Chaldejski arcybiskup Kirkuku prosi o zwołanie Synodu Kościołów Bliskiego Wschodu

KAI/J

publikacja 24.01.2009 07:50

Trudności i nadzieje Kościoła i chrześcijan w Iraku oraz propozycja zwołania Synodu Kościołów Bliskiego Wschodu były głównymi tematami rozmowy Benedykta XVI z chaldejskim arcybiskupem Kirkuku Louisem Sako. Odbyła się ona 23 stycznia w Watykanie w czasie audiencji udzielonej przez papieża irackiego hierarsze, który wraz z innymi biskupami z tego kraju przebywa tam obecnie w ramach wizyty ad limina.

Kościół w Iraku przeżywa obecnie czas cierpień i prześladowań, a wielu chrześcijan opuściło już ten kraj z powodu zamachów, porwań i zabójstw – przypomniał arcybiskup w rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews. Podkreślił, że w niektórych rejonach, np. w Mosulu na północy nadal dochodzi do celowych morderstw i od dawna trwa kampania zmierzająca do wyparcia chrześcijan z tego kraju. Mimo tych trudności biskupi iraccy nie poddają się „logice przemocy”, ale szukają „wspólnych i dzielonych przez innych dróg odbudowy kraju” oraz próbują nadać nowego zapału „tysiącletniej obecności Kościoła”, związanej z dziejami i tradycją tego państwa – zapewnił abp Sako. Oświadczył, że właśnie w tym kontekście narodziła się propozycja zwołania przez papieża Synodu Biskupów dla Kościołów Bliskiego Wschodu, „gdyż wszyscy przeżywamy te same trudności i te same problemy”. Według arcybiskupa, Ojciec Święty wysłuchał i wysoko ocenił ten projekt, określając go mianem „dobrej idei”. Synod, gdyby do niego doszło, poruszyłby różne zagadnienia, np. problem emigracji chrześcijan. Hierarcha zaznaczył, że przygotowano już wstępny plan przyszłego zgromadzenia i tematów, którymi miałby się on zająć. Arcybiskup Kirkuku wezwał też wspólnotę międzynarodową i Kościół powszechny do „wspierania obecności chrześcijan w Iraku”. Poprosił też rząd w Bagdadzie o utworzenie ministerstwa ds. mniejszości, które by je dowartościowało, troszczyło się o ich prawa i zachęcało do pozostania w kraju. „Trzeba się zaangażować, aby chrześcijanie odgrywali rolę w społecznym życiu Iraku, musimy ratować nasze dziedzictwo etniczne i kulturalne” – dodał abp Sako. Wyraził również życzenie, aby Kościół w Iraku umiał „zaktualizować orędzie ewangeliczne: nie trzeba żyć historią i rozpamiętywać przeszłości, ale należy spoglądać z nadzieją w przyszłość i przystosować zadanie misyjne do dzisiejszego społeczeństwa, aby prowadzić zwyczajny dialog z muzułmanami”. Potrzebna jest też „odpowiednia formacja misjonarzy”, silnych w wierze i którzy będą „dawać przykład swoim życiem, gdyż nie wystarcza katechizacja, udział we Mszy św. i trzymanie się przepisów, jak należy, aby nie popadać w rutynę”. Odnowa winna się dokonywać przez całościowe przemyślenie katechezy i duszpasterstwa, które należy przystosować do dzisiejszej rzeczywistości – podkreślił rozmówca włoskiej agencji. Dodał, że zarówno społeczeństwo, jak i cały kraj się zmieniają i Kościół winien ponownie znaleźć się w centrum życia chrześcijan i wszystkich Irakijczyków, łącznie z muzułmanami, wspierając kulturę dialogu. Zdaniem hierarchy, Kościół ze względu na swą tradycję i historię jest jedyną instytucją zdolną do budowy mocnych i trwałych mostów braterstwa i dziś trzeba zrozumieć, jaki jest teren, na którym trzeba budować dialog i jakiego języka do tego używać. „Potrzebujemy formacji dla katechetów, księży i sióstr zakonnych. Wiele ludzi opuściło kraj i jesteśmy małą grupą. I to Kościół powszechny musi o nas myśleć, pomagać nam w kształceniu i musi on wyjść nam naprzeciw w tym dziele odbudowy” – powiedział chaldejski dostojnik kościelny. Dodał, że to samo dotyczy młodych, ukształtowanych do życia chrześcijańskiego, do czynnego udziału w polityce, oświacie i wychowaniu na swej ziemi. „Ci, którzy wyjeżdżają, ryzykują utratę swej tożsamości” – stwierdził na zakończenie rozmowy abp L. Sako. Liczy on obecnie 60 lat, a swój urząd arcybiskupa metropolity Kirkuku piastuje nieco ponad 5 lat.