Śmierć na Nilu

PAP |

publikacja 14.01.2014 11:24

Ponad 200 cywilów, uciekających przed walkami w Sudanie Południowym, utonęło, gdy przewożąca ich przeciążona łódź zatonęła na Nilu Białym - poinformował we wtorek rzecznik armii Philip Aguer.

Śmierć na Nilu Isaac Alebe Avoro Lu'ba /PAP/EPA Obóz przesiedleńców w Dżubie, Sudan Płd.

Cywile, których było między 200 a 300, w tym kobiety i dzieci, uciekali przed walkami w mieście Malakal, głównym ośrodku stanu Nil Górny. Według mediów do zatonięcia łodzi doszło w niedzielę.

W trwających od kilku tygodni walkach między siłami rządowymi a rebeliantami w Sudanie Południowym zginęło blisko 10 tys. ludzi - informowała w minionych dniach Międzynarodowa Grupa Kryzysowa (ICG), ośrodek ekspercki z siedzibą w Brukseli. To więcej niż wskazują szacunki ONZ mówiące o ok. 1000 ofiar.

Walki, które toczyły się początkowo tylko w stolicy Sudanu Płd., Dżubie, wybuchły 15 grudnia po utrzymującym się przez kilka miesięcy napięciu, wywołanym zdymisjonowaniem w lipcu Rieka Machara ze stanowiska wiceprezydenta państwa przez prezydenta Salvę Kiira. Doszło do aktów przemocy, które rozszerzyły się na regiony wydobycia ropy naftowej i inne tereny, dzieląc powstały w 2011 roku Sudan Południowy wzdłuż granic etnicznych.

Według ONZ z powodu walk między południowosudańskimi siłami rządowymi a rebeliantami ok. 355 tys. ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów.