Czy nie musimy się już bać Iranu?

Maciej Legutko

GN 49/2013 |

publikacja 05.12.2013 00:15

Sześć światowych mocarstw zawarło z Iranem porozumienie w sprawie programu nuklearnego.

Czy nie musimy się już bać Iranu? MARTIAL TREZZINI /EPA/pap Po podpisaniu porozumienia radość wszystkich negocjatorów była wielka. Kto jednak może mówić o prawdziwym sukcesie?

Niezależnie od rzeczywistych intencji Iranu oraz tego, czy umowa w ogóle będzie przestrzegana jest to dobra wiadomość dla świata, a szczególnie dla kipiącego od konfliktów Bliskiego Wschodu. Trudniej odpowiedzieć na pytanie, czy tym samym Iran opuszcza niechlubne grono „państw zbójeckich” i nie będzie już częścią osławionej „osi zła”? Porozumienie zakłada wstrzymanie przez Irańczyków uruchamiania nowych instalacji nuklearnych i zgodę na kontrolę międzynarodowych obserwatorów. W zamian za to złagodzone zostaną dotkliwe sankcje gospodarcze. Genewski kompromis wydaje się korzystny zarówno dla Iranu, jak i dla krajów negocjującej z nim grupy „5+1”, czyli USA, Rosja, Chiny, Francja Wielka Brytania plus Niemcy (niebędące członkiem stałym Rady Bezpieczeństwa ONZ).

„W 30 godzin więcej niż w 30 lat”

Ostatnie miesiące to pasmo porażek Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej, także na Bliskim Wschodzie. Syryjski satrapa Baszar al-Asad atakiem chemicznym otwarcie zignorował groźby samego Baracka Obamy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.