Milion na wakacje

ks. Artur Stopka

publikacja 22.07.2007 10:35

Mamy właśnie czas, w którym tempa życia nie dyktują kolejne niusy w telewizji ani artykuły w gazetach.

Trwa „emocjonujące” oczekiwanie na decyzję w sprawie dyrektora toruńskiej rozgłośni. Z pewnością liczba ludzi, którzy rzeczywiście się tym tematem emocjonują, jest znacznie mniejsza niż można by wnioskować na podstawie ilości miejsca i czasu, jaką temu oczekiwaniu się poświęca w mediach. Mimo to każde kichnięcie kogokolwiek choćby luźno związanego z tematem trafia natychmiast na czołówki. Ostatnio sprawa doszła już do poziomu sprawdzania na portierniach, kto kiedy wchodził do jakiegoś budynku, żeby się z wyprzedzeniem dzielić swą wiedzą... Inni emocjonują się religijnymi odniesieniami Harrego Pottera w związku z publikacją siódmej części sagi. Jedni ze zdumieniem odkrywają, że nawet w Izraelu niektórzy zdecydowali się złamać szabat, aby tylko zdobyć książkę o porze wymyślonej przez wydawców, a nie kilkanaście godzin później. Inni odgrzewają starą dyskusję o okultystycznych niebezpieczeństwach niesionych przez tę opowieść, a anglikanie zastanawiają się, jak popularność książek J.K. Rowling wykorzystać do promocji chrześcijaństwa. W dodatku w Polsce ta ostatnia informacja rozpowszechniana jest w formie zmanipulowanej w taki sposób, aby sugerowała, że to Kościół katolicki chce wyciągać jakieś korzyści z potteromanii... Jeśli ktoś jeszcze się nie zorientował, to wyjaśniam, w czym rzecz. Mamy wakacje. Czas odpoczynku. Czas uspokojenia. Czas nabierania dystansu. Czas, w którym tempa życia nie dyktują kolejne niusy w telewizji ani artykuły w gazetach. Czas odzyskiwania normalności. Na polskie drogi właśnie wyruszają tysiące pielgrzymów, którzy łączą wędrowanie z odnową duchową. W wielu miejscach Polski odbywają się gromadzące mnóstwo młodych ludzi spotkania, w czasie których koncerty przeplatają się z głęboką refleksją nad wiarą i życiem. Dziesiątki tysięcy uczestniczy w najrozmaitszych typach rekolekcji. Są i tacy, którzy urlop przeznaczają na pobyt w zakonnej celi, niekoniecznie po to, jak napisała Rzeczpospolita, aby się „pochwalić klasztornymi wakacjami”, lecz z prawdziwej duchowej potrzeby. Benedykt XVI od kilku niedziel zwraca uwagę świata na potrzebę odpoczynku i wynikającego z niego duchowego pożytku. W odpowiedzi media wyliczają, ile euro kosztują papieskie wakacje. To zderzenie jest symptomatyczne. Niewątpliwie kwestia odpoczynku - prawdziwego odpoczynku, nie tego lansowanego jako nieograniczona niczym przyjemność - jest dziś problemem sporej części świata. I niemałej grupy ludzi.