Nie kijem go, to Interią

redakcja portalu Wiara.pl

publikacja 17.02.2006 12:41

Rząd działa w kierunku stworzenia państwa wyznaniowego - postanowiła przestrzec internautów Interia.pl

Jak zapowiedział minister edukacji Michał Seweryński, wychowywanie młodzieży będzie się odbywać w oparciu o wartości chrześcijańskie. Budzi to obawę, że rząd działa w kierunku stworzenia państwa wyznaniowego – postanowiła przestrzec internautów Interia.pl. W materiale własnym portalu, zamieszczonym 17 lutego, już tytuł jest szokujący i obraźliwy: „Krzyżem i kijem, czyli jak wychować młodzież”. Dalej jest podobnie: „Rząd i Kościół postanowiły zatroszczyć się o wychowanie i morale uczniów. Polskie szkoły mają opuszczać dobrzy patrioci i chrześcijanie” – donosi Interia. Na czym polegają zagrożenia? Po pierwsze, według Interii groźne jest samo powołanie Instytutu Wychowania. Po drugie, niebezpieczna jest zapowiedź ministra, że wychowanie w szkołach będzie się odbywać w oparciu o wartości chrześcijańskie. „Budzi to obawę, że rząd działa w kierunku stworzenia państwa wyznaniowego. Narzucenie wychowywania w nurcie chrześcijańskim narusza też konstytucję, która daje rodzicom prawo do wychowania religijnego i moralnego dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami” – ostrzega portal. Po trzecie, zagrożeniem jest ewentualne powierzenie kierowania Instytutem Wychowania Stanisławowi Sławińskiemu. Zdaniem Interii.pl „Jego poglądy na wychowanie młodzieży już kilka lat temu wzbudzały liczne kontrowersje. Pracując w ministerstwie edukacji na początku lat 90. przekonywał do wychowywania młodzieży w posłuszeństwie”. I ostatnie niebezpieczeństwo – religia na maturze. „Sprawa nie jest jednak prosta. Religia to teraz przedmiot nadobowiązkowy, których na maturze wybierać nie wolno, a poza tym katecheci nie są nauczycielami licencjonowanymi przez władze edukacyjne” – przekonuje portal. Dodatkowy argument brzmi: „Zdecydowanie przeciwni wprowadzeniu religii na maturze są główni zainteresowani, czyli młodzi ludzie. W sondzie internetowej INTERIA.PL aż 84 proc. ankietowanych opowiedziało się przeciwko temu projektowi. Wśród internautów przeważa opinia, że jest to kolejny przykład na coraz większe uzależnienie państwa od Kościoła katolickiego”. Zadziwiające. Skąd ten lęk portalu przed wychowaniem? Skąd ten strach przed chrześcijaństwem? Najwyraźniej wprowadzenie w życie wymienionych wyżej zamiarów stanie się zagrożeniem dla Interii.pl. Ale jakim i dlaczego? Nie znamy odpowiedzi na to pytanie.

Komenatrze internautów Popieram www.wiara.pl w tej kwestii. Co komu przeszkadza?? Nie chcesz, nie wybieraj religii na maturze. Ale pozwól wybrać innym!! Małgosia Zgadzam się ze stanowiskiem rządu co do wychowania w szkole opartego na wartościach chrześcijańskich. moje stanowisko opieram na tym, że jestem katolikiem i takiego wychowania bym sobie życzył dla moich dzieci. Niestety obecne wychowanie laicki czyli bez wartości nie tylko chrześcijańskich przynosi opłakane skutki, demoralizację dzieci i młodzieży, postawy aspołeczne i egoizm w życiu indywidualnym i społecznym. Pieczkada Niestety. Zauważyłem od dawna, że największe polskie portale: Interia, Onet czy Wirtualna... nie darzą sympatią ani obecnego rządu, ani Kościoła w Polsce. Próbowałem do nich wysyłać czasem swoje wypowiedzi, ale nieczęsto były one tam publikowane. Można powiedzieć, że elita informatyczna, internetowa nie podziela poglądów Kościoła na codzień. Inaczej było ze śmiercią JPII a ostatnio z katastrofą na Śląsku. Wtedy była powaga, refleksja - tak jak powinno być. Potem wszystko powraca do normy i biznesu - i ulegania modzie i krzykowi. Kto głośniej krzyczy, ten ma rację. Tak jest np. z oceną Radia Maryja. Sądzę, że niektórzy wieszają na nim psy (wielu internautów), a w ogóle nawet nie włączyli tego radia. Ktoś potrafi zaszczepić ludziom takiego wirusa "nienawiści", że nawet nie sprawdzają jak jest, a głośno krzyczą i rozpalają swą nienawiść. Słowem społeczność internautów w dużej mierze jest daleka od Kościoła. Można to też zobaczyć po olbrzymiej liczbie skrajnych komentarzy, na które nie reagują koordynatorzy. Jest dużo "wygłupów" nie zawsze licujących z tematem. Można powiedzieć też, że struktura społeczności internetowej nie pokrywa się ze strukturą opinii w społeczeństwie. To źle, bo wypacza to rzeczywistą ocenę poglądów społeczeństwa. Może dlatego, to Tusk miał wygrać te wybory prezydenckie, a PO parlamentarne. My, zwykli ludzie Kośioła powinniśmy aktywniej głosić nasze poglądy i dawać im wyraz w mediach. Tyle Mirek Ludorowski Komenatrze internautów Jestem zbulwersowana ta wypowiedzią, sama jestem katechetką, i z tego co mam na dyplomie to ukończyłam nie tylko Teologie czy katechetykę, ale i pedagogikę społeczno-opiekuńczą, dalej resocjalizacje, no i kiedyś tam nauczanie wczesnoszkolne, znam wiele katechetek i mogę powiedzieć ze są one najbardziej wykształcone w szkołach, maja najwięcej fakultetów, sama wiem po mojej uczelni jakie były wymagania, i to co jest wykładane na innych uczelniach to jest tylko 1/3 z tego co było u mnie. Teraz druga kwestia, katecheza jest w szkole, jest jako przedmiot nadobowiązkowy, ale chodzą osoby, których rodzice deklarują się jako katolicy i pragną takiego wychowania dla swoich dzieci, to dlaczego nie można doprowadzić do tego, żeby ocena zaliczała się do średniej, dalej czy ktoś na sile każe zdawać maturę z religii, możemy inaczej na to spojrzeć, cześć chłopców po maturze wstępuje do seminariów i zakonów, to może dla nich taka możność była by bardzo dobra, może dla tych świeckich co pragną studiować Teologie ....., A czy tak bardzo przeszkadza innym Dekalog i jego wartości. W szkołach jest demoralizacja, nauczyciele mają związane ręce, uczniowi wolno wszystko, nawet przepraszam ale napluć na głowę, a nauczyciel nie może nawet na niego krzywo spojrzeć, bym musiała jeszcze sporo w tej kwestii do napisania, ale może to ktoś skomentuje co napisałam. Joanna Dziwicie się, naiwniacy, interii i mediom, jakbyście wierzyli w wolność mediów i ich służebnośc informacyjną. A one przede wszystkim rządzą! Począwszy od Wyborczej, poprzez RM do Onetu! Chyba trzeba więcej o tym mówić i pisać! Pozdrawiam, Atimeres Komenatrze internautów Witam i pozdrawiam wszystkich. Jestem uczniem jednego z lepszych liceów. Uczestniczę w lekcjach religii i uważam, że są potrzebne. Jednak nie mamy prawa narzucać nikomu zasad naszej wiary. Poza tym mam wątpliwości, co jest rozumiane przez wychowanie w duchu chrześcijańskim. Bo mam nadzieję, że chrześcijaństwo dla nikogo nie jest tym samym co katolicyzm. Wiem, że ponad 90% obywateli naszego kraju to chrześcijanie, ale co z resztą? Niektórzy moi znajomi są ludźmi o innym poglądzie na wiarę, niektórzy nie są chrześcijanami, ale jednak uczestniczą w lekcjach religii. Myślę, że dlatego, że dostrzegają w naszej wierze wiele plusów, jednak nikt nie powinien narzucać im naszych zasad. Czy wszystkie inne religie są naprawdę takie okropnie złe, czy może po prostu inne, a różnice w zasadach moralnych, czy obyczajowych wynikają często z odmiennych kręgów kulturowych. Kolejne pytanie: Czy osoba wierząca, praktykująca, lecz prawosławna jest gorsza? Hmm.. Może źle zrozumiałem, ale wydaje mi się, że szkoły nie pozatrudniają osób nauczających rzetelnie katolicyzmu i prawosławia. Nie wydaje mi się też, żeby osoba prawosławna miała zamiar uczęszczać na lekcje religii prowadzone przez katolickiego księdza. A z doświadczenia wiem, lekcje o innych religiach przedstawiają je nie do konca realistycznie. Myślę, że uwypuklane są wady, a zalety często pomijane. Inne religie mogą wiele nauczyć się od chrześcijan, ale my też możemy przecież wiele nauczyć się od innych ludzi, nie-katolików. Tylko czy chcemy? Dziękuję za dobrnięcie do końca i jeszcze raz gorąco pozdrawiam. K. Uczeń