrukcją. Nawet w warunkach przetargu określono, że chodzi o nadbudowę do wysokości 34 m wykonanego już 26-metrowego fragmentu budynku. Na jego dokończenie wybrana firma będzie mieć 12 miesięcy. Kuria chce, by prace zaczęły się już wiosną. Kilka tygodni temu metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz przewidywał, że w stanie surowym zamkniętym świątynia będzie gotowa w 2010 r. Nie podał, kiedy skończą się wszystkie prace. Koszt inwestycji wraz z wykończeniem jest szacowany na 140-150 mln zł. Dotąd prace kosztowały nieco ponad 50 mln zł. Od redakcji Wiara.pl Nie podobają nam się insynuacje zawarte w tej "informacji" i w jej tytule. Są zakamuflowanym oszczerstwem.