Indie: Zginęło co najmniej 500 chrześcian

Beata Zajączkowska (Radio Watykańskie)

publikacja 04.11.2008 14:25

W Orisie zamordowano co najmniej 500 chrześcijan. Dramatyczny bilans publikuje agencja AsiaNews śledząca na bieżąco rozwój sytuacji w Indiach. Agencja przypomina jednocześnie, że rządowe źródła mówią wciąż jedynie o 31 ofiarach.

Pragnący pozostać anonimowym, przedstawiciel stanowych władz Orisy, szacuje, że w antychrześcijańskich zamieszkach w tym stanie życie straciło co najmniej pół tysiąca wyznawców Chrystusa. Jak wyznał, osobiście wydał zezwolenia na kremację 200 chrześcijan. Liczby te wyjawił w rozmowie z przedstawicielami Komunistycznej Partii Indii (CPi-ML), którzy przebywali w dystrykcie Kandhamal. Rozmawiali tam m.in. z sędziami i policjantami stanu Orisa. W czasie swej wizyty, która miała miejsce w dniach 15 i 16 października przedstawiciele partii odwiedzili także obozy dla uchodźców. Sytuacja jaką w nich zastali kompletnie odbiega od tego co mówią stanowe i federalne władze, które zapewniają, że „chrześcijanie są bezpieczni, mają swobodny dostęp do wody, leków i pożywienia, a także szkoły dla dzieci”. Ta deklaracja odnosi się do 15 obozów dla uchodźców, w których przebywa 12.641 osób. Członkowie delegacji odwiedzili obozy w Phulbani, Tikabali, Udaygiri i Rakiya. Panuje w nich dramatyczna sytuacja m.in. ze względu na brak niezbędnych leków. Delegacja mówi też o „wyczuwalnej atmosferze terroru wśród chrześcijan, którzy obawiają się o swe życie, gdy postanowią opuścić obóz i wrócić do swych wiosek”. Hinduistyczni fundamentaliści starają się odesłać z powrotem oddziały policji, które rząd przysłał do ochrony chrześcijan i jawnie grożą, że tych chrześcijan, którzy nie wrócą na łono hinduizmu czeka cierpienie i śmierć. Jednocześnie odpowiedzialni za obozy dla uchodźców starają się przekonać chrześcijan by zaczęli wracać do swych wiosek, gdzie jak mówią, powrócił spokój.