Benedykt XVI na Kwirynale: Kościół potrzebuje wolności

KAI/a.

publikacja 04.10.2008 20:29

Papież odwiedził dziś prezydenta Włoch Giorgio Napolitano. W czasie wizyty mówił m.in. o szacunku do suwerenności państwa i Kościoła. Prezydent wyznał, że Benedykt XVI ispiruje Włochów w rozwiązywaniu problemów społecznych.

Benedykt XVI złożył dziś oficjalną wizytę prezydentowi Republiki Włoskiej Giorgio Napolitano w jego rezydencji na Kwirynale. Już po raz drugi obecny papież przekroczył próg pałacu, w którym mieszkało w przeszłości wielu jego poprzedników. Przypominając ten fakt Benedykt XVI podkreślił, że „Kwirynał w ciągu wieków był świadkiem wielu radosnych, ale też niektórych smutnych kart w dziejach papiestwa”. „W pewnym momencie dziejów pałac ten stał się niemal znakiem sprzeczności, kiedy z jednej strony Włochy dążyły do swego zjednoczenia, z drugiej zaś Stolica Apostolska starała się zachować swoją niezależność, gwarantującą jej uniwersalną misję. Konflikt ten trwał kilka dziesięcioleci i był boleśnie odczuwany przez tych, którzy szczerze miłowali ojczyznę i Kościół. Mam na myśli złożoną «kwestię rzymską», rozwiązaną w sposób ostateczny i nieodwołalny przez Stolicę Apostolską podpisaniem Paktów Laterańskich 11 lutego 1929 roku” - przypomniał papież. „Dziś można stwierdzić z zadowoleniem, że w Rzymie koegzystują w sposób pokojowy i owocnie współpracują ze sobą Państwo Włoskie i Stolica Apostolska. Także moja dzisiejsza wizyta jest potwierdzeniem, że Kwirynał i Watykan nie są wzgórzami, które się ignorują lub spoglądają na siebie z niechęcią. Są raczej miejscami symbolizującymi wzajemny szacunek wobec suwerenności państwa i Kościoła, gotowymi współpracować na rzecz promocji i służenia integralnemu dobru osoby ludzkiej oraz pokojowej koegzystencji społecznej” - podkreślił Ojciec Święty, dodając, że wiele krajów bierze za wzór włoską sytuację. Wiele miejsca Benedykt XVI poświęcił osobie i nauczaniu św. Franciszka z Asyżu, patrona Włoch, którego wspomnienie przypada właśnie dzisiaj. Zacytował przy okazji słowa, jakie wypowiedział 4 października 1985 roku także w Kwirynale Jan Paweł II, po czym dodał: „W świętym tym, którego postać pociąga wierzących i niewierzących możemy dostrzec wyobrażenie tego, co jest stałą misją Kościoła, także w jego relacjach ze społeczeństwem. W obecnej epoce głębokich i często związanych z cierpieniem przemian Kościół nie przestaje proponować wszystkim ewangelicznego orędzia zbawienia i angażuje się w udział w budowie społeczeństwa opartego na prawdzie i wolności, na poszanowaniu życia i godności człowieka, na sprawiedliwości i solidarności społecznej”. Benedykt XVI podkreślił, że aby móc realizować tę misję, „Kościół wszędzie i zawsze musi posiadać możliwość korzystania z prawa do wolności religijnej, pojmowanego w całej swej rozciągłości”. Papież przypomniał, że wkład Kościoła w budowę społeczeństwa jest „wieloraki, ponieważ jest on rzeczywistością zarazem duchową i widzialną”, a obejmuje przede wszystkim problem edukacji. Kościół „jest bowiem świadomy znaczenia, jakie ma wychowanie dla nauczenia prawej wolności, będącej niezbędną przesłanką do służby dobru wspólnemu”. „Tylko poważne zaangażowanie się w wychowanie pozwoli zbudować społeczeństwo solidarne, rzeczywiście ożywiane poczuciem praworządności” - powiedział papież.

Ojciec Święty wyraził nadzieję, że wspólnoty chrześcijańskie przygotowywać będą „obywateli odpowiedzialnych i angażujących się w życie publiczne”. „Jestem pewien, że pasterze i wierni, także w momencie ekonomicznej i społecznej niepewności, nadal wnosić będą istotny wkład w budowę dobra wspólnego kraju, Europy i całej rodziny ludzkiej, szczególną troską otaczając ubogich i spychanych na margines, młodzież szukającą pracy i tych, którzy jej nie mają, rodziny i ludzi w podeszłym wieku, którzy w trudzie i znoju zbudowali naszą teraźniejszość i zasługują z tego powodu na powszechną wdzięczność”. Jednocześnie Benedykt XVI wyraził nadzieję, że wkład katolików zostanie należycie oceniony i przyjęty. Zaznaczył, że Kościół nie ma zamiaru ograniczać ludzkiej wolności. Jednocześnie społeczność katolicka oczekuje uznania swej wolności i prawa do wierności sumieniu oświeconemu Ewangelią. Na zakończenie Benedykt XVI zapewnił o swoich uczuciach i szczególnym upodobaniu do tego umiłowanego narodu włoskiego. Przytoczył prośbę Jana XXIII wypowiedzianą w Asyżu 4 października 1962 r., by Włochy „zachowały święty testament”. Prezydent Włoch mówił zaś, że inspiracją do szukania rozwiązań dla problemów współczesności jest dla Włochów nauczanie Benedykta XVI. Powiedział o tym, witając papieża w Kwirynale. „Wasza Świątobliwość kieruje do Włochów i do ludzi dobrej woli na całym świecie przemówienia głęboko natchnione, które cechuje głęboka doktryna i niezwykła kultura” - powiedział szef włoskiego państwa. Głoszone przez Biskupa Rzymu prawdy są przedmiotem refleksji „także dla tych, na których spoczywa odpowiedzialność reprezentowania narodu włoskiego, tak bardzo na przestrzeni swych dziejów przepojonego ideowym dziedzictwem i żywą obecnością chrześcijaństwa”. Prezydent podzielił w pełni zatroskanie Benedykta XVI o nierówność i ubóstwo w świecie, wojny, a także sytuacje skrajnego cierpienia i poniżenia wielkich połaci globu. „Pierwszorzędnym warunkiem podejścia do tych bolączek i ich przezwyciężenia jest wytrwałe umocnienie pokoju i współpracy między państwami i narodami, by zapobiec niebezpieczeństwu powrotu dawnych bloków, które okazały się pod każdym względem zgubne. Swój cenny wkład do tego dać musi zjednoczona Europa, zgodnie z planem drogim Jego Świątobliwości nie mniej niż nam” - mówił Napolitano. Podkreślił, że „najwyższą wartością”, jaką należy się kierować, jest „poszanowanie godności człowieka we wszystkich jej formach i we wszystkich miejscach”. Dodał, że szacunek ten „przełożył się na wielką zdobycz, jaką jest przezwyciężenie rasizmu: stąd niepokój z powodu pojawiania się w wielu krajach jego nowych niepokojących przejawów, podczas gdy niczym nie można usprawiedliwić pogardy i dyskryminacji rasowej”. Zdaniem włoskiego prezydenta „wydarzenia, które wstrząsają podstawami światowego rozwoju spowodowane są upadkiem etyki w ekonomii i polityce”. Podkreślił on, że laickość państwa włoskiego, zapisana w konstytucji, „obejmuje uznanie społecznego i publicznego wymiaru religii” oraz stanowi podstawę dialogu, „opartego na niedogmatycznym korzystaniu z rozumu, lecz jego naturalnej skłonności do stawia sobie pytań i otwarcia”. 83-letni Giorgio Napolitano jest pierwszym prezydentem Włoch wywodzącym się z szeregów partii komunistycznej, w której reprezentował frakcję socjaldemokratyczną.