O skali pedofilii w nowym numerze GN

jdud

publikacja 16.10.2013 11:39

Pedofilia to okładkowy temat numeru "Gościa Niedzielnego", który ukaże się jutro z datą najbliższej niedzieli.

O skali pedofilii w nowym numerze GN

Oto streszczenie paru zawartych w nim tekstów:

Krzywda i manipulacja [Ks. Tomasz Jaklewicz]

Nigdy dość powtarzania, że każdy jeden przypadek agresora w sutannie to o jeden przypadek za dużo. To grzech i przestępstwo, które bulwersuje, oburza, woła o pomstę do nieba, Jednak media w Polsce przez wiele dni przedstawiały temat w taki sposób, jakby pedofilia była zjawiskiem masowym wśród duchownych. Co więcej, dotykającym tylko i wyłącznie Kościół katolicki. To zwykłe kłamstwo – pisze ks. Tomasz Jaklewicz i obszernie analizuje problem pedofilii w Kościele w przeszłości, nawet w IV wieku, podejście do tego problemu w Polsce i za granicą, skalę zjawiska i jego echa medialne. Przedstawia także swe wnioski na przyszłość.

Detektyw w habicie [Jacek Dziedzina]

Atak chemiczny w Syrii został wyreżyserowany przez rebeliantów. Tak jednoznaczny wniosek płynie z raportu przygotowanego przez… katolicką zakonnicę. Siostra Agnès-Mariam de la Croix jako pierwsza podjęła się przygotowania raportu, stawiając pytania, których nie stawiają inni, i próbując w ten sposób wyjaśnić, co naprawdę stało się na obrzeżach Damaszku w sierpniu tego roku. Raport liczy prawie 50 stron i zawiera analizę m.in. zdjęć i filmów, które miały być dowodami świadczącymi o użyciu broni przez siły rządowe, a które de facto okazują się materiałem obciążającym rebeliantów. Dokument wzbudza oczywiście kontrowersje. Idzie bowiem pod prąd głównemu przekazowi większości mediów, które nierzadko bezmyślnie powtarzają newsy sprzedawane im przez tzw. powstańców, wśród których od dawna dominują islamskie bojówki terrorystyczne. Z raportem zapewne można polemizować, tyle że jak dotąd nikt wystarczająco wiarygodnie nie obalił tez, które stawia zakonnica. Dokument został już wysłany do Komisji Praw Człowieka ONZ w Genewie.

Kuria może poczekać [Beata Zajączkowska]

Papież Franciszek znów zaskoczył. Pierwszy zwołany 
przez niego synod zostanie poświęcony… rodzinie. A niektórzy spodziewali się, że reformie Kurii Rzymskiej. Włoskie media, i nie tylko one, ogłosiły, że jednym z owoców synodu będzie dopuszczenie rozwodników do Komunii. Kierujący Kongregacją Nauki Wiary abp Gerhard Müller przypomniał w tym kontekście, że osoby, które ponownie zawarły związek małżeński, nie mogą przystępować do Komunii św. i chodzi tu o Bożą normę, której Kościół nie może zmieniać wedle własnego uznania. Papież Franciszek w czasie spotkania z duchowieństwem Rzymu podkreślił, że prawdziwa troska o ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych to o wiele więcej niż pozwolenie na przystępowanie do Komunii.

Cmentarz pro life  [Weronika Pomierna]

– Co się z wami stało? – pytają reporterzy, którzy przyjechali obejrzeć 16 tys. krzyży ustawionych przez obrońców życia.  – Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy w tym kraju.

W państwie, w którym prawo do aborcji jest czymś oczywistym i nikt nie dyskutuje o nim publicznie, nagle o przerywaniu ciąży zaczęły pisać niemal wszystkie gazety. Stacje telewizyjne organizują dyskusje, a minister pracy ostro komentuje działania prolajferów na Facebooku. Wszystko za sprawą organizacji Retten til Liv (Prawo do życia) i jej nietypowego happeningu zorganizowanego na środku pola.

– Pomysł upamiętnienia dzieci zabijanych w Danii w wyniku aborcji pojawił się rok temu – mówi Ellen Højlund Wibe, sekretarz Retten til Liv, mama pięciorga dzieci. – W 2013 r. mija 40 lat, odkąd duński parlament wprowadził aborcję na żądanie do 12. tygodnia ciąży. Od tego czasu w Danii przeprowadzono ok. 770 tys. aborcji. To około 16 tys. rocznie!

Wtedy TO  się stało [Przemysław Kucharczak]

Wiesiek Szlosarczyk wyjechał spośród płomieni dodge’em. Staranował płot i w szoku dotarł  pod swój dom 6 km dalej. Bracia wyciągnęli go, poparzonego, z szoferki, na podwórku ich domu w Bestwinie. Janek Janeczko przebiegł podobny dystans, siadł pod remizą w Kaniowie i płakał: „Nie ma kolegów, nie ma samochodów, wszystko zginęło!”. Kto jeszcze pamięta największy pożar przemysłowy w historii Polski? Wybuchł on po południu w sobotę 26 czerwca 1971 r. w rafinerii w Czechowicach-Dziedzicach na Śląsku Cieszyńskim.