Chrystus przyszedł do nas naturalnie?

Gazeta Wyborcza/ jk

publikacja 07.01.2009 11:08

W kościele jezuitów w Bydgoszczy pojawił się lekarz - specjalista od klonowania i zapłodnienia in vitro - i napis: "Chrystus przyszedł do nas w sposób naturalny, a nie przy pomocy fachowców". I wyszło na to, że kwestionują naukę Kościoła o dziewiczym poczęciu Jezusa - komentuje "Wyborcza".

- Czy bożonarodzeniowa szopka to dobre miejsce do uprawiania publicystyki? - pyta "Wyborcza" kolejne osoby. O. Wacław Oszajca, jezuita i byłego redaktora naczelny "Przeglądu Powszechnego", twierdzi, że na siłę można by bronić tego napisu, gdyż jest to jakoś osadzone w tradycji. Może też jednak razić, gdyż szopka nie jest miejscem na dialog czy spór. - Szopka adresowana jest głównie do dzieci - dodaje - Jak rodzic ma wytłumaczyć maluchowi, co oznaczają słowa: "Chrystus przyszedł do nas w sposób naturalny, a nie przy pomocy fachowców"? - pyta. Zdaniem Sylwii Finc z Wiatraka, projektantki tegorocznej szopki w kościele Matki Boskiej Królowej Męczenników w Bydgoszczy Kościół od publicystyki uciekać nie powinien. - Kościół powinien ludzi pobudzać do myślenia. Oczekuję, by wypowiadał się jasno i zdecydowanie w życiowych sprawach. - mówi. Tradycja interpretowania w szopkach bożonarodzeniowych aktualnych wydarzeń politycznych pojawiła się w stanie wojennym - mówi z kolei dominikanin, o. Tomasz Dostatni - Wydaje mi się, że dzisiaj nie ma potrzeby, by Kościół katolicki wypowiadał się na temat problemów społecznych czy politycznych właśnie w taki sposób. Może to przecież robić np. za pośrednictwem mediów. Dominikanin komentuje także - na prośbę Gazety - naturalność poczęcia Jezusa. Zwiastowanie raczej nie miało nic wspólnego z pojęciem "naturalny", i nie wiem, jakiej by potrzeba ekwilibrystyki intelektualnej czy teologicznej, aby to tak interpretować - mówi - Można by powiedzieć ironicznie, że to właśnie jest "szopka", gdy ktoś interpretuje i mu wyjdzie tak, jak to wyszło w Bydgoszczy. "Tajemnica poczęcia Chrystusa ujawniona!" - ogłosiła zatem na stronie głównej serwisu internetowego "Wyborcza".