publikacja 07.11.2013 00:15
O potrzebie namysłu, tajemnicy i pytania: „jak żyć?” z Julią Hartwig
Jakub Szymczuk /GN
Julia Hartwig Ur. 14 sierpnia 1921 r. w Lublinie. Wybitna polska poetka, eseistka i tłumaczka literatury pięknej. Studiowała polonistykę i romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Mieszka w Warszawie.
Barbara Gruszka-Zych: Podobno zazdrości Pani kloszardom?
Julia Hartwig: To prawda, zadziwia mnie ich życie bez trosk materialnych. My wszyscy tracimy mnóstwo czasu na rzeczy zbyteczne. Najwięcej takich ludzi widziałam we Francji. Kiedyś, czekając na pociąg, usłyszeliśmy, jak dwaj kloszardzi rozmawiają o filozofii, usiłując dojść do tego, co jest w życiu ważne. To wzbudziło mój zachwyt.
Jak mnisi w klasztorze dociekali sensu życia.
Nie trzeba być kloszardem ani mnichem, żeby wcielić taką ideę. Oni bardzo wyraziście dają nam do zrozumienia, że nie liczą się sprawy materialne.
Poeta jest też trochę kloszardem i mnichem. Podczas pisania pozostaje na uboczu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.