Feministek "troska" o Litwę

Nasz Dziennik/a.

publikacja 06.02.2008 06:01

W litewskim sejmie w pierwszym czytaniu została przyjęta ustawa ograniczająca dopuszczalność aborcji. Wywołała ona wielkie oburzenie w środowisku feministek - podaje Nasz Dziennik.

W imię opacznie pojętych praw kobiet gotowe są robić wszystko, by upowszechnić prawo do zabijania nienarodzonych. W radiu Tok FM Monika Karbowska z Grupy Roboczej ds. Aborcji przy Europejskiej Inicjatywie Feministycznej wyrażała swoje obawy w sprawie głosowanej obecnie na Litwie ustawy antyaborcyjnej. Stwierdziła, że ruchy feministyczne nie będą się biernie przyglądać temu procesowi. Feministki już wystosowały apel o zaprzestanie prób powstrzymywania aborcji na Litwie. Osobno powstał apel o prawo do aborcji w całej Europie. Karbowska rozwiała wszelkie wątpliwości, jakie są rzeczywiste cele ugrupowań feministycznych. - Naszym celem jest rozpoczęcie dużej kampanii na rzecz prawa do aborcji w Europie. Będziemy bombardować polityków naszymi apelami, będziemy robić manifestacje - powiedziała. Obecnie - zdaniem Karbowskiej - polskie kobiety są niedoinformowane w tej materii, a do tego są zbyt bierne. Ubolewa, że kobiety bezradnie patrzą, jak odbiera się im prawa, i polskie społeczeństwo zupełnie zatarło w pamięci te czasy, kiedy Polki miały całkowitą swobodę usuwania ciąży. Monika Karbowska więc za swój główny cel uznaje przypomnienie tych czasów i uświadamianie społeczeństwa. Będzie także rozwiewać "mity" o "dzieciobójstwie", opowiadać o okaleczonych i zabijanych kobietach, które uciekają do "aborcyjnego podziemia", bo uniemożliwia się im dokonanie legalnej aborcji. Zaniepokojona rozwojem sytuacji na Litwie jest także Nina Sankari z Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Twierdzi ona, że takie posunięcia parlamentu są spowodowane zmniejszaniem się rozdziału Kościoła od państwa. W jej opinii dzięki temu Kościół katolicki jest w stanie narzucać swój światopogląd wszystkim obywatelom. Sankari uważa, że głos konferencji biskupów litewskich oraz wypowiedzi litewskich lekarzy stwierdzających, iż przysługuje człowiekowi prawo do życia od momentu poczęcia, uniemożliwiają zaistnienie innym światopoglądom. Twierdzi także, że ludzi, którzy opowiadają się za zabijaniem dzieci nienarodzonych, nie wolno nazywać "zwolennikami aborcji", lecz "zwolennikami prawa kobiet do wyboru".