O jeden most za daleko?

Dziennik/jk

publikacja 24.12.2008 11:01

Wypowiedź Benedykta XVI o "ekologii ludzkiej" komentuje w "Dzienniku" Szymon Hołownia.

"Wydaje się bowiem, że z inną wrażliwością wypada mówić o ludziach, a z inną o drzewach, choćby nawet tropikalnych. Mówiąc o złu moralnym praktykowania homoseksualizmu [Benedykt XVI - red.] nie powiedział niczego nowego. Zaskakująca jest natomiast forma papieskiej wypowiedzi. Wspomniane porównanie to chyba o jeden most za daleko." - czytamy w krótkim artykule. Chodzi o wypowiedź papieża na bożonarodzeniowej audiencji dla kardynałów i Kurii Rzymskiej. Według relacji papież powiedział m.in.: Konieczne jest coś takiego jak ekologia człowieka właściwie rozumiana. Nie jest to przestarzałą metafizyką, gdy Kościół mówi o naturze istoty ludzkiej jako mężczyzny i kobiety, domagając się, by ten porządek stworzenia był respektowany. Chodzi tu o wiarę w Stworzyciela i słuchanie języka stworzenia, którego lekceważenie byłoby samozniszczeniem człowieka, a zatem niszczeniem wprost dzieła Bożego. To co często wyraża się i rozumie terminem «gender», kończy się ostatecznie autoemancypacją człowieka od stworzenia i Stwórcy. Człowiek chce tworzyć się sam i zawsze sam wyłącznie dysponować tym, co go dotyczy. Jednak w ten sposób żyje wbrew prawdzie, wbrew Duchowi Stworzycielowi. Puszcze tropikalne zasługują, owszem, byśmy je chronili, ale w bynajmniej nie mniejszym stopniu zasługuje na to człowiek jako stworzenie. Wpisane jest w niego przesłanie, które nie oznacza zaprzeczenia wolności, ale jest jej warunkiem”. Przedmiotem krytyki stało się zaznaczone zdanie.