Ewangelicy chcą odzyskać ziemię

Gazeta Wyborcza/BP KEP/a.

publikacja 21.02.2008 18:08

Proboszcz warszawskiej parafii ewangelicko-augsburskiej Świętej Trójcy zaalarmował prokuraturę. Majątek parafii, doskonały teren budowlany w centrum miasta, wyceniany na 80 mln zł, za połowę tej ceny sprzedali wynajęci przez parafię prawnicy - donosi Gazeta Wyborcza.

W obszernym artykule czytamy m. in.: O tej transakcji w warszawskim światku prawniczym aż huczy. Próbujemy u kilku adwokatów, których wiedza to o wiele więcej niż środowiskowe plotki. Odmawiają rozmowy. Nawet anonimowo. - Mały, lokalny kościół nacięty został w sposób niemożliwy, sytuacja wygląda tak, jakby komuś wyjąć krzesło spod d... O takim numerze jeszcze nie słyszałem - komentuje jeden z nich. Urywa w pół zdania. Chodzi o majątek parafii ewangelicko-augsburskiej pod wezwaniem Świętej Trójcy w Warszawie: 8,2 tys. m kw. doskonałego terenu budowlanego w centrum miasta, jego wartość Kościół szacuje na 80 mln zł. Za połowę tej ceny nieruchomość sprzedali wynajęci przez parafię prawnicy. Na razie transakcja jest papierowa: są akty notarialne, kupiec, ale nie ma pieniędzy na kontach Kościoła. Proboszcz Świętej Trójcy ks. Piotr Gaś zaalarmował prokuraturę. Za transakcją stoi znany adwokat - kiedyś poseł PC, przyjaciel Kaczyńskich i Kościoła - mec. Józef Lubieniecki z Olsztyna. Według niego wszystko odbyło się lege artis, co więcej, z upoważnienia parafii. Jest jeszcze kupiec spółka Glob Tower, ulokowana w pokoju od podwórka marnej kamienicy, z którą kancelaria Lubienieckiego spisała akt notarialny kupna działek na tzw. serku wolskim. Szef Prokuratury Rejonowej dla Warszawy-Śródmieścia Robert Myśliński: - W listopadzie wszczęliśmy śledztwo. Badane są dwa wątki - potwierdzania nieprawdy w dokumentach, chodzi o pełnomocnictwa dla adwokatów, akty notarialne, oraz o oszustwo na szkodę parafii. Tyle mogę powiedzieć. Jak podkreśla Gazeta, skala utraconych majątków plasuje polskich luteran na trzecim miejscu, za Gminami Wyznaniowymi Żydowskimi i Kościołem katolickim. Lubieniecki w latach 80. był doradcą i syndykiem olsztyńskiej kurii biskupiej, „wreszcie zaufanym metropolity warmińskiego abp. Edmunda Piszcza”.