Edukacja katolicka: szanse i zagrożenia

Nasz Dziennik/jk

publikacja 29.11.2008 13:00

W najnowszym numerze Nasz Dziennik szeroko omawia I Międzynarodowy Kongres "Edukacja katolicka: szanse i zagrożenia" w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, który odbył się w ubiegły weekend (21-23.11). W obszernych relacjach przywoływane są wypowiedzi wielu mówców, m.in. kard. Grocholewskiego czy prelegentów zagranicznych.

- Dziś człowiek stoi przed kolejnym wyzwaniem - są nim media. - mówił kard. Grocholewski - Wszechstronność i skala oddziaływania mediów jest obecnie tak potężna: dla dobra, ale i dla zła, dla prawdy, ale i dla kłamstwa, że chcąc nie chcąc, musimy uczyć się mediów, by z nich korzystać, by w nich pracować. Podstawowe kategorie, takie jak prawda czy dobro, się nie zmieniają, tak jak nie może ulec zmianie paradygmat rozumienia, kim jest człowiek, tylko mogą być one w coraz większym stopniu przed nami zasłaniane. Jeżeli ktoś nie otrzyma dobrej edukacji, gdzie te kategorie będą przybliżane: dobro, prawda, osoba, to istnieje obawa, że zamiast dobrze korzystać z mediów, będzie przez nie manipulowany. - Umiejętności korzystania z mediów muszą uczyć się najpierw rodzice, którzy nie mogą traktować telewizora jako wirtualnej niańki. Musi uczyć też szkoła, ukazując najprostsze nawet techniki manipulacji, tak jak chociażby montaż. Sytuacja katolików w tej dziedzinie jest wręcz alarmująca. Z jednej bowiem strony, mają mało mediów, które byłyby ich własnością, z drugiej zaś, jako odbiorcy wykazują często niewiarygodną wprost naiwność i brak moralnej odporności. - Głównym takim wyzwaniem jest formacja integralna osoby ludzkiej. Dzisiaj raczej jest tendencja do sprowadzania całego wychowania do nauczania, przekazywania wiedzy. Oczywiście taka sytuacja zawiera w sobie pewien podstęp, ponieważ to, czego człowiek się nauczy, można wykorzystać albo dla zła, albo dla dobra. Nie wystarczy przekazać wiedzę, ale trzeba wychować człowieka, by to, czego się nauczył - umiał i chciał wykorzystać dla dobra. - mówił prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego. Prof. Tom Michaud z USA mówił o kryzysie w amerykańskim szkolnictwie wyższym: - Kryzys ten polega na wysiłkach utrzymania przedefiniowania, odrzucenia lub odnowienia katolickiej tożsamości tych instytucji i odzwierciedla się chociażby w utrzymującym się wzrostowym trendzie akceptacji przez studentów uczelni katolickich legalizacji aborcji, układów homoseksualnych, tzw. seksu przedmałżeńskiego. Wskazują na to badania porównawcze Instytutu Badawczego Szkolnictwa Wyższego Profesor Michaud wspomniał też o obecnych na amerykańskich uczelniach programach posługi i godzinach społecznych, które mają nauczać przez pracę i zastępują formację intelektualną, a w konsekwencji nasiąkają ideami i pomysłami sprzecznymi z zasadami głoszonymi przez Kościół katolicki. "Bez racjonalnego nauczania zasad katolickich wiara stopniowo się zniekształca i staje się rodzajem społecznej religii." - podkreślał profesor. Prof. William Sweet z Uniwersytetu św. Tomasza wymienił z kolei siedem zasad edukacji katolickiej: 1. Katolicka edukacja koncentruje się na osobie - jest edukacją osób i dla osoby. 2. Katolicka edukacja potrzebuje wspólnoty i dokonuje się we wspólnocie. 3. Celem edukacji jest poszukiwanie obiektywnego dobra i obiektywnej prawdy, co w edukacji katolickiej oznacza poszukiwanie Boga. 4. Edukacja zmierza do pełnego rozwoju wszystkich talentów ucznia, ze szczególnym uwzględnieniem cnót moralnych i intelektualnych i zachęca do ciągłego uczenia się. 5. Katolicki sposób poszukiwania i poznania prawdy związanej z Bogiem to przede wszystkim poznanie świata, w którym żyjemy, świata stworzonego przez Boga, całej rzeczywistości naturalnej i duchowej; a następnie poznanie siebie jako Bożego stworzenia zorientowanego na Boga. 6. Osiągnięcie tego celu wymaga wolności; 7. W edukacji katolickiej wzorem prawdziwym ludzkiego życia musi być Chrystus. Na pytanie, czy dziś jest jeszce miejsce dla kultury klasycznej, odpowiadał prof. Carlos Torrendell z Katolickiego Uniwersytetu w Buenos Aires: - Wiele osób może uważać, że kultura klasyczna już nie żyje, już po prostu nie istnieje. W rzeczywistości w dalszym ciągu jest żywa i może inspirować, może dać życie właśnie kulturze ludzi młodych. A więc kultura klasyczna przede wszystkim może dać odpowiedź na najważniejsze pytania o sens życia, czyli "dlaczego żyjemy", "dokąd zmierzamy", czyli kultura klasyczna właściwie daje odpowiedź na "stare" pytania egzystencjalne, które właśnie nurtują ludzi młodych. Młodym ludziom czasem może się wydawać, że w życiu tylko sprawy dotyczące ekonomii, czyli takie bardziej przyziemne, są najważniejsze. W rzeczywistości, kultura klasyczna może pokazać, że są także inne rzeczy, takie jak kultura, literatura, które sprawiają, że życie jest bardziej radosne i głębsze. O zagrożeniu, jakie niesie "kultura postępowa", czyli idea, że wszystko może zależeć od człowieka i że człowiek sam może tworzyć pokój na Ziemi" mówił z kolei José J. Escandell Cucarella z Instytutu Nauk o Człowieku w Madrycie. Jako remedium wskazywał modlitwę, poczucie wspólnoty i sięganie do własnych korzeni.