Drugi w rodzinie dzięki poprawczakowi

xrt

publikacja 08.11.2013 13:40

Ma już piętnaście lat, ale wciąż nie był ochrzczony. Gdy trafił za kraty, nic nie zapowiadało, że coś dobrego go tam spotka. A tu niespodzianka.

Drugi w rodzinie dzięki poprawczakowi ks. Roman Tomaszczuk /GN Agnieszka Jednak, chrzestna Dawida, podczas składania mu życzeń z okazji chrztu w poprawczakowym oratorium

Sytuacja w domu Dawida nie jest ciekawa. Ma ośmioro rodzeństwa, z chłopaków jest najstarszy, dwie siostry się już usamodzielniły, jedna z nich 7 listopada miała wziąć udział w kameralnej uroczystości w poprawczakowym oratorium pw. Chrystusa zstępującego do piekieł. – Nie dojechała, szkoda – komentuje lakonicznie Dawid.

Dawid jako drugie dziecko spośród rodzeństwa, także przyrodniego, jest ochrzczony. – Pierwszy jest mój brat, miał szczęście, bo wychowuje go babcia. Miałem nawet być razem z nim ministrantem, ale jakoś tak nie wyszło. Zwinęła mnie policja – mówi.

Chłopak od sierpnia przebywa w Schronisku dla Nieletnich. Jest już po rozprawie sądowej, dostał poprawczak.

– Na katechezę chodziłem tak jak wszyscy inni – podkreśla. – Nie było jednak kogoś, kto pomógłby mi przygotować się do przyjęcia sakramentów. W domu jest sporo problemów z doczesnością, więc trudno myśleć o wieczności – uśmiecha się smutno. – Kiedy pierwszy raz padło pytanie z ust kapelana poprawczaka: "Czy chcesz być ochrzczony?", byłem zaskoczony. Nie wiedziałem, bo byłem bardzo krótko w schronisku, co to znaczy. Na przykład ak odbiorą to koledzy. Ale gdy okazało się, że to nie jest nadzwyczajna sytuacja, gdy do sakramentów jest się przygotowywanym za kratami, wtedy poprosiłem o pomoc – opowiada.

W trakcie przygotowania Dawid musiał uporządkować swoją wiedzę, przyjrzeć się raz jeszcze Jezusowi, ale już z perspektywy Jego ucznia. – Przeczytałem Nowy Testament – mówi. – Najbardziej poruszyła mnie jedna historia z początku, gdy młody Jezus zostaje w świątyni i dyskutuje z  uczonymi, i końcówka, gdy daje się zabić za grzechy ludzi – wylicza.

Co teraz? – Do tej pory byłem w Kościele jakby na dziko, teraz jestem oficjalnie. Jest inaczej, wiem, że jestem taki sam jak inni, to pomaga. Zobaczymy, co życie przyniesie, z Bogiem w sercu powinno być łatwiej. Prawda? – podsumowuje.

W Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich w Świdnicy rokrocznie ponad trzydziestu wychowanków przyjmuje sakrament bierzmowania. Co roku kilku z nich przygotowywanych jest także do chrztu czy Pierwszej Komunii Świętej.