Cmentarz Śródziemny

Dorota Bednarska, współpraca Jacek Dziedzina

GN 41/2013 |

publikacja 10.10.2013 00:15

Morze Śródziemne stało się kałużą krwi, otwartym grobem. W ubiegłym tygodniu nadzieja kolejnej fali uchodźców z Afryki rozbiła się u wybrzeży włoskich Lampedusy i Sycylii.

Sycylia, 30.09.2013. Francesco Ragusa /Il Clandestino Sycylia, 30.09.2013.
Strażnicy wynoszą z plaży zwłoki ofiar zatonięcia łodzi z imigrantami

Stacja I: Sycylia. W poniedziałek 30 września około godziny 9.15, kilkanaście metrów od plaży Sampieri tonie 13 pasażerów przeciążonej łodzi z uciekinierami z Afryki, która osiadła na mieliźnie. Ludzie na plaży są przerażeni. Świadkowie i ci, którzy przeżyli, twierdzą, że ofiary były wyrzucane do wody przez przewoźników organizujących transport. Jedna z 14 ofiar dociera wprawdzie na plażę, ale w trakcie ucieczki z niej wpada pod samochód. Ginie na miejscu.

Stacja II: Lampedusa. W czwartek 3 października, ok. 7 rano, pół mili od brzegu na pokładzie tonącej łodzi z nielegalnymi imigrantami wybucha pożar. Wszystko wskazuje na to, że to uchodźcy podpalili koce na pokładzie, by w ten sposób mogła ich dostrzec straż przybrzeżna i rybacy na kutrach i by dzięki temu przetransportowano ich na ląd. Gdy płomienie są coraz większe, a statek zaczyna się przewracać, ludzie wskakują do wody. W chwili zamykania tego numeru GN mówi się o ok. 200 ofiarach śmiertelnych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.