On nadchodzi

ks. Rafał Kowalski

publikacja 11.12.2013 13:24

Nie mają zamiaru jedynie narzekać i utyskiwać, że Adwent kojarzy się wielu tylko z szaleństwem zakupów i promocji w sklepach. Poruszają sumienia i przypominają, że Jezus jest już blisko.

On nadchodzi Fundacja Vide et Crede Podobne plakaty zawisną w kilku miastach Polski

Efekty będą widoczne już dziś na ulicach Wrocławia. W 63 miejscach stolicy Dolnego Śląska zawisną billboardy z hasłem „On przychodzi”. To element kampanii fundacji „Vide et Crede”, która ma objąć miasta południowo-zachodniej Polski (m.in. Opole, Poznań, Legnicę, Kalisz, Wałbrzych, Sosnowiec, Gliwice, Będzin i Rybnik). Wszystkich plakatów ma być 120. Akcję patronatem objęła Rada Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Wrocławskiej.

– Chcemy przypomnieć, że Adwent to czas oczekiwania na przyjście Zbawiciela, który warto wykorzystać, by zatrzymać się i uświadomić sobie, że Jezus dziś przychodzi do każdego człowieka – mówi Piotr Pietrus z fundacji, dodając, że ewangelizacja potrzebuje nowych narzędzi. – Musimy wyjść tam, gdzie toczy się życie ludzi. Nie możemy zatrzymać się jedynie za drzwiami świątyń, ewentualnie na szyldach w pobliżu kościołów – tłumaczy. Zwraca przy tym uwagę, że to nie pierwsza wrocławska akcja wykorzystująca billboardy w celach ewangelizacyjnych.

On nadchodzi   Fundacja Vide et Crede Plakat w wersji angielskiej zostanie rozpropagowany w internecie Z podobną mieliśmy do czynienia w lipcu tego roku. Wówczas na żółtym tle pojawiła się twarz Chrystusa z Całunu Turyńskiego. Pomysłodawcy plakatów twierdzili, że nie razi ich, gdy obok wizerunku Jezusa wisi reklama proszku do prania. – To jest życie – ucinali tego typu pytania, a biskup Andrzej Siemieniewski dodawał wówczas: – Podobne zastrzeżenia mógł mieć ktoś, kto wracał z rynku w mieście Jerycho dwa tysiące lat temu. Mógłby powiedzieć: „Sprzedawano tam oliwę w dzbankach i zboże w workach, a obok przechadzał się Pan Jezus”. Chrystus powinien być obecny na wrocławskim rynku tak, jak był na rynku w Jerychu. Ma być na wrocławskiej ulicy, także obok reklamy proszku do prania. Przecież przebywał pośród zwykłych spraw, ludzi i zwykłych zajęć. Był obecny pośród tych, którzy paśli owce, siali zboże, sprzedawali garnki i handlowali oliwą. Mówimy, że przechodził przez miasta i wsie Ziemi Świętej – to znaczy, że przechodził przez życie ludzkie. Nie możemy więc Pana Jezusa zamykać w rezerwacie wnętrza naszych świątyń.

Ewangelizatorzy mają świadomość, że efektów ich „reklamy” nie da się zmierzyć większą liczbą ludzi na Mszach św. czy długością kolejek do konfesjonałów. Nie da się ich ująć w statystyki. – To nie znaczy, że ich nie ma. Ziarno zostało zasiane. Przez długi czas go nie widać, ale wiemy, że rośnie – mówią.

Uzupełniająco do adwentowej kampanii billboardowej powstał film „Modlitwa o szacunek dla życia” zainspirowany modlitwą Jana Pawła II, kończącą encyklikę „Evangelium vitae”. – W ten sposób chcieliśmy włączyć się w akcję prowadzoną w naszej archidiecezji „Stop seksualizacji dzieci” – mówi P. Pietrus. Film oraz banery powstały zarówno w wersji polskiej, jak i angielskiej. – Dzięki temu – mamy nadzieję – uda nam się  włączyć katolicką społeczność międzynarodową do wspólnej modlitwy i właściwego rozumienia i przeżywania Adwentu – puentuje.

Zobacz film „Modlitwa o szacunek dla życia”:

ewangelizacja.info MODLITWA O SZACUNEK DLA ŻYCIA