Duchowni oburzeni kampanią narodowców

Gazeta Krakowska/jk

publikacja 07.11.2008 12:48

Skupiające 1500 członków, skrajnie nacjonalistyczne Narodowe Odrodzenie Polski chce bronić katolicyzmu poprzez rozkolportowanie w Małopolsce 50 tys. wlepek i plakatów przedstawiających wycelowany w ludzi pistolet - donosi Gazeta Krakowska - Krakowscy duchowni krytykują takie działanie.

- Chrześcijaństwo broni się siłą krzyża, a nie siłą amunicji z pistoletu - mówi ks. Jacek Prusak SJ i dodaje, że przekaz, jaki zawierają wlepki i plakaty, jest antyewangeliczny. Ostrzej komentuje bp. Tadeusz Pieronek: - Katolicyzm nie potrzebuje takiej obrony, jeśli miałby się bronić, to nie skojarzeniami z wojną i zabijaniem - mówi - Jest to brak odpowiedzialności i nadużywanie haseł religijnych do swoich celów politycznych. To nieuczciwe i niegodne. Rzecznik krakowskiej straży miejskiej sugeruje, że treściami z plakatu powinna się zająć policja. - pisze Gazeta. Policja interwencję podjęła - 22 października przesłano materiał dowodowy do prokuratury, ale ta odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie, gdyż "przekaz z plakatu w żaden sposób nie łamie prawa" Marek Wojciechowski z NOP twierdzi, że akcja skierowana jest do katolików, by wiedzieli, że istnieją środowiska, które nie wahają się walczyć w słusznej sprawie. Pistolet z plakatu jest - wg NOP - pistoletem na wodę... święconą. Dowcip niskich lotów, podobnie jak plakat. - komentuje gazeta. Komentarz - Joanna Kociszewska Osobiście użyłabym mocniejszych słów. Jeśli przed czymś trzeba Kościoła bronić, to przed taką obroną...