Nie dajmy zbanalizować "Solidarności"

Nasz Dziennik/a.

publikacja 11.09.2008 18:35

W Lublinie zakończył się dwudniowy Krajowy Zjazd Duszpasterzy Ludzi Pracy - Kapelanów NSZZ "Solidarność". Ponad 30 księży z całego kraju modliło się, dyskutowało, spotkało się z władzami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, uczestniczyło w uroczystej sesji Rady Miasta Lublina zwołanej specjalnie z okazji ich zjazdu.

Duszpasterze złożyli kwiaty w byłym hitlerowskim obozie zagłady na Majdanku, a także gościli w zakładach PZL Świdnik, gdzie w 1980 r. rozpoczęły się strajki ogarniające cały region, zwane Lubelskim Lipcem. Kulminacyjnym momentem tegorocznego spotkania była wczorajsza Msza św. koncelebrowana w "robotniczej" parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski pod przewodnictwem ks. bp. Kazimierza Ryczana, ordynariusza kieleckiego, nowego krajowego duszpasterza ludzi pracy, z udziałem m.in. ks. abp. Tadeusza Gocłowskiego, ustępującego delegata Episkopatu ds. duszpasterstwa ludzi pracy, i ks. bp. Artura Mizińskiego, sufragana lubelskiego. - Cieszę się bardzo, gdy dziś z woli Episkopatu oddaję swoją posługę ks. bp. Kazimierzowi, znakomitemu znawcy spraw socjalnych, profesorowi KUL (...), że ta zmiana dokonuje się w Lublinie uniwersyteckim, Lublinie robotniczym, który zapoczątkował w lipcu 1980 r. wielkie zmiany, które potem objęły całą Polskę - pokreślił w swoim wystąpieniu arcybiskup senior ks. Tadeusz Gocłowski. - Mimo odzyskania wolności sytuacja ludzi pracy w Polsce jest nadal bardzo trudna - wskazał miejscowy proboszcz, lubelski kapelan "Solidarności" ks. kanonik Zbigniew Kuzia. - Widzimy wszyscy szczególne zmagania pracowników i związków zawodowych z pracodawcami - dodał. Duszpasterz zaznaczył, że w szerokich kręgach pracowniczych narasta depresja, nastąpiła masowa emigracja zarobkowa, słabnie wartość pracy i pracowników, robotnicy spadają do klasy najniższej społecznie i kulturowo, a z powodu narastającej atmosfery antyreligijnej wyraźnie u wielu ludzi słabnie wiązanie ich pracy z wyższymi celami, z Bogiem i Kościołem. W homilii ks. bp Ryczan wiele miejsca poświęcił miejscu ubogich w nauczaniu i praktyce Kościoła, wyjaśniając, że Jezus Chrystus tak wiele mówił o ubogich, gdyż tak naprawdę nikt o nich nie pamięta. Zdaniem księdza biskupa, problem ubogich został zbanalizowany we współczesnym świecie, podobnie jak sprawa rodziny, wychowania i szkoły, patriotyzmu, narodu, religii, chrześcijaństwa. - Banalizacja jest czymś bardzo groźnym, polega na odbieraniu blasku sprawom, faktom i ludziom, na spłyceniu wszystkiego - wskazał kaznodzieja. Zdaniem ks. bp. Ryczana, zbagatelizowano także "Solidarność", wszelkie prawdziwe autorytety, próbuje się to robić w odniesieniu do prezydenta. - Wobec banalizacji ubogich Chrystus daje nam wielką naukę, a błogosławionymi nazywa ubogich - podkreślił krajowy duszpasterz ludzi pracy. - Jeżeli błogosławieństwa posłuchamy w naszym życiu, nie zbanalizujemy niczego, ani bogactwa, ani ubóstwa, a sprawiedliwość będzie związana u nas zawsze z miłością, miłosierdziem i przebaczeniem.