Posłowie o moratorium na wykonywanie aborcji

Nasz Dziennik/a.

publikacja 10.03.2008 19:07

Nasz Dziennik przeprowadził wśród posłów ankietę na temat moratorium na wykonywanie aborcji. Zaprezentowane dziś odpowiedzi posłów Prawa i Sprawiedliwości dla wielu mogą się okazać zaskoczeniem.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości Pytania: 1. Co Pan/Pani poseł zrobił/a dla poparcia moratorium na wykonywanie aborcji? 2. W jaki sposób zamierza Pan/Pani wesprzeć tę inicjatywę na forum publicznym? Marek Suski Ad. 1. Pierwsze słyszę. Nie znam tej inicjatywy. Musiałbym poczytać, co to jest, żeby móc odpowiedzieć na te pytania. Mirosława Masłowska Ad. 1. Tego, co zrobiłam, nie da się akurat ocenić w Sejmie. Dlatego że bardzo wielu młodych ludzi przekonywałam, że w żadnym wypadku nie powinni przeprowadzić aborcji. Myślę, że bardzo dużo jest tych istnień ludzkich, które udało mi się uratować poprzez formę rozmowy - i to jest to, co zrobiłam. Natomiast w sensie takim, że podpisałam to moratorium, to nie zrobiłam nic. Ad. 2. Jeżeli na przykład będziemy głosowali czy dyskutowali na ten temat, to poprę moratorium. Tadeusz Cymański Ad. 1. Słyszałem o tej sprawie, ale nikt się do mnie nie zwracał bezpośrednio. Od czasu referendum na rzecz ochrony życia osobiście nic nie zrobiłem. Nie działałem, nie występowałem nigdzie, nie opublikowałem żadnego artykułu w tej sprawie. Tak że prawdę mówiąc, nie mogę się tutaj pochwalić ani wypowiedzieć. Ad. 2. Przede wszystkim myślę, że nie jest zamknięta sprawa zwiększenia czy wzmocnienia ochrony życia poczętego. To jest temat najważniejszy i wielkie wyzwanie. Ja jestem zwolennikiem ochrony życia poczętego, co nie jest żadną tajemnicą. Jeżeli my mówimy, że ma być zakaz kary śmierci, to chcieliśmy też, żeby był zakaz aborcji, takie porównania czyniono. Jednakże działamy raczej w sposób zorganizowany. Nie chcemy, żeby te sprawy podzieliły i osłabiły klub oraz partię, która jest jedną z nielicznych mogących się przeciwstawiać tym rzeczom. Tylko że musimy działać w sposób przemyślany i rozsądny, a nie taki, który by nas mocniej podzielił. Chciałbym, żeby te nasze działania były dobrze zrozumiane. Natomiast na klubie PiS ta sprawa jeszcze nie była stawiana. Może będzie, nie potrafię powiedzieć. Osobiście z żadną inicjatywą nie wychodziłem i szczerze mówiąc, nie znam w szczegółach tej sprawy. Na komisji również się z tym nie spotkałem. Nie otrzymałem żadnego w tej kwestii ani materiału, ani informacji. Na prezydium klubu nie byłem też świadkiem, żeby ta sprawa była stawiana. Może i powinniśmy postawić to oficjalnie. Aleksander Szczygło Ad. 1. A co mogłem zrobić i od kiedy to moratorium jest? Jeżeli ta sprawa będzie przedmiotem obrad klubu, to wtedy będziemy się nad tym zastanawiać. Żadnych osobistych działań do tej pory nie podejmowałem. Ad. 2. To wszystko zależy od decyzji partii i decyzji klubu. Zbigniew Religa Ad. 1. W ogóle ta sprawa w mojej świadomości nie zaistniała. Bezpośrednio się z tą inicjatywą nie spotkałem, nikt do mnie w tej sprawie nie przychodził, z nikim w tej sprawie nie dyskutowałem. To może wynika także z tego, że ostatnie kilka tygodni byłem wyłączony z życia politycznego, ponieważ miałem własne problemy zdrowotne. Ad. 2. Wydaje mi się, że tu jest jednoznaczne stanowisko Prawa i Sprawiedliwości i pełne poparcie dla tej sprawy. W związku z tym, tak jak pozostali posłowie PiS, w razie dyskusji na ten temat na forum parlamentu, sądzę, że dyskusja będzie w duchu tej inicjatywy. Ja osobistych działań na pewno nie będę w tej sprawie rozpoczynał, natomiast poprę inicjatywy PiS-owskie.

Elżbieta Jakubiak Ad. 1. Nie znam inicjatywy - to pierwsza moja opinia. Po drugie, nie ma możliwości, według mnie, moratorium, bo moratorium może dotyczyć wyroku sądowego. A w przypadku dzieci nienarodzonych nie słyszałam, żeby takie wyroki były orzekane w jakimkolwiek kraju na ziemi. Dlatego ja nie rozumiem analogii. Wydaje mi się, że analogia jest może jedynie w sensie ochrony życia, natomiast w sensie prawnym - nie ma żadnej. Bo nie słyszałam o wyroku sądowym, który nakazywałby kobiecie usunięcie ciąży. A więc naprawdę chyba ktoś tutaj pomylił się z pewną analogią. Słyszę od pani o tym, więc nie mam wyrobionej opinii w tej sprawie, dlatego nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. A jak mnie pani pyta, czy jestem przeciwniczką aborcji, to zdecydowanie jestem. Jacek Tomczak Ad. 1. Interesowałem się u marszałka Sejmu tą sprawą. Została zaledwie trzy tygodnie temu skierowana tam przez Marka Jurka. Urzędnicy Kancelarii Sejmu powiedzieli mi, że nie mają jeszcze gotowej odpowiedzi. Ustaliłem tyle, że jeżeli w ciągu najbliższych dwóch tygodni - do końca marca - nie będą podjęte przez Kancelarię Sejmu żadne kroki, to wówczas parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości wystąpią ze stosowną inicjatywą, żeby Sejm w tej sprawie podjął stanowisko czy uchwałę. Ad. 2. Oczywiście, że tak. Jestem w tej grupie parlamentarzystów, która zawsze opowiadała się za ochroną życia człowieka i konsekwentnie wspierałem wszystkie zapisy, które proponowały konstytucyjną ochronę życia. Będę to robił nadal i walczę o to. Myślę, że tutaj cały klub PiS poprze tę propozycję. Wspólnymi siłami będziemy starali się, żeby Polska zajęła jasne stanowisko w tej sprawie i wsparła Stolicę Apostolską w działaniach na rzecz przyjęcia tego moratorium. Mariusz Kamiński Ad. 1. Dobre pytanie. Przyznaję się, że osobiście nic nie zrobiłem. Ale to wynika też z tego, że z racji pełnienia przeze mnie funkcji rzecznika klubu parlamentarnego PiS jestem dosyć zajętą osobą - praktycznie od siódmej do dwudziestej czwartej jestem non stop w Sejmie. Dlatego też często moje możliwości w porównaniu do innych posłów są trochę ograniczone. Myślę, że cały klub Prawa i Sprawiedliwości jest w całą tę sprawę zaangażowany. Pojedynczy posłowie nie mają tutaj aż takich dużych możliwości. Natomiast wydaje mi się, że do tego celu odpowiednie są władze klubu, które na ten temat powinny decydować i prowadzić działania. Ad. 2. Warto na ten temat rozmawiać, ale to wszystko zależy tak naprawdę od władz poszczególnych klubów, a nie od poszczególnych posłów. Przede wszystkim to musi być inicjatywa zbiorowa, a nie żeby każdy poseł występował i próbował coś zrobić w tej sprawie. Wtedy może być tak, że każdy może tam wysyłać interpelacje i oświadczenia wygłaszać, ale efekt tego finalny będzie niewielki. Natomiast tylko i wyłącznie zorganizowane działania mogą w tej sprawie więcej coś zmienić. Ja jestem realistą i praktykiem, dlatego wiem, że aby działać skutecznie - muszą być podjęte działania przez szerszą grupę, a nie przez pojedyncze osoby. Bo wtedy możemy dużo mówić, czasami dużo krzyczeć, ale nie przyniesie to odpowiednich efektów. Bolesław Piecha Ad. 1. Poza jakimiś komentarzami prasowymi to pewnie nie było podjętych żadnych działań - ani w klubie, ani indywidualnych. Ad. 2. Będę mówił o tym PiS-owskiej części Komisji Zdrowia w przyszłym tygodniu. No i chyba rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim i Przemysławem Gosiewskim. Będę z nimi osobiście rozmawiał na ten temat, żeby to była jakaś inicjatywa szersza, żeby te pojedyncze głosy, których jest dużo, spróbować połączyć w jedno wspólne stanowisko. Andrzej Mikołaj Dera Ad. 1. Wysłałem memorandum z moim podpisem, popierające to moratorium do redakcji "Gościa Niedzielnego". Ad. 2. W jaki sposób? Szczerze mówiąc, jeszcze się nie zastanawiałem. Bo muszę znaleźć grupę ludzi, która chciałaby tego samego. Muszę zainteresować się, jakie są poglądy poszczególnych posłów i przedyskutować z nimi, w jakiej formie najlepiej zacząć działać. Trzeba się zastanowić nad sposobem działania. Myślę, że tu chodziłoby o to, żeby to moratorium zostało przyjęte przez polski parlament. Moratorium ma wtedy sens, jeżeli wszystkie ośrodki władzy to wprowadzą. Ja będę w tej ekipie, która będzie wspierała, żeby moratorium na wykonywanie aborcji zostało przyjęte przynajmniej przez polski parlament - bo na to mam wpływ, przynajmniej cząstkowy, bo jestem członkiem parlamentu. Najlepiej byłoby to zrobić w formie rezolucji, tak mi się wydaje. Opracowała Maria Cholewińska