Ciasne obrączki

Jacek Dziedzina

GN 46/2013 |

publikacja 14.11.2013 00:15

Z jednej strony Arabia Saudyjska i Egipt, z drugiej Stany Zjednoczone. Choć oba światy dzieli niemal wszystko, od lat łączy je wyrachowane małżeństwo. Związek jednak przeżywa poważny kryzys.

Ciasne obrączki JASON REED /east news Amerykański sekretarz stanu John Kerry i jego saudyjski odpowiednik książę Saud al-Fajsal

Obydwa kraje arabskie przez ostatnie dekady były najważniejszymi – poza Izraelem i Tur- cją – sojusznikami USA na Bliskim Wschodzie. Bez wsparcia formalnego i praktycznego ze strony tych kluczowych państw regionu Amerykanie z pewnością nie mogliby prowadzić swojej polityki bliskowschodniej. Dlatego rysujące się od pewnego czasu załamanie tego strategicznego mariażu może znacząco zmienić układ sił w tej części świata.

Woda i ogień

Wydawałoby się, że Arabia Saudyjska jest ostatnim miejscem na ziemi, w którym goście z Waszyngtonu mogą być witani z otwartymi ramionami. Ustrój i praktyka życia oparte na najbardziej skrajnej i brutalnej wersji prawa koranicznego, nietolerujące niczego, co dla świata zachodniego jest podstawą tożsamości – demokracji, wolności słowa, wyznania, równouprawnienia itd. – sprawiały, że alians Saudyjczyków z Amerykanami prezentował się dość egzotycznie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.