Dogadali się z Iranem?

PAP, IAR

publikacja 24.11.2013 10:34

Po czterech dniach intensywnych negocjacji w Genewie grupa sześciu mocarstw osiągnęła w niedzielę w nocy czasowe porozumienie z Iranem w kwestiach nuklearnych. Irańczycy zobowiązali się ograniczyć swój program atomowy, w zamian otrzymają pomoc gospodarczą - ogłosiły światowe agencje. Jednak wypowiedź prezydenta Iranu temu przeczy.

Dogadali się z Iranem? MARTIAL TREZZINI /PAP/EPA Uczestnicy genewskich negocjacji

Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton poinformowała, że przejściowe porozumienie da czas i możliwości na wypracowanie szerszej umowy, mogącej zakończyć trwający od 10 lat spór.

Uczestniczący w negocjacjach Amerykanie podali, że Iran zadeklarował wstrzymanie programu wzbogacania uranu, w tym instalacji zaawansowanych technicznie wirówek, a także zatrzymania prac nad reaktorem do produkcji plutonu. Zobowiązał się do dopuszczenia do zakładów nuklearnych inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i zgodny ze światowymi standardami monitoring tych miejsc. W zamian porozumienie pozwoli Irańczykom na sprzedaż ropy, nie będą jednak mogli zwiększyć produkcji surowca. Ponadto Iran otrzyma licencje na naprawy i przeglądy techniczne swej cywilnej floty powietrznej. Częściowo zostaną zniesione sankcje dotyczące obrotu złotem, innymi metalami szlachetnymi i samochodami. Umowa nie uznaje jednak prawa Iranu do wzbogacania uranu.

To pierwszy ważny krok, nowa droga, by uczynić świat bezpieczniejszym - oświadczył prezydent USA Barack Obama.

Zdaniem ministra spraw zagranicznych Francji Laurenta Fabiusa porozumienie pomoże zapewnić "bezpieczeństwo i pokój".

Tymczasem prezydent Iranu Hasan Rowhani stwierdził, że zawierając porozumienie w Genewie z szóstką światowych mocarstw, Iran zachował swoje prawa nuklearne. Jak oświadczył, prawo jego kraju do wzbogacania uranu w celach pokojowych zostało uznane przez mocarstwa. Zapewnienia takie padły w otwartym liście, który Rowhani skierował do ajatollaha Alego Chameneia, najwyższego przywódcy duchowo-politycznego Iranu. "Prawa nuklearne Iranu, prawo narodu irańskiego do wzbogacania uranu, zostały uznane przez światowe mocarstwa" - napisał Rowhani. Zapewnił też, że ustalenia z Genewy są zgodne z interesami krajów regionu i całego świata. "W porozumieniu (z "szóstką") prawo do wzbogacania uranu na terytorium irańskim zostało zaakceptowane, a system sankcji (gospodarczych nałożonych na Teheran) zaczął się chwiać" - przekazała słowa Rowhaniego telewizja państwowa. Irański prezydent oświadczył także, że bezzwłocznie rozpoczną się rozmowy na temat "całościowego porozumienia". Ajatollah Chamenei z kolei ocenił, że porozumienie z Genewy daje podstawy do osiągnięcia dalszego postępu. Ocenę taką zawarł w liście do Rowhaniego opublikowanym przez agencję IRNA.

Izrael natomiast potępia zawarte w nocy porozumienie nuklearne z Iranem. Izraelscy ministrowie uważają kompromis za porażkę Zachodu i twierdzą, że podjęte zobowiązania nie powstrzymają Teheranu przed wyprodukowaniem broni jądrowej. Sprawa będzie przedmiotem dzisiejszego posiedzenia izraelskiego rządu.
Jak relacjonuje z Jerozolimy specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, kancelaria izraelskiego premiera wydała już oświadczenie w sprawie wyników rozmów w Genewie. W oświadczeniu czytamy, że zawarte porozumienie jest „złą umową”. Sam Benjamin Netanjahu jeszcze się nie wypowiedział, ale będzie na ten temat rozmawiał ze swoimi ministrami w czasie dzisiejszego posiedzenia rządu.
Pierwszym izraelskim politykiem, który wypowiedział się po zawarciu porozumienia był minister wywiadu Yuval Steinitz, który zajmuje się monitorowaniem irańskiego programu nuklearnego. Oświadczył on, że nie ma powodu do świętowania, bo umowa została zawarta na podstawie iluzji i kłamstw ze strony Iranu, a porozumienie tak naprawdę przybliża Iran do wyprodukowania bomby jądrowej.
Minister gospodarki Naftali Bennett mówił w izraelskim radiu wojskowym, że umowa nie jest dla Izraela wiążąca, a ponieważ Iran zagraża Izraelowi, to Izrael ma prawo się bronić. Z kolei szef izraelskiej dyplomacji Avigdor Lieberman ocenił, że porozumienie jest największym dyplomatycznym sukcesem Iranu od czasu komunistycznej rewolucji.
Władze w Jerozolimie wielokrotnie ostrzegały w ostatnim czasie wspólnotę międzynarodową, że porozumienie z Iranem nie powstrzyma Teheranu przed budową broni jądrowej, a doprowadzi jedynie do złagodzenia sankcji.
Amerykańscy dyplomaci twierdzą, że prezydent Barack Obama jeszcze dzisiaj ma rozmawiać z premierem Benjaminem Netanjahu.