Kościółek przyjedzie do Ślemienia

Polska Dziennik Zachodni/a.

publikacja 03.07.2008 18:23

Zabytkowy kościółek zostanie przywieziony spod Nowego Sącza do Ślemienia na Żywiecczyźnie! Będzie jednym z kilku unikatów powstającego w gminie ogromnego parku etnograficznego - informuje Polska Dziennik Zachodni.

Będzie jednym z kilku unikatów powstającego w gminie ogromnego parku etnograficznego. Samorządowcy liczą, że dzięki temu do Ślemienia uda się przyciągnąć jeszcze więcej turystów i wiernych, którzy do tej pory przyjeżdżali głównie do sanktuarium maryjnego na Jasnej Górce. - Dogadaliśmy się z parafią w Jasiennej koło Nowego Sącza, że weźmiemy drewniany kościółek do siebie - mówi wójt gminy Ślemień, Małgorzata Pępek. - W Jasiennej świątynię rozebrano, a w jej miejscu wybudowano większą. Etnograf z Żywca, Teresa Kurzyk, społecznie zajmująca się tworzeniem parku etnograficznego w Ślemieniu, przyznaje, że obiekt jest świetnie skatalogowany, zinwentaryzowany i zabezpieczony. Jego historia też jest pasjonująca. Świątynia dziwnym trafem nie została wpisana na listę zabytków podlegających ochronie konserwatorskiej, choć jako obiekt pochodzący z początku XX wieku w świetle polskiego prawa jest zabytkiem. - Pochodzi z 1923 roku i jest to ostatni kościół w Polsce zbudowany techniką zrębową, utrzymany w stylu sakralnej architektury małopolskiej - mówi Teresa Kurzyk, która odwiedziła niedawno parafię w Jasiennej i oglądała zabytek. Zaczęło się od tego, że w latach 90. ubiegłego wieku nowy wówczas proboszcz małej parafii pod Nowym Sączem, ku uciesze wiernych, chciał wybudować większy kościół. Nie uzyskał jednak pozwolenia na wyburzenie starej świątyni. Zaczął więc obudowywać ją murem nowej kaplicy. Stary kościół udało się uratować dzięki nieżyjącemu już prof. Marianowi Korneckiemu, specjaliście od zabytkowej architektury sakralnej Małopolski. Prof. Kornecki stworzył cenną dokumentację dla kościołów wybudowanych w tym stylu, które trafiły na listę dziedzictwa UNESCO. W 1999 roku prof. Kornecki przejeżdżał przez Jasienną. Zwrócił wówczas uwagę na perełkę architektury - niewielką, drewnianą świątynię. Wokół niechcianego kościółka zrobił wielki szum. Zapadła decyzja, że świątynia nie może zostać zniszczona. Rozebrano ją więc i miała trafić do parku etnograficznego w Maniowych, utworzonego podczas budowy zbiornika czorsztyńskiego. Tak się jednak nie stało. Z kolei w 2001 roku powstał film dokumentalny Rafała Kalinowskiego o kościółku w Jasiennej. Niestety, na zabytkowy obiekt cały czas nie było chętnych. Jednak dzięki filmowi Kalinowskiego, który mocno wypromował obiekt, a także po latach starań wielu osób, w końcu udało się znaleźć miejsce dla zabytku.

- Świetnie, że wreszcie pojawił się pomysł, jak wykorzystać kościółek. Im wcześniej zostanie przeniesiony, tym lepiej. Już wielokrotnie szukaliśmy dla niego miejsca - podkreśla Barbara Skuza, szefowa delegatury Małopolskiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Nowym Sączu. W przyszłym tygodniu wójt Ślemienia, Małgorzata Pępek, wybiera się do Jasiennej. Podczas wizyty w Małopolsce zamierza jeszcze uzyskać zgodę biskupa tarnowskiego na przeniesienie kościółka oraz ustalić z proboszczem szczegóły i termin transportu. Gminie Ślemień bardzo zależy, by kościółek trafił do projektowanego parku etnograficznego. - Park będzie zajmował powierzchnię 10 hektarów - mówi Małgorzata Pępek. - Jesienią złożymy wniosek o dofinansowanie tego projektu. To będzie ukoronowanie tegorocznych obchodów 400-lecia Państwa Ślemieńskiego. W przyszłym roku zaczniemy inwestycję. Być może w parku stanie jeszcze jeden drewniany kościółek, o wiele starszy niż ten z Jasiennej. Chodzi o piękny zabytek pochodzący z 1664 roku, który stoi obecnie w Tłuczani, w powiecie wadowickim. Perła lokalnej architektury popada w ruinę, bo nie ma pieniędzy na jej ratowanie. Niszczeją stare malowidła na chórze, dwa barokowe ołtarze i rzeźby. Kilka lat temu kościół miał zostać przeniesiony do Stanisławia, ale pomysł upadł, bo zabrakło funduszy. - Na razie prowadzone są wstępne rozmowy. Parafii nie stać na utrzymanie kościoła. Najpierw jednak trzeba uzyskać opinię kurii, a ta - pytana przez nas o stanowisko w sprawie ewentualnrgo przeniesienia kościoła - jeszcze nie dała odpowiedzi - mówi Dorota Wojciaczyk-Bawoł, inspektor z Małopolskiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie. Jeśli kościółek przyjedzie z Jasiennej do Ślemienia, to najprawdopodobniej zostanie wpisany w szlak architektury drewnianej województwa śląskiego. Na całym Śląsku ma on 335 km. Obejmuje 84 obiekty architektury drewnianej: kościoły, kaplice, dzwonnice, chałupy, karczmy, leśniczówki, pałacyk myśliwski, skanseny, a także obiekty gospodarcze, w tym młyn wodny oraz spichlerze. Trasa główna podzielona jest na pętle. Najdłuższa jest częstochowska, bo ma prawie 180 km. Beskidzka jest nieco mniejsza ( 113 km). Są jeszcze pętle gliwicka, rybnicka oraz pszczyńska. Najwięcej zabytków znajduje się przy pętli beskidzkiej. Są tu m.in. Dom Tkacza i kościół św. Barbary w Bielsku-Białej, kościół Matki Boskiej Częstochowskiej w Żabnicy, Stara Karczma w Jeleśni, Stara Chałupa w Milówce oraz dzwonnice w Czernichowie. Mieszkańcy Ślemienia zacierają ręce. - Przyjadą turyści, przywiozą pieniądze. Trzeba będzie pomyśleć o przygotowaniu noclegów, może też o agroturystyce - wylicza Maria Kocoń, mieszkanka gminy.