Niemcy: Kościół o komórkach macierzystych

KAI/a.

publikacja 15.04.2008 06:53

Kościół katolicki w Niemczech bardzo krytycznie odniósł się do liberalizacji przez Bundestag ustawy o badaniach na komórkach macierzystych pozyskiwanych z ludzkich embrionów.

Mimo ostrych protestów Kościoła postanowiono złagodzić obowiązujący przepis mówiący, że badania można prowadzić na embrionach sprowadzonych z zagranicy i pochodzących sprzed 1 stycznia 2002 r. Na mocy znowelizowanych przepisów przesunięto „datę graniczną” na 1 maja 2007 r. W dniach poprzedzających głosowanie przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, abp Robert Zollitsch ostrzegał przed „rozmiękczaniem” ustawy. Już wprowadzenie po raz pierwszy „daty granicznej” hierarcha nazwał „grzechem”. „Życia ludzkiego nie wolno zabijać dla celów badawczych, a wolność prowadzenia badań naukowych nie może naruszać prawa człowieka do ochrony życia” – stwierdzał ogłoszony 10 kwietnia dokument biskupów niemieckich. Były przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, kard. Karl Lehmann zapowiedział przed kilkoma dniami, że Kościół będzie obstawał przy tym stanowisku i w dalszym ciągu będzie się opowiadał za badaniami na dojrzałych komórkach macierzystych pochodzących z pępowiny. - To był czarny dzień dla naszego kraju i dla społeczeństwa - stwierdził kard. Joachim Meisner. – Opadły mi ręce, gdy usłyszałem, że rząd, w którym jest partia nosząca w swojej nazwie słowo „chrześcijańska”, postępuje tak nieodpowiedzialnie z ludzkim życiem - powiedział arcybiskup Kolonii w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA. Dodał, że po takiej decyzji wielu ludzi straciło w CDU swoje polityczne oparcie. Według nuncjusza apostolskiego w Berlinie, abp. Jean-Claude’a Perisset, piątkowe głosowanie w Bundestagu „dowodzi, że dzisiejsze społeczeństwo już nie jest w stanie rozpoznawać naprawdę ważnych wartości”. - Nie płynie się pod prąd, lecz, niestety, z prądem! - ubolewał nuncjusz apostolski w rozmowie z Radiem Watykańskim. - «Z prądem», to znaczy, że musimy podejmować taką decyzję ze względu na dobro badań naukowych - krytykował abp Perisset. - Zapomina się przy tym, że każdy naukowiec, każdy polityk, każdy człowiek ponosi moralną odpowiedzialność za odpowiedź na pytanie: jakie konsekwencje ma moje badanie dla życia innych? – dodał nuncjusz apostolski. Również biskup Augsburga Walter Mixa uważa, że decyzja podjęta przez Bundestag w Berlinie „narusza podstawowe prawo człowieka”. „Niemcom wypadałoby dać światu znak na rzecz ochrony życia ludzkiego poprzez wprowadzenie surowego zakazu badań na komórkach macierzystych pochodzących z ludzkich embrionów” - stwierdził bp Mixa podczas odbywającego się w Augsburgu kongresu „Kirche in Not”. – Jeśli ludzkie życie jest zabijane dla celów terapeutycznych, jeśli są zabijani ludzie po to, aby ich kosztem leczyć innych ludzi, stajemy się całkowicie nieludzcy i bardziej niż sądzimy zbliżamy się do barbarzyństwa” - ostrzegł bp Mixa. Tuż przed podjęciem decyzji przez Bundestag papieski doradca, lekarz i autor popularnych książek Manfred Lütz skrytykował tzw. „etykę leczenia” jako niehumanitarny fundamentalizm. Na łamach „Kölner Stadt-Anzeiger” Lütz podkreślił, że pojęcie to „nie ma nic wspólnego z rozsądną etyką” i jest używane jako „nieludzki środek do walki kontrargumentami”.