Beatyfikacja Apostoła Bożego Miłosierdzia rozpocznie 64. Tydzień Miłosierdzia

KEP/J

publikacja 27.09.2008 20:36

Beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika i kierownika duchowego s. Faustyny Kowalskiej, który niemal całe swoje życie głosił kult Bożego Miłosierdzia, zainauguruje 28 września 64. Tydzień Miłosierdzia. Archidiecezja Białostocka rozwija liczne dzieła miłosierdzia, by głosić Boże Miłosierdzie nie tylko słowem, ale i czynem.

„Uczeń Chrystusa - sługą miłosierdzia” to hasło 64. Tygodnia Miłosierdzia przygotowanego przez Caritas Polska. Nawiązuje ono do tematu programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce „Bądźmy uczniami Chrystusa” i wskazuje na postawę, jaka powinna charakteryzować ucznia Chrystusa w kontaktach z potrzebującymi pomocy. Na plakatach informujących o Tygodniu Miłosierdzia widnieje postać starszej kobiety na wózku, obok niej znajduje się niosąca pomoc młoda dziewczyna – wolontariuszka, w tle widać postać Jezusa, jaką znamy z obrazu namalowanego według wizji s. Faustyny Kowalskiej. Początek Tygodnia Miłosierdzia, zbiega się bowiem z beatyfikacją ks. Michała Sopoćki, głosiciela Bożego Miłosierdzia, który realizował wskazania Jezusa przekazane s. Faustynie. Uroczystości beatyfikacyjne odbędą się 28 września w Białymstoku. „Jezus Chrystus powiedział: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" (Łk 6, 36). Ks. Sopoćko wiedział, że miłosierdzie trzeba czynić, a nie tylko o nim mówić – podkreśla metropolita białostocki abp Edward Ozorowski. - Czynić miłosierdzie oznacza, miłować człowieka i przychodzić mu z pomocą ilekroć tego potrzebuje. Możliwości niesienia pomocy jest bardzo dużo. Ojciec Maksymilian Kolbe nawet w obozie koncentracyjnym potrafił okazać człowiekowi Boże Miłosierdzie, oddając za niego swoje życie. Czyny ks. Michała Sopoćki były skromne. Zawsze jednak promieniowała z nich dobroć: cicha, pokorna, ciepła, ludzka. Często też, podobnie jak o. Kolbe wskazywał na Maryję jako Matkę Miłosierdzia. Wychowany w bliskości Ostrej Bramy nosił w sobie zapis Wizerunku Matki, której głowa okolona jest promieniami, a ręce pokornie przytulone do serca” – wskazuje abp Ozorowski. – Staramy się, ażeby przy sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Białymstoku – Mieście Miłosierdzia, jak i w całej archidiecezji gromadziły się inicjatywy związane z działalnością dobroczynną. Żeby oprócz modlitwy, oprócz głoszenia słowem Bożego Miłosierdzia było ono ukazywane czynem – tłumaczy ks. Andrzej Kozakiewicz, kustosz sanktuarium, w którym znajdują się doczesne szczątki ks. Michała Sopoćki, wcześniej pierwszy dyrektor diecezjalnej Caritas. Placówki Caritas Archidiecezji Białostockiej oferują dorosłym potrzebującym schronienie, wyżywienie, pomoc w wyjściu z uzależnień i opiekę medyczną. W archidiecezji funkcjonują dom dla bezdomnych, noclegownia dla kobiet, noclegownia dla mężczyzn, ogrzewalnia dla bezdomnych, a także punkt konsultacyjno-informacyjny dla osób z problemem alkoholowym. Diecezjalna Caritas prowadzi też Stacje Opieki, niosące pomoc pielęgnacyjną osobom w podeszłym wieku, osamotnionym, przewlekle chorym. Istnieje także Rodzinny Dom Dziecka Świętej Rodziny z Nazaretu oraz Dom Matki i Dziecka w Wasilkowie. Caritas prowadzi również warsztaty terapii zajęciowej dla osób upośledzonych umysłowo i świetlice socjoterapeutyczne. Poprzez Katolicki Ośrodek Wychowania i Terapii Uzależnień w Czarnej Białostockiej pomaga młodzieży w wieku 13-18 lat w walce z problemem alkoholowym i narkomanią. Miejsca miłosierdzia archidiecezji białostockiej to także Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom oraz dom dla repatriantów, w którym przebywają rodziny zaproszone z Kazachstanu.

Pod auspicjami kard. Stanisława Dziwisza w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się natomiast w dniach 2-4 października III Międzynarodowy Kongres Apostołów Miłosierdzia Bożego. Będzie ona zatytułowany: „Szkoła miłosierdzia św. Siostry Faustyny i Jana Pawła II”. „Żyjemy w cieniu łagiewnickiego sanktuarium, skąd rozlega się wołanie o miłosierdzie Boże dla całego świata i równocześnie wezwanie do czynów miłosierdzia” – przypomina w liście do diecezjan z okazji Tygodnia Miłosierdzia metropolita krakowski. Poniżej publikujemy słowo bp. Grzegorza Balcerka, przewodniczącego Komisji Charytatywnej KEP z okazji Tygodnia Miłosierdzia Uczeń Chrystusa sługą miłosierdzia Komisja Charytatywna Konferencji Episkopatu Polski postanowiła, że obchodom 64. Tygodnia Miłosierdzia będzie towarzyszyć hasło: „Uczeń Chrystusa sługą miłosierdzia”. Hasło to nawiązuje do tegorocznego programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce, który skoncentrowany jest wokół tematu: „Bądźmy uczniami Chrystusa”. Komisja Charytatywna pragnie zachęcić wiernych w Polsce do przemyślenia i ewentualnej weryfikacji swojej postawy ucznia Chrystusa w aspekcie zaangażowania na polu miłosierdzia chrześcijańskiego. Św. Jan Apostoł wzywa wszystkich uczniów Chrystusa, by nie miłowali „słowem i językiem, ale czynem i prawdą” (1 J 3,18). Rzeczywiście, miłość pojmowana w sposób czynny jako uczynki miłosierdzia stanowi wyjątkowe kryterium autentyczności i wiarygodności każdego ucznia Chrystusa. Warunkiem koniecznym – aby stać się uczniem – jest wstąpienie do szkoły mistrza. Dla nas chrześcijan jeden jest tylko Mistrz i Nauczyciel – Jezus Chrystus. Wstąpienie do Jego szkoły oznacza świadomą i dobrowolną zgodę na sukcesywne przyjmowanie Jego nauki aż do całkowitego upodobnienia się do Mistrza i pozostawania z Nim w komunii teraz i na wieczność. Jezus Chrystus jest niezwykłym Nauczycielem miłości, gdyż uczy nie tylko swoim słowem, gestem, przykładem i postawą, ale jako Syn Boży ma moc sprawczą i dzięki działaniu Ducha Świętego może w każde otwarte serce wlać miłość (por. Rz 5,5). Zadaniem ucznia przebywającego w szkole Chrystusa jest zatem nie tylko rozważanie jego słów i czynów opisanych na kartach Ewangelii, lecz także wytrwała modlitwa o dar Ducha Świętego i o łaskę dziecięctwa Bożego. Jezus Chrystus przyszedł na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie, że Bóg jest miłością i że pragnie On obdarzyć każdego człowieka miłością na wieki. Całe ziemskie życie Jezusa było przepełnione nauką o miłości Boga i bliźniego, potwierdzoną licznymi cudami i uczynkami miłości. Dobroczynność Jezusa syntetycznie wyraził św. Piotr w kazaniu wygłoszonym w domu Korneliusza słowami: „przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła” (Dz 10,38). Syn Boży nie zamknął się w swoim bóstwie, lecz stał się człowiekiem, żeby pochylić się nad człowiekiem zranionym przez grzech i naznaczonym przez śmierć. Chrystus przyszedł do człowieka, aby go wyrwać ze szponów zła i śmierci oraz obdarować go życiem w obfitości (J 10, 10). Już od czasów Ojców Apostolskich z Chrystusem utożsamiany jest miłosierny Samarytanin (Łk 10,33-37), który stanowi najbardziej wymowny obraz biblijny praktycznej miłości bliźniego. Kościół jest kontynuatorem misji Chrystusa, mającej na celu podźwignięcie i pełne uzdrowienie człowieka, a czyni to między innymi przez praktykowanie miłosierdzia.

Prawdziwą lekcję poglądową miłości bliźniego dał Jezus uczniom w czasie Ostatniej Wieczerzy, kiedy przepasał się prześcieradłem i umył im nogi (J 13,5). Gest Jezusa ma charakter wzorczy, profetyczny i zobowiązujący uczniów wszystkich czasów do naśladowania go. Przypomina nam o tym odnawiany co roku w Wielki Czwartek obrzęd obmycia nóg. Pamiętamy, że Piotr, który początkowo się opierał i nie chciał pozwolić, by Mistrz obmył mu nogi, szybko został przekonany Jego słowami: „tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później to poznasz, […] jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną” (J 13,7-8). Udział w misji Chrystusa oznacza obok innych jej wymiarów również udział w służebnej miłości Zbawiciela. I chociaż „służyć” to słowo niemodne w świecie, w którym liczy się tylko sukces, dla ucznia Chrystusa jest to jedyna droga wyznaczona przez Niego samego. Przed swoim odejściem do Ojca Jezus jeszcze raz wyraźnie zlecił uczniom czyny miłości: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami Moimi, jeśli się będziecie wzajemnie miłowali” (J 13, 35). Słowa powyższe potwierdzają tezę, że Jezusowi zależało na tym, by zapoczątkowane przez Niego dzieła miłości były kontynuowane przez wspólnotę Kościoła. Miłość braterska jawi się jako istotne powołanie każdego chrześcijanina; stanowi także podstawę pełnienia funkcji diakonijnej przez Kościół wszystkich czasów. Działalność charytatywna Kościoła jest naśladowaniem Chrystusa w praktykowaniu miłości bliźniego. W tegorocznym programie duszpasterskim zostały postawione cele, które szczególnie w Tygodniu Miłosierdzia powinny zostać przypomniane i podjęte: - dowartościowanie w teorii i praktyce funkcji diakonii chrześcijańskiej; - kształtowanie u wiernych i duszpasterzy postawy otwarcia na potrzeby ubogich oraz gotowości udzielenia im pomocy koniecznej do godnego życia; - zachęta do większej aktywności w różnych obszarach życia społecznego w celu budowania cywilizacji miłości i solidarności społecznej; - formacja wiernych do czytelnego świadectwa miłości bliźniego w swoim środowisku lokalnym (wioska, gmina, miasto lub dzielnica miasta, powiat); - popieranie idei wolontariatu i organizowanie grup wolontariatu w parafiach i w stowarzyszeniach chrześcijańskich. Uniwersalną ideą przenikającą wszystkie wyżej wymienione cele jest czytelne świadectwo miłości miłosiernej. Uczeń Chrystusa to chrześcijanin wiernie zachowujący przykazanie miłości Boga i bliźniego oraz dający świadectwo braterskiej miłości, która staje się cechą wyróżniającą go w świecie, w którym żyje (por. EiE 22). Pozwólmy zatem przemówić czynom miłości, gdyż jak uczył Sługa Boży Jan Paweł II dopiero „miłosierdzie czynów nadaje nieodpartą moc miłosierdziu słów” (NMI 50). Również papież Benedykt XVI swoją pierwszą encyklikę poświęcił tematyce miłości po to, aby „pobudzić świat do nowej, czynnej gorliwości w dawaniu ludzkiej odpowiedzi na Bożą miłość” (DCE 1).

Co to znaczy być sługą miłosierdzia w dzisiejszym coraz bardziej zlaicyzowanym i zdesakralizowanym świecie? Jan Paweł II, który został nazwany sługą miłosierdzia, reflektował nad tym problemem wielokrotnie. W adhortacji apostolskiej Ecclesia in Europa stwierdził, że świadectwo miłości, które ma w sobie wewnętrzną moc ewangelizującą, polega na tym, aby pomóc współczesnemu człowiekowi doświadczyć miłości Boga Ojca i Syna w Duchu Świętym. „Życie w miłości staje się radosną nowiną dla każdego człowieka, ukazuje bowiem miłość Boga, która nikogo nie opuszcza. Ostatecznie oznacza to dawać zagubionemu człowiekowi rzeczywiste powody, by nie tracił nadziei” (EiE 84). „Miłość preferencyjna wobec ubogich jest koniecznym wymiarem chrześcijańskiej egzystencji i służby Ewangelii. Kochać ich i dawać świadectwo, że są szczególnie umiłowani przez Boga, oznacza uznać, że wartość osoby jest niezależna od sytuacji ekonomicznej, kulturalnej, społecznej, w jakiej się znajduje, i pomagać im wykorzystać ich możliwości” (EiE 86). Ważną wskazówkę na temat bycia uczniem Chrystusa w posłudze miłości zawarł Benedykt XVI w encyklice Deus caritas est: „Jeżeli w moim życiu brak zupełnie kontaktu z Bogiem, mogę widzieć w innym człowieku zawsze jedynie innego i nie potrafię rozpoznać w nim obrazu Boga. Jeżeli jednak w moim życiu nie zwracam uwagi na drugiego człowieka, starając się jedynie być «pobożnym» i wypełniając swoje «religijne obowiązki», oziębia się także moja relacja z Bogiem. Jest ona wówczas tylko «poprawna», ale pozbawiona miłości. Jedynie służba bliźniemu otwiera mi oczy na to, co Bóg czyni dla mnie, i na to, jak mnie kocha” (DCE 18). Żeby zatem pełnić misję sługi miłosierdzia, trzeba pozostawać stale w modlitewnym dialogu z Chrystusem-Sługą (Flp 2, 6-11) oraz karmić się Jego słowem i Ciałem. Ubiegłorocznemu Tygodniowi Miłosierdzia patronowała św. Elżbieta Węgierska. W tym roku przewodnikiem w przeżywaniu 64. Tygodnia Miłosierdzia jest św. Paweł Apostoł. przypadająca bowiem w tym roku dwutysięczna rocznica jego urodzin stała się okazją do ogłoszenia przez Ojca Świętego Benedykta XVI „Roku św. Pawła”. Powszechnie znany jest on jako Apostoł Narodów – ewangelizator ludów pogańskich. Rzadziej przedstawiany jest św. Paweł jako Apostoł miłosierdzia i animator działalności charytatywnej. A przecież to on jest piewcą charyzmatu miłości, nad który nie ma w chrześcijaństwie większego, i dlatego w swoich pismach poświęcił mu słynny hymn (1 Kor 13). Apostoł Paweł jest wielkim teologiem miłości, która w jego przekonaniu „nigdy nie ustaje” (1 Kor 13,8) i która jest „więzią doskonałości” (Kol 3,14). Przypominając natomiast Galatom: „jeden drugiego brzemiona noście” (Ga 6,2), położył podwaliny pod chrześcijańską wizję społecznej zasady solidarności.

Św. Paweł był również wielkim animatorem zorganizowanej działalności charytatywnej. Z jego inicjatywy już w czasach apostolskich zostały zorganizowane akcje charytatywne na skalę międzynarodową. Kiedy w 45 roku w gminie jerozolimskiej zapanował głód, św. Paweł wraz z Barnabą zorganizował zbiórkę pieniędzy w dopiero co założonej gminie w Antiochii, aby ulżyć niedoli chrześcijan w Judei (Dz 11,27-30). Również z inspiracji św. Pawła w 58 roku chrześcijanie w Galacji, Macedonii i Achai z Koryntem zorganizowali zbiórkę pieniędzy dla potrzebujących pomocy chrześcijan w Jerozolimie (Dz 24,17; Rz 15,25-31 por. 1 Kor 16,1-4, 2 Kor 8-9). Ta wspólna zbiórka kilku gmin wywodzących się z pogaństwa, zorganizowana na rzecz ubogich chrześcijan z najstarszej gminy w Jerozolimie, przerosła wielokrotnie zakresem, sprawnością organizacyjną i znaczeniem wspomnianą wyżej zbiórkę antiocheńską. Św. Paweł zwrócił uwagę na motywację wsparcia chrześcijan z Jerozolimy. W jego przekonaniu chrześcijanie wywodzący się z pogaństwa powinni uznać to za wyraz sprawiedliwości, aby tym, od których otrzymali dobra duchowe, służyć pomocą doczesną (Rz 15,26-28). Św. Paweł zalecił, aby zbiórkę przeprowadzić w pierwszy dzień tygodnia. Nikogo z kolekty nie zwolnił, a jej wielkość pozostawił osądowi sumienia. Był przeciwny odgórnym ustaleniom, a tym bardziej przymusowi w tym względzie, bo „Bóg miłuje tylko radosnego dawcę” (2 Kor 9,7; por. Ps 112,9). Bogata dokumentacja biblijna pozwala odkryć św. Pawła jako wielkiego sługę miłosierdzia. Jego przykład i pozostawione pisma mogą być wielce inspirujące dla współczesnych animatorów akcji charytatywnych. Tydzień Miłosierdzia jest nam wszystkim potrzebny, aby obudzić naszą wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka; nawet tego, który mieszka w dalekiej Kenii lub w Afganistanie. Jest on naszym bliźnim i dlatego ma prawo oczekiwać od nas proporcjonalnej do naszych możliwości pomocy materialnej i duchowej. Tym bardziej pomocy tej mają prawo oczekiwać dzieci i młodzież z ubogich rodzin, ludzie chorzy, niepełnosprawni i w podeszłym wieku oraz pensjonariusze domów opieki i specjalistycznych ośrodków charytatywnych położonych blisko naszych wspólnot parafialnych. Pamiętajmy o upomnieniu św. Pawła: „dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze” (Ga 6,10). W tegorocznym Tygodniu Miłosierdzia chcemy więc modlić się o odwagę w realizacji miłosierdzia chrześcijańskiego na co dzień. Uczeń Chrystusa czerpie natchnienie i siłę do bycia sługą miłosierdzia przede wszystkim z Eucharystii, która jest „sakramentem miłości” i „pokarmem prawdy” (Adhortacja apostolska Sacramentum caritatis, nr 90). Dlatego w poszczególne dni Tygodnia Miłosierdzia zapraszamy na Eucharystię różne grupy parafialne. Niedziela poświęcona jest całej parafii jako wspólnocie wierzących w Boga i miłujących się wzajemnie uczniów Chrystusa. W poniedziałek zapraszamy na spotkanie liturgiczne rodziców, dziadków, nauczycieli i wychowawców oraz katechetów; we wtorek wolontariuszy i chętnych do włączenia się w wolontariat Parafialnego Zespołu Caritas lub Szkolnego Koła Caritas; w środę przedstawicieli parafialnych rad, ruchów, stowarzyszeń, grup religijnych i zespołów apostolskich, a szczególnie kół żywego różańca; w czwartek dzieci szkolne, a zwłaszcza dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii świętej oraz ministrantów i dziecięce zespoły modlitewno-liturgiczne; w piątek młodzież gimnazjalną, młodzież szkół średnich i akademicką, a szczególnie kandydatów do bierzmowania; w sobotę ludzi chorych i niepełnosprawnych oraz osoby w podeszłym wieku wraz z ich opiekunami. Niech Bóg miłosierny przez łaskę 64. Tygodnia Miłosierdzia pobłogosławi i pomnoży wszelkie dobro, które zasiał w naszych sercach.

Modlitwa o łaskę pełnienia miłosierdzia względem bliźnich - św. Siostry Faustyny Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich. Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą. Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich. Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia. Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace. Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim. Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zaniknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój. O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. (Dzienniczek, 163)