Kościół w mediach - debata u abpa Nycza

KAI/a.

publikacja 16.05.2008 19:00

O wizerunku Kościoła w środkach przekazu dyskutowali dziś w Warszawie dziennikarze i socjologowie podczas panelu „Kościół święty, Kościół grzeszny, Kościół w mediach". Spotkanie zorganizował w swojej siedzibie metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz.

Podkreślano, że Kościół, podobnie jak i cała polska rzeczywistość opisywany jest w sposób coraz bardziej uproszczony i schematyczny, zaś jego medialnymi „twarzami” nie są z reguły osoby najbardziej reprezentatywne. Spotkanie z udziałem kilkudziesięciu dziennikarzy polskich mediów świeckich i katolickich zorganizował w swojej siedzibie metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz. Porównał on rzeczywistość Kościoła do góry lodowej: w obydwu wypadkach widać jedynie fragment, przy czym ta niewidoczna część jest i większa i w istocie ważniejsza. Socjolog, prof. Edmund Wnuk-Lipiński zaznaczył, że media niejako z natury spłaszczają czy też deformują rzeczywistość bo muszą się liczyć z wymaganiami odbiorców. Dodał, iż jego zdaniem jest coś takiego jak „medialny powab zła”, zaś czynnik ten decyduje też o sposobie w jakim środki przekazu mówią o Kościele i religii. Zdaniem rektora Collegium Civitas proces "tabloidyzacji" jakiemu ulegają także poważne polskie media może powstrzymać jedynie ustanowienie mediów publicznych. „W Polsce są państwowe media partyjne oraz media komercyjne. Publicznych, w mojej ocenie, jeszcze nie mamy” – podkreślił prof. Wnuk-Lipiński. Zdaniem socjologa czymś bardzo niebezpiecznym dla Kościoła jest wchodzenie niektórych jego przedstawicieli w sferę profanum. „Bo jeśli jednym drzwiami wchodzi polityka – innymi wychodzi wiara” – podkreślił dodając, że pokusa upolitycznienia widoczna jest zarówno w mediach jak i w samym Kościele zaś wszelkie tego przejawy będą przez media wychwytywane. Zdaniem Wnuka-Lipińskiego pod względem wchodzenia Kościoła w sferę profanum „bardzo źle” było w latach 90., kiedy to, po latach przymusowego zamknięcia w określonych ramach w dobie komunizmu, Kościół zaczął bardzo mocno wchodzić w sferę publiczną. „Z takiej postawy w bardzo znacznej mierze się wycofał ale pokusa instrumentalizacji Kościoła nie minęła” – dodał profesor PAN. Głównym problemem Kościoła w zetknięciu z wolnymi mediami jest dawanie świadectwa wyznawanym wartościom – ocenił Wnuk-Lipiński. „Dlaczego medialną ‘twarzą Kościoła’ jest ks. Jankowski a nie proboszcz, który daje świadectwo wartościom i wierze, której jest depozytariuszem?” – pytał. W sferze sacrum Kościół nie spotyka się z krytyką mediów, natomiast opór budzi sposób w jaki wkracza w świat profanum czyniąc z siebie po prostu jedną z instytucji życia publicznego - dodał. Kościół w Polsce reaguje dwojako na pojawiającą się w mediach krytykę: albo przyjmuje postawę oblężonej twierdzy, albo podejmuje publiczny rachunek sumienia, w czym zbliża się do stylu Jana Pawła II, któremu ta idea była przecież tak bliska. „Trudno dziś ocenić, która z tych postaw ostatecznie przeważy” – ocenił Wnuk-Lipiński. Socjolog wyraził nadzieję na zmierzch w polskich realiach tych formacji politycznych, które określają się mianem katolicko-narodowych wskazując na sprzeczność tkwiącą w samej definicji. „Narodowy to partykularny zaś katolicki oznacza powszechny – przypomniał Wnuk Lipiński zauważając przy tym, że wciąż obecne są formacje, dla których Chrystus i Matka Boska byli Polakami”.

Z kolei Paweł Milcarek, szef pisma „Christianitas” zauważył, że problemem jest „skrzywiona optyka” z jaką media opisują współczesny Kościół. Polega ona na „personalizacji zasługi przy uspołecznieniu winy”. Zdaniem publicysty czyjaś heroiczna i budząca powszechny szacunek postawa rzadko pokazywana jest jako efekt owocowania Kościoła lecz raczej ujmowana na zasadzie wyjątku, który przeczy praktyce dnia codziennego. „Jan Paweł II pokazywany jest jako ktoś, kto ‘przerósł’ Kościół a nie osoba, którą ten Kościół ‘zrodził’” – podkreślił Milcarek. Jednocześnie szef „Christianitas” przeciwstawił się opiniom, iż Kościół w Polsce poddawany jest dziś „niszczycielskiemu atakowi mediów” i ocenił, że opisowi spraw Kościoła towarzyszy raczej przyjazny klimat a przynajmniej obcy otwartemu, ostremu antyklerykalizmowi, jaki spotkać można w mediach na Zachodzie. Milcarek przeciwstawił się tez tezie, iż skoro media świeckie pokazują ciemne strony ludzi Kościoła, to katolickie powinny zająć się apologią i pokazywaniem wyłącznie dobra. „Prawda jest niepodzielna, dlatego media katolickie powinny mieć odwagę mówienia także o grzeszności” – podkreślił. Redaktor naczelny tygodnika „Idziemy” ks. Henryk Zieliński przyznał, że każdemu medium trudno będzie pokazać świętość realizowana w praktyce codziennego dnia ale nie jest to niemożliwe. „Zło jest pokazać łatwiej, przy dobru trzeba się napracować” – dodał. Ubolewał też, że to co osobliwe czy spektakularne w Kościele tak łatwo zyskuje aprobatę mediów. „Zapraszając do studia ks. Jankowskiego nie trzeba się zbytnio przygotować, wystarczy by przyszedł, usiadł we fraku, naprzeciw ustawić kamerę i program gotowy” – mówił ks. Zieliński. Szef „Idziemy” ocenił, że problemem mediów – katolickich ale nie tylko – jest sposób, w jaki podchodzą do nich ludzie Kościoła, a zwłaszcza hierarchowie. „Media traktują jako lustro, które ma odpowiedzieć na znane pytanie: ‘zwierciadełko powiedź przecie, kto jest najpiękniejsze w świecie?’”. Ks. Zieliński dodał, że takie „kadzidlane dymy” i atmosfera „świętoszkowatości” służy jedynie zaspokojeniu czyjejś próżności i po prostu odpycha od Kościoła. Kończąc spotkanie abp Kazimierz Nycz zauważył, że „w świętym Kościele wszyscy jesteśmy grzesznikami a problem polega na tym, jak sobie z tym radzimy”. Odpowiadając na opinię prof. Wnuka Lipińskiego o zbyt mocnej ingerencji Kościoła w sferę profanum hierarcha pytał, "czy Dekalog należy do sfery sacrum czy profanum?". „Powiem ze smutkiem, że pomiędzy Kościołem duchownych a mediami, jest, delikatnie mówiąc, nieufność” – przyznał metropolita warszawski. Zapowiedział, że w ramach planowanej na 1 lipca reformy prac kurii zamierza powołać „mocne centrum medialne”. Będzie ono służyło zarówno lepszemu przygotowaniu księży do kontaktowania się z mediami świeckimi jak i stworzenia ram współpracy dla dziennikarzy, by głębiej poznali rzeczywistość Kościoła, który opisują. Czwartkowe spotkanie dyskusyjne z udziałem świata mediów było drugą tego typu inicjatywą metropolity warszawskiego, który zamierza organizować je kilka razy w roku. Pierwsze spotkanie odbyło się 20 grudnia 2007 r., kolejne planowane jest po wakacjach i także odbędzie się w rezydencji abp. Kazimierza Nycza przy ul. Miodowej.