Cherie Blair wzywa Kościół do otwarcia na kobiety

Gazeta Wyborcza/jk

publikacja 02.03.2009 12:32

- Jeśli chodzi o publiczną twarz chrześcijaństwa, to kobiety są prawie niewidoczne. Trzeba to zmienić - stwierdziła żona byłego premiera Tony'ego Blaira i najbardziej wpływowa brytyjska katoliczka.

Charie Blair wystąpiła w nadanym wczoraj wieczorem programie telewizji Channel 4 z serii "Chrześcijaństwo", co uznano za wydarzenie - relacjonuje "Gazeta Wyborcza". Żona byłego premiera złamała bowiem społeczne tabu, nakazujące milczenie na temat wyznawanej religii. - Gdziekolwiek nie spojrzysz, kościoły są zamykane, chrześcijanie marginalizowani, a wiara jest rzeczą, o której nikt nie chce rozmawiać - stwierdziła. Zdaniem pani Blair zarówno Kościół katolicki, jak i anglikański popełniają ogromny błąd, lekceważąc kobiety. - Tradycyjnie to kobiety przekazują religię dzieciom i to kobiety chodzą do kościoła w dobrych i złych czasach. Ale jeśli chodzi o publiczną twarz chrześcijaństwa, to są prawie niewidoczne - mówiła. Kardynała O'Connora, z którym wystąpiła w programie, zapytała wprost: - Jeśli spojrzy się na strukturę Kościoła, próżno szukać kobiet wśród tych, którzy wypowiadają się w jego imieniu. Czy możemy to zmienić? W odpowiedzi usłyszała, że kapłaństwo kobiet jest w Kościele katolickim wykluczone. Żona Blaira opowiedziała się też za antykoncepcją - pisze "Gazeta". - Jestem feministką. Jak mogłabym dokonać tego wszystkiego, co dokonałam, jeśli nie stosowałabym antykoncepcji? Wydaje się, że za każdym razem, kiedy ją odstawiałam, zachodziłam w ciążę." - stwierdziła.