KIK kłóci się o Nowaka

Gazeta Wyborcza/jk

publikacja 18.04.2008 07:28

Stosunek do wykładów Nowaka wywołał konflikt w warszawskim Klubie Inteligencji Katolickiej - donosi Gazeta Wyborcza.

KIK to stowarzyszenie katolików świeckich. Większość z nich reprezentuje katolicyzm otwarty, posoborowy. W historii KIK zapisali się Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Wielowieyski czy Stanisław Stomma. Do klubu należy ok. 2 tys. członków, z których ponad 300 ma prawo wybierać władze KIK. W sobotę odbędzie się walne zgromadzenie i wybór nowego zarządu. Atmosfera - zła. - Mocno uaktywniła się grupa ultratradycyjnych katolików - mówi nam jedna z członkiń KIK. Zaczęło się od apelu obecnego zarządu KIK z 18 marca: "Z wielkim niepokojem i zatroskaniem obserwujemy, jak w kolejnych kościołach, budynkach kościelnych i organizacjach związanych z Kościołem odbywają się w ostatnich tygodniach antysemickie wiece Jerzego Roberta Nowaka. Podczas tych przepełnionych nienawiścią spotkań głoszone są treści obelżywe wobec Narodu Wybranego, padają ohydne kłamstwa oraz pomówienia wielu ludzi". I dalej: "Apelujemy o usunięcie z przestrzeni publicznej naszego Kościoła świadomie podsycanej agresji i antysemityzmu". Jerzy Robert Nowak jeździ po Polsce z wykładami o książce Jana Tomasza Grossa "Strach". Tropi antypolonizm, atakuje Grossa i Władysława Bartoszewskiego, a nieżyjącego kuriera AK Jana Karskiego nazwał "renegatem". Gazeta relacjonuje dalszy przebieg sporu. "Przeciw apelowi był Jerzy Wocial, który na znak protestu odszedł z zarządu. Grupa członków KIK, w tym naczelny „Rzeczpospolitej” Paweł Lisicki, napisała: „Negatywnie oceniamy fakty instrumentalnego angażowania Klubu w życie polityczne. Powodem naszej niezgody są oświadczenia Prezydium lub Zarządu Klubu zabierającego głos w sposób kategoryczny i jednoznaczny, w duchu mentorskiego potępienia, który dla części naszego środowiska jest nie do zaakceptowania. Czy Zarząd zdaje sobie sprawę, że jego publiczne wystąpienia kształtują wizerunek całego Klubu, i z tego powodu dla części społeczności klubowej są uzurpacją? Czy autorzy «Apelu » wiedzą, że ignorowanie tej sytuacji prowadzi do odtrącenia części z nas? A jeśli tak - czy akceptują to?”. Lisicki o liście nie chciał wczoraj rozmawiać, odesłał do jego pomysłodawcy Rafała Lipińskiego. Lipiński nie odbierał wczoraj telefonu. - Grupa ludzi chciałaby dostać się do władz KIK i robi sobie kampanię - ocenia osoba z zarządu KIK. W czwartek z KIK spotkał się abp warszawski Kazimierz Nycz. Pytany o Nowaka odparł: - Nie będę strażakiem, żeby gasić pożar przy okazji każdego Nowaka. Proboszczowie są ludźmi myślącymi i wiedzą, kogo zapraszać do kościołów, a kogo nie. Nie organizuje się spotkań, które są nie do pogodzenia z sakralnością świątyni.