Prymas Tysiąclecia zapomniany?

Rzeczpospolita/jk

publikacja 02.02.2009 15:09

Czy Kościół w Polsce robi wystarczająco dużo, aby pamięć o prymasie żyła? I czy my - jako społeczeństwo - mamy świadomość, co prymas zrobił dla wolnej Polski? - pyta w felietonie Ewa K. Czaczkowska.

Proces beatyfikacyjny trwa, ale nie wiadomo nawet, kiedy zostanie złożone positio - zauważa publicystka "Rzeczpospolitej". Wśród przyczyn takiego stanu wymienia ogrom materiałów wymagających przebadania, ale i brak dystansu do tej wielkiej, ale też kontrowersyjnej i budzącej emocje postaci. Zauważa, że kard. Wyszyński pozostaje w cieniu dwóch Polaków - kandydatów na ołtarze: Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki. Historycy nie mają wątpliwości - pisze publicystka - że gdyby kard. Wyszyński przez kilkadziesiąt lat nie umacniał w Polakach ich tożsamości i nie podtrzymywał ich wewnętrznej wolności, nie byłby możliwy zryw "Solidarności". Tymczasem młodzież o Prymasie Tysiąclecia nie wie zbyt wiele - zauważa - poza faktem że istniał. Brakuje nowoczesnych wydawnictw, także multimedialnych. Za dwa lata ma powstać muzeum Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego - konkluduje. - Wprawdzie nie załatwi ono wszystkich problemów, ale pewną lukę wypełni.