Indie: Konflikty etniczne podłożem ataków terrorystycznych w stanie Asam

KAI/jk

publikacja 04.11.2008 21:10

W atakach terrorystycznych w Guwahati, największym mieście indyjskiego stanu Asam, zginęło 70 osób, a 300 zostało rannych. Bomby wybuchły w 16 miejscach, m.in. w kościele baptystów. Jak dotąd nikt nie przyznał się do zamachów.

„Podłożem ataków są konflikty etniczne i bezrobocie” – powiedział o. Jerry Thomas, salezjanin i rektor Uniwersytetu Don Bosco w Guwahati. O. Thomas w rozmowie z agencją AsiaNews wyjaśnił tło zamachów, do których doszło 30 i 31 października w Guwahati. Jego zdaniem, za wybuchami stoi profesjonalna grupa terrorystyczna. Jedną z organizacji, która – w opinii salezjanina – byłaby do nich zdolna, to Harkat-ul-Jihad-al-Islami, radykalne ugrupowanie islamskie działające w Bangladeszu. Możliwymi sprawcami są również pakistańskie służby specjalne. Stan Asam leży na granicy Indii z Bangladeszem. W latach 1947-1971 był on częścią Pakistanu. Między tymi trzema państwami wciąż toczą się spory terytorialne. O. Thomas zaznaczył, że w ostatnich latach w Asamie wyszły na jaw konflikty etniczne i społeczne. Hinduiści stanowią 65 proc. ludności tego regionu Indii, słynącego z uprawy herbaty, muzułmanie 30 proc., a chrześcijanie 4 proc.. Mieszkańcy posługują się trzema, bardzo różniącymi się od siebie, językami: asamskim, bodo i bengalskim. Coraz więcej imigrantów z Bangladeszu pracuje w Asamie. Dodatkowo rząd centralny w Delhi znacznie podwyższył podatki, co przyczyniło się do zwiększania obszaru ubóstwa i wywołało poczucie wyzysku wśród mieszkańców. Zakonnik podkreślił, iż region jest przemysłowo zacofany, a władze skorumpowane. Z powodu napiętej sytuacji społecznej i politycznej nikt nie chce w Asamie inwestować. W szczególnie trudnej sytuacji są ludzie młodzi, którzy pozostają bez perspektyw na znalezienie pracy.