Polska może być europejską Dakotą, gdyby tylko Sejm zechciał

Nasz Dziennik/a.

publikacja 30.07.2008 18:20

Czy w polskim Sejmie znajdą się posłowie, którzy powtórzą sukces amerykańskiego stanu w eliminacji aborcji? Czy środowiska pro-life są w stanie przygotować nowelę ustawy i przeprowadzić ją przez proces legislacyjny w parlamencie, nawet w formie inicjatywy obywatelskiej? - zastanawia się Nasz Dziennik.

Rozwiązania prawne przyjęte przez amerykańską Dakotę Południową dotyczące obligatoryjnego informowania matki przed zaplanowaną aborcją o człowieczeństwie dziecka, które sprawiły, że amerykański stan stał się miejscem wolnym od dzieciobójstwa, można byłoby implementować do prawa polskiego. Można byłoby, gdyby zechcieli posłowie. W ocenie prawników nie ma żadnych przeszkód, by obowiązek przypomnienia matce o tym, że poczęte dziecko jest człowiekiem, umieścić w ustawie o zawodzie lekarza i zawodzie dentysty, które określają ich zakres działań. Taki rygor można też wprowadzić do kodeksu etyki lekarskiej w drodze uchwały samorządu lekarskiego. Od 18 lipca obecnego roku w Dakocie Południowej w USA obowiązuje prawo nakazujące lekarzom dokonującym zabiegu aborcji powiadomienie matki o tym, że jej poczęte dziecko jest człowiekiem, oraz o ewentualnych skutkach ubocznych, jakie mogą wystąpić po aborcji. Efekt - stan jako jedyny w USA jest wolny od aborcji. Niektórzy posłowie uważają, że podobny przepis, szczególnie dotyczący obowiązku informowania o tym, że poczęty płód to człowiek, mógłby obowiązywać w Polsce. Ale na tym chyba się kończy. Parlamentarzyści, których wczoraj pytaliśmy o inicjatywę w tej sprawie, nie mieli nam, niestety, zbyt dużo do powiedzenia. W opinii niektórych prawników obowiązek informowania pacjentów o przyczynach i skutkach każdego zabiegu lekarskiego jest nakazem wynikającym z obecnie obowiązującego prawa - dotyczy to również tzw. zabiegu aborcyjnego. Jest natomiast pytanie, w jaki sposób lekarze się z tego obowiązku wywiązują. - Jaka jest praktyka, nie chciałbym się domyślać. Myślę, że jest tu jednak pewne niedociągnięcie lekarzy, którzy starają się nie informować wszechstronnie pacjentek o samej aborcji i konsekwencjach, które ona niesie - powiedział nam Bolesław Piecha (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia. - Istotę, którą określamy płodem, należy nazwać człowiekiem, bo to jest stwierdzenie jednoznaczne i dzisiaj nikt już chyba tego nie kwestionuje - mówił Piecha. Jednak poseł dodał, że nie ma pewności, czy "to musiałoby być zapisane w ustawie, bo lekarz ma obowiązek poinformowania o wszystkim pacjentkę". Poseł Tadeusz Cymański (PiS) z Komisji Zdrowia zapewnia, że poprze każde działanie, które może wpłynąć na większą świadomość życia poczętego w życiu publicznym i prawie. - Taki przepis powinien być wprowadzony w ramach obecnych przepisów dotyczących ochrony życia - mówił poseł. Dodał, że spór jest zasadniczy, bo jeśli się zgodzimy, że człowiek jest od poczęcia, to podchodzimy do sprawy we właściwy sposób.

Posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, jest sceptyczna co do wprowadzenia obligatoryjnego obowiązku informowania przez lekarza kobiety o tym, że poczęte dziecko jest człowiekiem. - Mówiąc o tym, czy poczęte dziecko jest człowiekiem, wchodzimy w indywidualną sferę. Nie jestem pewna, czy lekarz powinien występować z taką informacją wprost, dlatego że wiem, że ludzie życie płodowe interpretują w sposób bardzo różny. Nie można nakazać nikomu przekazywania informacji, których ktoś nie jest pewien - powiedziała posłanka. - Poparłabym taki przepis - powiedziała posłanka PO Magdalena Kochan, wiceprzewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Według niej, wzrosłaby dzięki temu świadomość "tego, co się robi". Inaczej wypowiada się jej klubowa koleżanka Domicela Kopaczewska z tej samej komisji. - Wszystkie nakazy powinniśmy mieć w sobie - i nasza etyka, i moralność jest tutaj najważniejsza, i w tym kierunku trzeba pójść, a nie nakazów prawnych. Na razie takiego głosowania w Sejmie nie ma, a jeśli będzie, to wtedy wyrażę swój pogląd - powiedziała Kopaczewska. Według prawników, obowiązek poinformowania kobiety o tym, że poczęte dziecko jest człowiekiem, mógłby się mieścić w ustawie lub mógłby mieć formę uchwały samorządu lekarskiego wprowadzonego do kodeksu etyki lekarskiej, który określa obowiązki lekarza. Według jednego z przepisów kodeksu, lekarz ma obowiązek dbać o zdrowie i życie kobiety i dziecka, dlatego zapis wymagający od lekarza poinformowania pacjentki o poczętym dziecku jako człowieku mógłby być rozwinięciem tego przepisu. Posłowie PiS nie wiedzą jednak, czy inicjatywa zmian ustawowych w tym zakresie pojawi się z ich strony i kiedy miałoby to nastąpić. Twierdzą, że temat jest do rozważenia. - Taka inicjatywa zasługuje na poparcie - mówi poseł Tadeusz Cymański. - To jest kwestia zapisu ustawowego. Sądzę, że byłoby to bardzo trudne. Czy to wprowadzić w ustawie o prawach pacjenta, która nie jest przyjęta, czy w ustawie o planowaniu rodziny, czy w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, nie wiadomo - dodaje poseł Piecha. Jak poinformował nas Mariusz Janikowski, sekretarz Naczelnej Izby Lekarskiej, "na razie nikt podobnych propozycji nie złożył". - Taki pomysł można oczywiście rozważyć. Nie ma przepisu, kto mógłby zgłosić propozycję zmiany, gdyby to była np. grupa lekarzy, to zostanie to rozważone - mówi Janikowski. Zdaniem Pawła Wosickiego, prezesa Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, wywołanie takiego tematu byłoby ważne. - Legalnych aborcji w Polsce nie jest na szczęście dużo. Jest to sto kilkadziesiąt przypadków, na pewno nielegalnych aborcji jest więcej. Tutaj państwo ma o wiele więcej do zrobienia - mówi Wosicki. Według niego, wprowadzenie obowiązku przekazania dodatkowej informacji pacjentce miałoby duże znaczenie dla matki, która musi mieć pełną świadomość, na co się decyduje. - Pojawia się problem wolności decyzji. Czy decyzja podjęta bez pełnej informacji jest wolna? Matka może się przy okazji dowiedzieć o etapach rozwoju człowieka, co zwiększa świadomość - podkreśla prezes Federacji.