Stypendia im. bł. ks. Emil Szramka po raz szósty

mr (GN)

publikacja 11.06.2008 17:00

Już po raz szósty uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych otrzymali stypendia im. bł. ks. Emil Szramka. Potwierdzające ten fakt dyplomy wręczył im dzisiaj, 11 czerwca, w auli Wydziału Teologicznego UŚ metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń.

1 października 2000 roku odbyła się pierwsza zbiórka na Fundusz Stypendialny im. bł. ks. Emila Szramka. Przed kościołami archidiecezji katowickiej i na ulicach śląskich miast kwestowali wtedy młodzi ludzie. Jednym z inicjatorów funduszu stypendialnego jest tygodnik katolicki „Gość Niedzielny”. W roku 2002 fundusz zaczął wypłacać stypendia młodym, zdolnym, niezamożnym uczniom. Co roku jest ich blisko setka. Stypendystów wskazują proboszczowie. Decyzję podejmuje kapituła. – Przyjęliśmy dwa podstawowe kryteria rozpatrywania zgłoszonych wniosków – opowiada dr Helena Hrapkiewicz, przewodnicząca kapituły. – Pierwsze, to bardzo niski dochód na członka rodziny; drugie – dobre wyniki w nauce, czyli średnia ocen co najmniej 4,5. Zdarza się, że w szczególnie trudnych sytuacjach decydujemy się odstąpić od rygorystycznego przestrzegania drugiego kryterium. W tym roku również przyznaliśmy dwa stypendia socjalne. Jak zauważa dr Hrapkiewicz, warto informować o stypendium im. bł. ks. Emila Szramka. Uczniowie nie zawsze wiedzą, że mogą liczyć na pomoc, a dla nich każdy grosz jest cenny. Stypendium jest wypłacane przez cały rok w miesięcznych ratach. Uczniowie otrzymują od 100 do 300 złotych w zależności od wyników w nauce i sytuacji materialnej. O stypendium można się ubiegać aż do klasy maturalnej i otrzymać wsparcie jeszcze przez pierwszy rok studiów. W tym roku stypendium przyznano 64 osobom. Proboszczowie zgłosili ponad 80 wniosków. – Widzę, że to bardzo normalna młodzież – powiedział KAI abp Damian Zimoń. – Oni chcą się uczyć, rozwijać swoje talenty. Liczę na to, że stypendium im w tym pomoże. Wcześniej Metropolita Katowicki zadawał młodzieży trudne pytania. Prosił, żeby ktoś przypomniał mu przypowieść o talentach, a gdy Mateusz z Kobióra tę prośbę spełnił, pytał o płynące z przypowieści wnioski. Wspólnie ze stypendystami ustalił, iż należy się uczyć, rozwijać swe zainteresowania zamiast leniuchować. Korzystając z okazji, wizytator katechetyczny ks. Jacek Błaszczok, przypomniał młodzieży, że talent był równowartością około 5 kilogramów złota. – Pamiętajcie, że nauka to jest współpraca z Duchem Świętym, niech On was prowadzi – zakończył abp Zimoń, wyjaśniając, że właśnie dlatego na Wydziale Teologicznym jest kaplica. Piotr Poloczek z parafii Matki Bożej Różańcowej w Rudzie Śląskiej Helmbie uzyskał stypendium po raz pierwszy. – Do stypendium zgłosili mnie ks. proboszcz i pani katechetka. Uczę się w Gimnazjum nr 8 w 2 klasie – opowiada. – Miałem na półrocze średnią ocen 4,8, a teraz mam powyżej 5. Stypendium przeznaczę na naukę języków. Obecnie uczę się języka angielskiego, ale chcę też poznać włoski i francuski. Ks. Bernard Drozd z parafii Matki Bożej Różańcowej w Rudzie Śląskiej Helmbie już w poprzednich edycjach typował kandydatów do stypendium im. bł. Ks. Emila Szramka, ale okazało się, że kandydaci nie spełnili surowych wymogów. – Dostrzegamy w parafiach młodzież która ma trudną sytuację materialną. To stypendium to nie jest wielka suma, ale dla młodego człowieka, który chce się rozwijać liczy się każdy grosz – mówi ks. Drozd. Henryk Owczarek przyjechał z synem. – Jestem bardzo dumny z najmłodszego syna. Ze starszych też. Oni studiują w Politechnice Śląskiej – mówi. – Mam siedmioro dzieci. Pracowałem na kopalni „Halemba”. Teraz jestem emerytem. Takie stypendium bardzo pomaga rodzinie. Uważam, że państwo nie pomaga takim rodzinom jak nasza. Jedynie Kościół nam pomógł. Uczę się w szkole plastycznej w Zabrzu. Przyjechałem z tatą i młodszą siostrą, żeby mogła zobaczyć Wydział Teologiczny i katedrę – opowiada Grzegorz Owczarek z parafii Bożego Narodzenia w Rudzie Śląskiej Halembie. Stypendium uzyskał po raz trzeci. – Mam trzech braci i trzy siostry. Moja nauka bardzo dużo kosztuje. Potrzebuję farby, płótna, sprzęt komputerowy. Nie będzie problemu z wydaniem tych pieniędzy. – Myślę, że dla wszystkich stypendystów bł. ks. Emil Szramek jest wzorem do naśladowania. Mnie zaimponował odwagą i mądrością – stwierdziła Karolina Olszowska z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chorzowie Batorym. Otrzymała stypendium po raz czwarty. – Stypendium zależy od wyników w nauce, więc trzeba się sporo uczyć. Dla mnie nie jest to bardzo trudne, ale bywa trudne. Poza tym gram na altówce, bo to jest moją pasją. Myślę, że wydam stypendium na wymianę strun i inne koszty, związane z instrumentem.